Polski Klub Kia Sorento

Czołem,

Od kilku miesięcy kompletuję szpej na weekendowe wojaże po lasach, łąkach i ogólnie lekkich bezdrożach.

Po przeszukaniu naszego i kilku innych for i stron o tematyce 4x4 skompletowałem (jak sądzę) podstawowe rzeczy.

Mam nadzieję, że zebranie wszystkiego w jednym miejscu pomoże naszym nowym forumowiczom, którzy tak jak ja dopiero zaczynają przygodę z off-road'em.

Po zakupie Sorci jako pierwsze zmieniłem opony - w moim przypadku Marix Panther 245/65/17



Dalej przyszła pora na kolejne zakupy

Wyposażenie mam podzielone na 2 torby, jedna jeździ ze mną (z nami) zawsze, druga dołącza na weekendy



torba "codzienna":
- Podnośnik Air Jack na spaliny i powietrze 4T
- saperka
- Taśma Holownicza Podwójna 6t - 1szt
- szekle 3,2t - 2szt
- piła składana
- taśmy mocujące - 2 kpl
- kable rozruchowe 600A 4,5m
- mini kompresor do kół
- pianka uszczelniająca do kół
- klucze nasadowe + śrubokręty + kombinerki
- nóż + scyzoryk
- karimata
- apteczka

torba "weekendowa":
- łopata
- wyciągarka ręczna linowa 4t
- Taśma Holownicza Podwójna 6t - 1szt
- linka stalowa 6mm w otulinie zakończona kauszami (ok. 15m)
- maty trakcyjne pod koła
- siekiera
- piła Stanley 30cm (do drewna i metalu)
- szekle bez atestu - 2szt
- młotek
- podkładki pod fabryczny lewarek (fragmenty mocnych paneli podłogowych)

Od jakiegoś czasu testuję poza utartymi szlakami appkę na telefon "Soviet Military Maps" - fajna, bo można nawigować na "sztabówkach" i przełączać się na mapy google - super opcja

Jednej rzeczy Ci jeszcze brakuje Flaszki dla rolnika który Cię będzie z błota wyciągał

Proponuję kinetyk do torby weekendowej

Oprócz wspomnianej wcześniej flaszki dorzuciłbym jeszcze jakąś w miarę przyzwoitą latarkę.

sztaba pisze:Jednej rzeczy Ci jeszcze brakuje Flaszki dla rolnika który Cię będzie z błota wyciągał

i lodówki do tej flaszki. Warto okleić nadwozie, bo krzaki są agresywne. A ta mikrowyciągareczka ręczna już testowana? tradycyjne czerwone tirfory, to większe są...

Kinetyk - póki co nie pcham się w błoto, więc może poczekać ;)

Latarka - jest z Biedry

"Mikro-wyciągarka" jest przetestowana. Podłożyłem pod przednie koła drewniane klocki i wciągnąłem na nie kijankę.
Nie jest to na pewno sprzęt do wyciągania z błota, ale jako awaryjny szpej da radę.

Zapomniałem o najważniejszym. Najważniejsze jest doborowe towarzystwo

To raczej wyprawowy zestaw . Na początku przygotował bym autko , zderzaki ,osłony , wyciągarka, troszkę w górę ,........itp.

Marek pisze:To raczej wyprawowy zestaw . Na początku przygotował bym autko , zderzaki ,osłony , wyciągarka, troszkę w górę ,........itp.

Też snorkel. btw jest już na forum auto ze stalowym zderzakiem i wyciągarką?

Alces64 pisze:

Marek pisze:To raczej wyprawowy zestaw . Na początku przygotował bym autko , zderzaki ,osłony , wyciągarka, troszkę w górę ,........itp.

Też snorkel. btw jest już na forum auto ze stalowym zderzakiem i wyciągarką?

Nie wiem, czy jest sens pakować tyle kasy w samochód, który w którym nie można "spiąć" wszystkich czterech kół...

Sprawa zderzaków "pancernych" była tu już omawiana i nie można założyć takowych bez homologacji (a podobno żadne nie mają) do samochodów po 2006r. (a moja sorcia jest 2008r.).
W przypadku kolizji (była chyba opisana kolizja z rowerzystą) nasz zderzak będzie traktowany jako taran i ubezpieczalnia może nam nie wypłacić kasy a co gorsza roszczenia poszkodowanego będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni.

Ten mój zestaw jest tak na prawdę "ratunkowy" a nie wyprawowy ;)

michalk pisze:Nie wiem, czy jest sens pakować tyle kasy w samochód, który w którym nie można "spiąć" wszystkich czterech kół...

sensu nie ma, ale jak ktoś ma furmankę kasy to przecież bogatemu nie zabronisz :-),

oszukiwać się nie ma co, nasze czołgi to fajny i dość wysoki,ale jednak wciąż SUV

myślałem na ten rok o AT'kach, ale jeszcze by mnie kusiło wjeżdżać tam gdzie nie powinienem i póki co odpuściłem,
na zwiedzanie Polski w klasie turystyka offroad póki co spokojnie wystarczają Barum Bravuris 4x4.

Jak zacznie brakować mocy, napędu czy wysokości, itp, zacznę się rozglądać za czymś co to mą i nie będę poprawiał fabryki,czasem po prostu nie ma sensu.

Co innego wyposażenie, które może się zawsze przydać (kompresor,trifor,ręczna wyciągarka,lina)
co innego strzelanie z armaty do komara (zderzaki,2" ironmany,itd), moim skromnym zdaniem.

Nikogo nie namawiam do takiej zabawy bo sam tego nie robię , ale obejrzyjcie filmiki co wyprawiają sąsiedzi ze wschodu i jak przerabiają Sorento .Polecam również ich opisy przeróbek , można znaleźć w internecie .

Nie wierzyłem że taki potencjał ma to auto.

To fakt, to co wyprawiają sąsiedzi ze wschodu po lasach... Można konkurować z Patrolami.

m_atrix,czytając twoją wypowiedz mam wrażenie że Ty naprawdę nie wiesz co sorento potrafi jak zjedzie z asfaltu.

Widziałem te filmiki naszych braci Rosjan - zdolne i odważne chłopaki

m_atrix pisze:Jak zacznie brakować mocy, napędu czy wysokości, itp, zacznę się rozglądać za czymś co to ma i nie będę poprawiał fabryki,czasem po prostu nie ma sensu.

Zgadzam się - choć czasem możne "lekko" podrasować fabrykę ;)

Można się też pokusić o super wozidło (Sorcię) + jakieś zmotane 4x4 Jeep/LC/Parch/Disco do szaleństw.
Mi jednak póki co Czołg wystarcza, ale oczywiście "apetyt rośnie w miarę jedzenia" ;)