Strona 3 z 3

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: piątek, 2 kwietnia 2010, 22:56
autor: marcelo8
a co do kotwicy to znam gościa który wozi ze sobą 1.5m rury i młot. jak nie ma się do czego zaczepić to wbija ta rurę pod kątem do niej wyciągarkę i twierdzi że daje radę. aha i twierdzi że taka kotwica jak na zdjęciach powyżej albo zda egzamin albo nie. jest z nią tak że jak się dobrze wczepi w grunt to da radę ale jak się będzie ślizgać po powierzchni to można tak pół dnia próbować.

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: sobota, 3 kwietnia 2010, 11:41
autor: tommy
Wszystkie takie gadżety są przydatne. Zależy tylko gdzie i jak się zakopiemy. Ostatnio byłem świadkiem jak się zakopał Jelcz 6x6. Tylko czołg (ale prwdziwy - nie nasz :tank1 )był wstanie pomóc.

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: sobota, 3 kwietnia 2010, 11:54
autor: autorus
A gdybyś miał

Obrazek

byś sobie spokojnie poradził :)

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: sobota, 3 kwietnia 2010, 12:02
autor: cyber_human
Wiem wiem... :14
Ale nie mogę mieć takich opon, bo auto lata obecnie tylko asfalt i jeździ nim głownie Cyberowa z Cyberówną...
Już A/T będą wyzwaniem - w sensie gorszego hamowania na mokrym.
Moje obecne Kumho jakoś dają radę. Przyzwyczailiśmy się do nich. Ale na mokrym gdy daję mocno w hamulec, bardzo łatwo wpadają w poślizg i ABS się odzywa... Niesamowite uczucie przy masie 2t.

Przy okazji napiszą, że oboje tak się przyzwyczailiśmy do Czołga (a nawinęliśmy dopiero 1kkm), że jeździ nam się świetnie, nie chcemy innego auta, wszystkie ewentualne mankamenty wyblakły. Mógłby palić nieco mniej, psyche lepiej by funkcjonowała, ale dajemy radę... :)

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: sobota, 3 kwietnia 2010, 12:14
autor: autorus
U mnie zona nie wsiada do niego :) Woli swojego tucsona :)

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: sobota, 3 kwietnia 2010, 20:35
autor: andykon
Cyber od samego początku Twego zainteresowania Sorento wszyscy mówili Ci, że będziesz zadowolony z pojazdu tak jak i my czytaj pozostali forumowicze. Tu nikt nie kłamie, chyba się przekonałeś.
Służymy pomocą.
Moja cybwrowa, ups moja andykonka też lubi polatać kijanką :zly zwłaszcza, że w automacie nie ma problemu ze zmianą biegów.

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: sobota, 3 kwietnia 2010, 21:36
autor: cyber_human
:)
U mnie jest inaczej... Cyberowa lubi różne silnikowe pojazdy... W końcu jest zapaloną motocyklistką... I to nie plecakiem, ale pilotem :)

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: czwartek, 29 listopada 2018, 08:19
autor: androx
cyber_human pisze:Spider! No super!!
Właśnie o czymś takim myślę + ręczną wyciągarkę... Wiecie, lina + takie coś ręcznego do przeciągania liny... Tanie, lekkie, nie obciążą auta... Jest coś takiego??

Spider, wrzuć proszę fotę tej kotwicy...


A czy ktoś ma i korzystał z czegoś takiego, co nazwano "kotwicą pasową"?
Dla okazjonalnych "offroadowców" może wystarczyć.
https://www.youtube.com/watch?v=EA-Lh6IZARw
http://kotwicepasowe.pl/
https://www.youtube.com/results?search_ ... ica+pasowa

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: czwartek, 29 listopada 2018, 09:05
autor: Andrzej
Ktoś korzystał, skoro Sorento je reklamuje :lol:

Screenshot_2018-11-29-09-02-55-558_com.android.chrome~01.jpg
Screenshot_2018-11-29-09-02-55-558_com.android.chrome~01.jpg (153.93 KiB) Przejrzano 2607 razy

Re: [cyber_human] - moja pierwsza wyprawa off-roadowa

: czwartek, 29 listopada 2018, 09:32
autor: androx
Ale to tylko pokaz był raczej!
A mi chodziło o sytuację z życia wziętą.
Jak ktoś ma sprawne LSD w tylnym moście, to pewnie nie musi rozciągać drugiego pasa przy wyciąganiu za tylne koła.
Pomysł dobry. Na jednym z filmików Jeep wyciąga się z błota, a kotwice wbite obcasem - wytrzymują.