Polski Klub Kia Sorento

michalk pisze:Może kiedyś na zlocie zrobimy rajd na orientację...

Super pomysł .
Jeden już zrobiliśmy , ale odbył się aż 6 lat temu i zrobił na nas niesamowite wrażenie.
Przymierzałem się też kiedyś na Forum do geocashingu , czyli poszukiwanie skarbu za pomocą GPS-u, ale nie było zainteresowania , mimo , że na jednym zlocie pojechałem tydzień wcześniej i ukryłem skarb pod kamieniem, robiąc z tego jedną z atrakcji zlotu.
Jest na Forum sporo osób z entuzjazmem i pasją , myślę , że coś wymyślimy

O proszę - fajna opcja z tym poszukiwaniem skarbu

Ja korzystam z mapek ; Bank Danych o Lasach. Jako nawigacja to chyba nie zadziała, ale są oznakowania wszystkich "kwartałów" każda ścieżynka i bagienko. Nie sposób się z tym zgubić.

Admin pisze:

michalk pisze:Może kiedyś na zlocie zrobimy rajd na orientację...

Super pomysł .
Jeden już zrobiliśmy , ale odbył się aż 6 lat temu i zrobił na nas niesamowite wrażenie.
Przymierzałem się też kiedyś na Forum do geocashingu , czyli poszukiwanie skarbu za pomocą GPS-u, ale nie było zainteresowania , mimo , że na jednym zlocie pojechałem tydzień wcześniej i ukryłem skarb pod kamieniem, robiąc z tego jedną z atrakcji zlotu.
Jest na Forum sporo osób z entuzjazmem i pasją , myślę , że coś wymyślimy

Jak najbardziej na lipcowym zlocie mogę coś takiego z organizować Coś jak rajd 4x4 tylko lżejsze warunki.Ileś tam pieczątek do zdobycia z road-bookiem

Te "rosyjskie sztabówki" są bardzo niedokładne. Od wielu lat nieuaktualniane, nie ma na nich wielu nowych dróg, inne z kolei już nie istnieją. Nie polecam.

Dzisiaj po raz pierwszy użyłem kinetyka i nie był to teren
Kinetyk doskonale sprawdził się w przesuwaniu palety na przyczepie

Oprócz drugiego silnika na przyczepie i kinetyka polecam zwykły szpadel.
Dziś się zagrzebałem samiuteńki sam w szczerym polu. Pomógł mi stary drewniany kołek z elektrycznego pastucha - odgrzebałem nim koła.
Alem się wku..ł samiuteńki sam na zadupiu, znikąd pomocy, jak na złość nawet kładziarze odjechali ze szlaku..
Wygrzebałem się, zawróciłem zły, że nie przejadę a tu zapierdziela z przeciwnej strony Opel ))
Taka nauczka. Chyba trzeba jechać do Castoramy po drabinkę kominiarską czy jakoś tak.

No może nie taki zwykły ,polecam całometalowy z OBI za jakieś 40zeta,w ostateczności może posłużyć za breszkę .

Ps. z doświadczenia nie polecam łopat/szpadli z plastikowymi uchwytami ,w krytycznym momencie pęka to dziadostwo pozostawiając zazwyczaj ostre krawędzie.

Jakąś tam łopatę mam. Działa na razie

Bo nie używana nigdy

Andrzej a cóż to za bagażnik masz na dachu?

O kotwicach pąsowych pewnie juz każdy słyszał

Natomiast na ten patent trafiłem przypadkiem na yt

https://m.youtube.com/watch?v=71zVukk0Tc0

Noo można sobie szybko miejsce na większe koła zrobić