Gerwazy, ja mam taki kompresor. To znaczy prawie identyczny - chyba model przed liftowy
W moim kompresorze to okrągłe pudełko na końcówki jest umieszczone symetrycznie po środku. Trochę inaczej użebrowane głowice cylindrów. Przewód, manometr takie same.
Co do opinii na jego temat:
1. Dosyć wydajny, szybko pompuje koło.
2. Polecam od razu wymienić przewód sprężonego powietrza (spiralę) na grubszy z porządnymi szybkozłączkami, wymienić manometr - bo ten chiński przekłamuje i to sporo. Przy wymianie tego przewodu założyć szybkozłączki odwrotnie niż w oryginale, czyli żeby gniazdo szybkozłącza było na kompresorze - wówczas możesz podłączać inne przewody, przejściówki itp. czyli wszystkie akcesoria i narzędzia na sprężone powietrze.
3. Użytkowanie - dobry do awaryjnego pompowania koła, ewentualnie jakichś prac wykonywanych doraźnie przy aucie w terenie, ale upierdliwy do rozkładania i składania w tą torebkę (w torbie przy 3-cim wyciąganiu kompresora z auta odpruła się rączka
). Więc do pompowania kół na zlotach czy w terenie po jeździe po piachu to lepiej by było go zamocować i podłączyć na stałe jakoś w bagażniku.
4. Wadą jest jeszcze to, że manometr jest "przy kole" w czasie pompowania a włącznik kompresora przy kompresorze (w dodatku na kablu). Zamierzam przerobić to również w swoim i zamocować manometr i włącznik na kompresorze, a nie latać i patrzeć "czy już dość".
Madej pisze:Zazwyczaj jak zejdzie powietrze to jest dziura w oponie i żaden kompresor nie da rady dopompować
Obecnie na każdej stacji znajduje się kompresor i nie widzę sensu wożenia dodatkowego balastu w bagażniku.
Madej, masz trochę racji. Ale ja osobiście doświadczyłem przykrego zdarzenia - tego jednego dnia wyjąłem kompresor z auta (bo właśnie w czymś zawadzał) i pojechałem do pracy. Złapałem gumę i gdybym miał kompresor to po 10 minutach pojechał bym do wulkanizacji. Jak się okazało zapas był długo nie używany i też kapeć