Polski Klub Kia Sorento

Kurcze... tak zepsuć taki fajny wszechstronny samochód jakim jest Kia Sorento I.
To brzydkie żelastwo udające zderzaki... ten okropny lakier strukturalny na plastikach z boku...
Żal patrzeć.
Jedyna rzecz na plus to konserwacja podwozia - widać solidność wykonania.
No i na koniec - to Sorento już sobie po zachodniej europie nie pojeździ - co najwyżej na lawecie.
Więc te "wyprawy" to tylko na wschód, póki jeszcze można i nikt w papiery tam nie patrzy.

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Wszyscy już wiedzą, że zderzaki i inne modyfikacje są niezgodne z przepisami. Nie musisz o tym pisać w każdym poście. Proponuję zmienić nick na szeryf Bodzion, albo moherowy Bodzion. Auto fajne, robione z głową, przemyślanie i porządnie.

Nie piszę tylko o zderzakach ale o samochodzie jako całości po tej zmianie.
Mój kurczaczku nerwowy
Auto ma przymiotnik "wyprawowy" - więc kierunek tych wypraw ma tylko jeden: "Go East"
Czyli Ural ale nie Alpy

Poza tym projekt ten mi się nie podoba jako całość - i już.
Ktoś już nawet pisał o tym wcześniej w tym wątku.

Wiesz co?
Patrząc co jeździ po drogach w Rosji i dalej na wschód - to już wolę te nasze przepisy.
Przecież tam jest trzeci świat...

Zastanawiam się tylko, czy producent tego żelastwa jakie zamontowano do tego pojazdu wyraźnie poinformował "Pana Andrzeja" o prawnych konsekwencjach tych przeróbek.
Ot takie pytanie...

Producent patrzył żeby zarobić pieniądze. Reszta go nie interesuje. Klient chce, klient ma. Każdy robi to co się jemu podoba.

dla zainteresowanych bliżej tematem.
http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20130000951&type=2

na razie na szczęście i diagności i policjanci częściej się posługują rozumem niż przepisami. Jeżeli jest zapewnione - zgodnie z w/w przepisami - że zderzak i klamki nikogo nie mogą zaczepić
to wszystko jest OK. Gorzej jak się spotka policjanta ze znajomością przepisów za to bez mózgu - to faktycznie mandacik.

Bodzion pisze:Auto ma przymiotnik "wyprawowy" - więc kierunek tych wypraw ma tylko jeden: "Go East"
Czyli Ural ale nie Alpy

Nie wiem do czego ma służyć ten wehikuł. Nie widzę tu żadnego socjalu: namiotu dachowego, lodówki, skrzynek, zadaszeń, bagażnika dachowego, przydasiek itp. W czeskiej telewizji jest serial o wyprawie z Australii dp Azji. Jadą dwa trabanty i maluch oraz dwa motockle Byli już w Ameryce Południowej. W maluchu jedzie nasz człowiek, jak gada , o to są napisy (skrite tytulki)

Oglądam niekiedy tę czeska relacje.
Rewelacja :-):-):-)
Czyli i maluchem można... :-)

nieważny pojazd - ważna pasja. M.in. maluchem pojechał wnuk Fiedlera z PL do RPA. w sieci są relacje z jego podróży.

Inna sprawa auta podrasowanego - mam znajomego, który takie auto wyprawowe używa cały czas - robi różne reportaże po Polsce i o Polsce. W różne dziury musi się dostać i dla niego auto, które nie utknie o 2 w nocy w jakiejś kałuży to podstawa. I wcale nie musi wyjeźdżać poza granice, dla niego to narzędzie pracy a nie hobby.

Proponuję jednak trzymać się tematu - przygotowanie KIA SORENTO - wyprawowego. Ja bardzo chętnie będę śledził kolejne prace jakie są przy tym aucie robione.

ten srebrny to chyba do kwasu wjechał

No to SYBERIA PRZED TOBĄ

Grecki chyba najlepszy/najładniejszy.
Znaczy ten ze ślizgiem nie rolkami...

Kaśka pisze:Co do wyciągarki to tu bardzo estetyczne rozwiązanie.
Musi być jakieś seryjne bo już spotkałam je więcej niż raz

Rzeczywiście estetyczne , tylko ten przełącznik pod maską to jakieś nieszczęście , przeniósł bym go do środka .

To nie tylko przełącznik, to cały zespół przekaźników wyciągarki czyli na pewno 4 gruuuube kable

Chodziło mi tylko o przełącznik , wygląda na to , że aby uruchomić wyciągarkę trzeba otworzyć maskę .