Polski Klub Kia Sorento

http://slupskioffroad.com/gdzie-jezdzic/byly-poligon1/ juz niebawem odbieram moj czolg od mechaniora i zastanawiam sie czy jest sens wybrac sie w taki teren moim sorento 3,5 ze standardowym prześwitem i oponami szosowymi. Nie mam wciagarki i chcialbym pojechac sam.

O ile będziesz wiedział kiedy przestać, to możesz spokojnie się wybierać. Zapewne znajdzie się ktoś kto w razie potrzeby pomoże Ci, ale staraj się w błoto nie pakować.

Nasz Admin czuwa, tylko nie budź go rano po nocce

Spoko ,dasz radę Pojemność silnika nie jest tak ważna jak umiejętności.Ale wkoncu trzeba je gdzieś zdobywać

Jadąc na jedno auto najważniejsze zabrać ze sobą drugą osobę, która w razie problemów pomoże bo kierowca sam nie da radę być jednocześnie w aucie i poza nim. Do tego saperka, trapy, lina, siekierka, piła i ciepła kawa w termosie bo mrozy zapowiadają.

Na jedno auto to bym nie radził się w teren wybierać... kilka razy myślałem ze będzie ok a tu ZONG .I chyba już zmądrzałem

Generalnie na poligonach są trzy rodzaje dróg:
1. Drogi tylko dla pojazdów osobowych i osobowo- terenowych;
2. Drogi dla pojazdów ( wszystkich ) kołowych;
3. Drogi dla pojazdów gąsienicowych ( czołgowe lub tzw. czołgówki ).
Najczęściej występują drogi nr 1 i nr 3, wówczas pojazdy ciężarowe poruszają się po czołgówkach.
Jeżeli rajd będzie poprowadzony po czołgówkach ( a tak się najczęściej robi bo na inne drogi nie wpuszcza się tego typu imprez żeby dróg nie poniszczyć ), to na oponach szosowych nie masz tam czego szukać. Czołgi tak z reguły wyjeżdżą te drogi, że są tam głębokie wgłębienia z wodą, samochody ciężarowe z kolei dorabiają tak duże koleiny, tak że często Honkery nie mogą przejechać ( bo to drogi zresztą nie dla nich ). Tak, że nawet mając lift miałbyś problemy. Zresztą, filmik, który udostępniłeś w linku wiele wyjaśnia. Jednym słówem, odradzam. A uwierz mi, znam poligony.

FilipV6 ja na twoim miejscu po tak dużej naprawie silnika, wstrzymał się na jakiś 1000 km do 2000 km z katowaniem auta. Niech się jednostka napędowa poukłada i dotrze, a potem możesz wypróbować możliwości auta. Oczywiście pod warunkiem, że masz jakieś znośne opony AT, na szosowych nawet nie próbuj, ja od kilku miesięcy ujeżdżam auto w takich warunkach i tylko opony AT-S

p.s. Obejrzałem filmik zapomnij, chyba że będzie sucho i załatw kogoś z drugim autem Tommy ma rację.

krzysiek ardie - zapomniałeś dodać ujeżdżam zawodowo bo Sorento jest Twoim z jednych narzędzi pracy...

Dokładnie to samo chciałem napisać. Pojeździj trochę bez zbytniego mordowania silnika, żeby się wszystko poukładało. Chociaż rozumiem, że ciągnie cię do błota Mam taką piaskownicę i parę górek, które znam od kilku lat. Atakowałem je różnymi autami i quadem o różnych porach dnia i nocy. Jednym słowem nic nie miało prawa mnie zaskoczyć Wybrałem się tam kiedyś Sorcią. Moja wina bo przyznaję się do własnej głupoty, jechałem na pamięć. Nie wziąłem poprawki na to, że droga, którą przecież tak dobrze znam, po fali upałów a potem solidnych deszczy postanowiła nagle zniknąć... Akurat wtedy, kiedy na nią wjechałem Zbocze osunęło się spod kół i auto pięknie się zapadło. Niewiele brakowało żeby leżało na boku. Nie było mocnych. Dobrze, ze telefon do zaprzyjaźnionego traktorzysty miałem pod ręką Jak widać, traktorzysta najlepszym przyjacielem czołgisty jest i basta! A zbytnia pewność siebie potrafi się zemścić

FilipV6 - jak już byś się zdecydował na zabawę w terenie to tutaj masz zdecydowanie bliższą propozycję na zabawę:
http://4x4-zachodniopomorskie.pl
Główny ich tor jest około 10 km od Goleniowa, tak więc masz może około 45km a nie 200km.