Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

Dla ludzi, którzy mają coś do powiedzenia.

Moderator: Moderator

Regulamin forum
Piszemy o tym co nas interesuje , szanujemy poglądy innych forumowiczów. Całkowicie bez polityki.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Admin
Główny
Główny
Posty: 8992
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 23:22
Skąd jesteś: Warszawa
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: Niebieski
Twoje poprzednie Sorento: 2.5 CRDI (140KM) 2003EX M/T Złoty
Has thanked: 2 times
Been thanked: 48 times
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#76 Postautor: Admin » niedziela, 2 stycznia 2011, 23:11

Epizod V

Wśród czołgistów zapadła cisza. Jedynie Autorus, mistrz najnowszych technolgii, byłby w stanie przeprowadzić eksperyment kasjopejański. Koniecznie należało go przywrócić do świata żywych.
Minęło pół dnia, kilka godzin mozolnych starań, gdy Autorus wreszcie zaczął odzyskiwać świadomość.
- Nareszcie - odetchnął z ulgą Cyber. -Autorus, musisz przeanalizować wszystkie dane z naszej świadomości, może też uda ci się pobrać dane z tej nibyrzeczywistości. Nie kieruj się rozsądkiem, rozumem ani wiedzą. Odrzuć uprzedzenia i szukaj w naszych umysłach jakichkolwiek powiązań miedzy światami. Może nasze "wyższe JA" dadzą Ci odpowiedź, jak możemy wrócić do naszego świata?
Autorus pokiwał głową.
- To trudne zadanie. Zawsze posługiwałem się logiką i rozumem, a ty chcesz, bym zaczął słuchać "wyższego JA"? Czy coś takiego w ogóle istnieje? Czytałem kiedyś o technice Kahunów, spróbuję ją zastosować - rzekł, po czym wstał i zaczął wyjmować z czołgu swoje najnowsze technologie.
- Koledzy - po chwili milczenia rzucił Kwintolp.
- I koleżanki - dopowiedział Kukuł nie chcąc, by Kwintolp dostał od Beaty żółtą kartkę.
- Tak, tak, koledzy i koleżanki, nie możemy przecież siedzieć tu z założonymi rękami. Wiem, że zawsze robimy wszystko razem, ale teraz musimy się rozdzielić. Dobierzemy się w pary i każda z nich pojedzie w inną stronę, by sprawdzić, co kryje ten nibyświat. Może uda się nam znaleźć sposób powrotu do domu?
- Ok.- odrzekł Admin - dobry pomysł. Kontaktujemy się przez CB, ale tylko w stanie najwyższej konieczności - nie wiemy przecież, kto i po co może nas słuchać. Autorus zostaje tutaj, a wy ustawcie w nawigacjach ten punkt jako dom, spotykamy się tu za trzy godziny. Mam nadzieję, że wrócimy wszyscy - dodał z troską w głosie.
Czołgi oddaliły się w nieznany świat, a Autorus, oddychając w myśl zasad pradawnej Huny, zagłębił się w samego siebie.

Kintolp i Mariulo jechali przez leśne ostępy, ponure i nieprzyjazne. Nagle przed nimi pojawiło się drzewo z tymi dziwnymi, pobrzękującymi kuleczkami.
- Mariulo, uważaj, zwolnij! - krzyknął przez otwarte okno Kwintolp. Jednak Mariulo nie słyszał... antenka jego radyjka potrąciła kuleczkę.
Czołg Mariulo zdematerializował się.
Kwinto, przerażony, rzucił przez CB - Słyszycie mnie? Słyszycie? Mariulo zniknął!
- Jak to? Jak zniknął? - radyjko zatrzeszczało. -To nie możliwe!
-No przecież nie mam przewidzeń! - zdenerwowanie Kwintolp sięgało zenitu.
- Wracamy do Aurotusa - zdecydował Admin - szybko!
Kwinto zastanowił się przez chwilę, po czym zerwał gałązkę, na której wisiała kuleczka i starając cie nie dotykać jej, wsiadł do swojej ukochanej Sorci. Obawiał się jechać posługując się tylko jedną ręką, gdyż droga była błotnista i pełna wyboi. Przez głowę przemknęła mu myśl "Co, ja tam nie wjadę?" - i już wiedział, co zrobić. Wystawił przez szybę rękę z gałązką i ruszył na miejsce zbiórki.
Jechał ostrożnie, zawracając uwagę, by kuleczka cały czas była daleko od czołgu. Gdy dotarł na miejsce, wszyscy już byli.
Autorus podniósł się. Widać było, że w jego postawie coś się zmieniło. Medytacja Kahunów przeobraziła go.
- Myślę, - rzekł - że znalazłem rozwiązanie. Ten świat jest równoległy do naszego. Zostaliśmy tu przeniesieni, gdy wielka burza otworzyła tunel megawistomacyjny, który zakrzywia czasoprzestrzeń. Może też zmieniać ludzi, tak, jak zmienił naszego druha - Maskę. Te dziwne kuleczki to koncentratory mocy megawistomacyjnej, które tu, w tym świecie, służą do teleportacji. Najprawdopodobniej Mariulo został przez tę moc przeniesiony do naszego świata.
-Ale - głos Spidera był pełen wątpliwości - jeśli kuleczka przeniosła go do całkiem innego świata?
-Nie mamy wyjścia - rzekł Autorus - musimy do niego dołączyć, przecież nie porzucimy go. Musimy też zwabić tu Maskę, by go zabrać ze sobą. Tutaj Maska, z powodu wyładowań elektrokinezymononukleocytocyjnych zmienił się w zdrajcę, ale w prawdziwym świecie jest naszym Maską, przyjacielem. Poza tym MArcelo8 i jego towarzysz tak naprawdę nie zostali przeniesieni tutaj, nie było ich podczas burzy. Więc tu ich nie znajdziemy...
Cyber pomyślał chwilę i złapał gruszkę CB.
- Maska, Maska , odezwij się! To ja, Cyber. Radio odpowiedziało - Ooo, Cyber, masz dla mnie jakąś propozycję?
- Tak, Maska, mam dla ciebie wszystkie schematy Sorento, tego właśnie chciałeś! Oddam ci je, całą wiedzę o czołgu!
- Ok. Cyber, podaj współrzędne, przyjadę.
Cyber rozłączył się z ulgą.
- Kwintolp, teleportuj kilka czołgów, by czekały na Maskę, a gdy ten przyjedzie, wyślij go do nich, zanim zdoła wysiąść, inaczej cały plan runie.
Kwintolp dotknął kuleczką czołg Admina, potem Spidera - oba znikły, pozostawiając w powietrzu z lekka metaliczny zapach.
Cyber stanął u wylotu drogi, którą podążał Maska. Usłyszał ryk silnika.
- Kwintolp, przygotuj gałąź z kuleczką! Maska się zbliżą.
Za kierownicą czołgu widać było wykrzywioną dziwnym uśmiechem twarz Sir Maski. Kwintolp wskoczył zza pleców Cybera i zwinnym ruchem uderzył samochód kuleczką. Maska i jego czołg rozpłynęli się w powietrzu...
- Kwintolp, szybko, teleportuj nas wszystkich!

GAllardo, po chwili oszołomienia, rozejrzał się. Wokół niego stały czołgi, wszystkie równiutko ustawione, w myśl od dawna znanych zaleceń Admina.
Wysiadł i chwiejnym krokiem podszedł do kolegów. I koleżanek.
- Udało się? - zapytał. -Jesteśmy w domu?
- A co ci się, kolego, stało, że tak dziwnie się zachowujesz? - Maska roześmiał się prawdziwym, maskowym śmiechem.
- Jezu! Udało się! Prawdziwy Maska!! - wszyscy zaczęli się przekrzykiwać. - Kuleczki zadziałały!
- Jakie kuleczki? Piliście coś? - Maska najwyraźniej nie rozumiał, co się stało. Wyglądało na to, że teleportacja wymazała mu z pamięci wszystko, co zdarzyło się w nibyświecie.
- Wskakuj do czołgu - krzyknął Admin - wszystko ci opowiem po drodze przez CB.Teraz musimy namierzyć Dustera!
Drużyna "Co, ja tam nie wjadę" ruszyła za Adminem.
Nie wiedzieli, że w Dusterze nie ma już Marcelo8 i jego towarzysza...
Duster został skradziony przez zdesperowanego klienta któremu wyznaczono termin odbioru VII.2018, jednak komanda "Co, ja tam nie wjadę" nie pozwoliła aby Marcelo8 wraz z kolegą niedoli musieli pomykać na moto-nogach, Autorus który przezornie zamontował odbiornik GPS w okolicy baku Dustera szybko namierzył złodzieja i skierował tam Admina wraz z Cyberem który deptali Rumuńskiemu rumakowi po zderzaku nagle duster wypadł z drogi...

Epizod VI

Epilog .

Spalona słońcem droga wiodła do nikąd . Już od paru dni nie widział żadnego człowieka , jedynie króliki i bażanty żywiące się czymś przy drodze . Samochód popiskiwał na każdym wyboju - długo już nie pojedzie - pomyślał ocierając pot z czoła . Klimatyzacja już dawno nie działała i mimo , że otwarte były wszystkie szyby było gorąco jak w piekarniku .
Stunął palcem w termometr lecz wyświetlacz odpowiedział tylko czernią.
W oddali , przez zakurzoną szybę z pajęczynami pęknięć zobaczył napis " Stacja benzynowa 1 km " .
Powoli , omijając wyrwy w asfalcie podjechał pod dystrybutor.
Nikt się nie poruszył .
Chwilę posiedział w samochodzie zastanawiając się czy na zewnątrz będzie chłodniej , ale nie było .
W oddali rozległ sie huk wystrzału .
Stanął na chwilę - 2.5 kilometra - ocenił , mam jeszcze trochę czasu .
Wolnym krokiem wszedł do środka i podszedl do stołu .
Szybkim ruchem zgarnął kurz z niego , ale spowodował tylko , że widoczność skurczyła się do paru metrów .
Nie zważając na to sięgnął do kieszeni i wyciągnął nieduże aluminiowe pudełko .
Delikatnie postawił je na stole i nacisnął niewidoczny przycisk .
Pudełko otworzyło się z cichym sykiem i ukazało białą kuleczkę .
Spuścił głowę i zadumał się przez chwilę .
Spedził tu trzy lata , jeździł od Zakopanego do Gdańska poprzez Białystok i Poznań i obserwował z ukrycia wszystkich 769 forumowiczów .
Żaden nie miał Sorento .
Spojrzał na zmietą kartkę w dłoni .
Ostatni adres , Gołdap , okazał się też chybiony .
Nikt w całej Polsce nie ma Sorento .
Co się stało ?
Zostało mu już tylko jedno , zwłaszcza , że przez cały ten czas ktoś deptał mu po piętach a dymy w oddali znaczyły jego drogę .
Spojrzał na kulkę .
Lekko jarzyła się w ciemnościach .
Delikatnie zbliżył palec do niej , lecz jeszcze nie dotykał .
Wiedział jak się nią posługiwać . Biegun pólnocny to rok 3000 , biegun południowy to rok 0 .
Wystarczyło dotknąć kulkę w odpowiednim miejscu i można było się przenieść w dowolnie wybrany rok .
Ciemniejsze plamy na kulce to były kontynenty więc przy odrobinie zręczności można było przenieść się w przybliżony czas i miejsce .
Zastanowił się i po chwili podjął decyzję .
W momencie gdy drzwi eksplodowały dotknął palcem kulki , na której przez chwilę rozjarzył się napis " Korea Południowa 2002 "
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2003r. złoty, manual Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2005r. niebieski, automat tiptronic Obrazek

Obrazek

kwintolp21
wiem wszystko
wiem wszystko
Posty: 1712
Rejestracja: niedziela, 21 marca 2010, 12:04
Skąd jesteś: Europa
Rok: nie dotyczy
Been thanked: 1 time
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#77 Postautor: kwintolp21 » poniedziałek, 3 stycznia 2011, 09:59

Spalona słońcem droga wiodła do nikąd . Już od paru dni nie widział żadnego człowieka , jedynie króliki i bażanty żywiące się czymś przy drodze . Samochód popiskiwał na każdym wyboju - długo już nie pojedzie - pomyślał ocierając pot z czoła . Klimatyzacja już dawno nie działała i mimo , że otwarte były wszystkie szyby było gorąco jak w piekarniku .
Stunął palcem w termometr lecz wyświetlacz odpowiedział tylko czernią.
W oddali , przez zakurzoną szybę z pajęczynami pęknięć zobaczył napis " Stacja benzynowa 1 km " .
Powoli , omijając wyrwy w asfalcie podjechał pod dystrybutor.
Nikt się nie poruszył .
Chwilę posiedział w samochodzie zastanawiając się czy na zewnątrz będzie chłodniej , ale nie było .
W oddali rozległ sie huk wystrzału .
Stanął na chwilę - 2.5 kilometra - ocenił , mam jeszcze trochę czasu .
Wolnym krokiem wszedł do środka i podszedl do stołu .
Szybkim ruchem zgarnął kurz z niego , ale spowodował tylko , że widoczność skurczyła się do paru metrów .
Nie zważając na to sięgnął do kieszeni i wyciągnął nieduże aluminiowe pudełko .
Delikatnie postawił je na stole i nacisnął niewidoczny przycisk .
Pudełko otworzyło się z cichym sykiem i ukazało białą kuleczkę .
Spuścił głowę i zadumał się przez chwilę .
Spedził tu trzy lata , jeździł od Zakopanego do Gdańska poprzez Białystok i Poznań i obserwował z ukrycia wszystkich 769 forumowiczów .
Żaden nie miał Sorento .
Spojrzał na zmietą kartkę w dłoni .
Ostatni adres , Gołdap , okazał się też chybiony .
Nikt w całej Polsce nie ma Sorento .
Co się stało ?
Zostało mu już tylko jedno , zwłaszcza , że przez cały ten czas ktoś deptał mu po piętach a dymy w oddali znaczyły jego drogę .
Spojrzał na kulkę .
Lekko jarzyła się w ciemnościach .
Delikatnie zbliżył palec do niej , lecz jeszcze nie dotykał .
Wiedział jak się nią posługiwać . Biegun pólnocny to rok 3000 , biegun południowy to rok 0 .
Wystarczyło dotknąć kulkę w odpowiednim miejscu i można było się przenieść w dowolnie wybrany rok .
Ciemniejsze plamy na kulce to były kontynenty więc przy odrobinie zręczności można było przenieść się w przybliżony czas i miejsce .
Zastanowił się i po chwili podjął decyzję .
W momencie gdy drzwi eksplodowały dotknął palcem kulki , na której przez chwilę rozjarzył się napis " Korea Południowa 2002 "
Tam przecierając oczy ujrzał tablicę "SEUL"; Nagle nie wiadomo skąd nadjechały cztery opancerzone samochody a nich wyskoczyli uzbrojeni po zęby żołnierze Koreańskie Armii,
nie znając języka sięgnął tylko do kieszeni i wyciągnął wszystko co tam miał a były to cztery cukierki o smaku malinowym, paczka zapałek jednak wszystkie już wypalone i lśniąca karta członkowska Klubu KIA.
Żołnierze zmieszali się z wszystkimi honorami zabrali naszego bohatera i zawieźli do szklanego budynku który miał nie zliczoną ilość okien tam spotkał się z Young-Jong SEO (dyrektor generalny i prezes Kia Motors) a potem...

Awatar użytkownika
Admin
Główny
Główny
Posty: 8992
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 23:22
Skąd jesteś: Warszawa
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: Niebieski
Twoje poprzednie Sorento: 2.5 CRDI (140KM) 2003EX M/T Złoty
Has thanked: 2 times
Been thanked: 48 times
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#78 Postautor: Admin » poniedziałek, 3 stycznia 2011, 23:02

Spalona słońcem droga wiodła do nikąd . Już od paru dni nie widział żadnego człowieka , jedynie króliki i bażanty żywiące się czymś przy drodze . Samochód popiskiwał na każdym wyboju - długo już nie pojedzie - pomyślał ocierając pot z czoła . Klimatyzacja już dawno nie działała i mimo , że otwarte były wszystkie szyby było gorąco jak w piekarniku .
Stunął palcem w termometr lecz wyświetlacz odpowiedział tylko czernią.
W oddali , przez zakurzoną szybę z pajęczynami pęknięć zobaczył napis " Stacja benzynowa 1 km " .
Powoli , omijając wyrwy w asfalcie podjechał pod dystrybutor.
Nikt się nie poruszył .
Chwilę posiedział w samochodzie zastanawiając się czy na zewnątrz będzie chłodniej , ale nie było .
W oddali rozległ sie huk wystrzału .
Stanął na chwilę - 2.5 kilometra - ocenił , mam jeszcze trochę czasu .
Wolnym krokiem wszedł do środka i podszedl do stołu .
Szybkim ruchem zgarnął kurz z niego , ale spowodował tylko , że widoczność skurczyła się do paru metrów .
Nie zważając na to sięgnął do kieszeni i wyciągnął nieduże aluminiowe pudełko .
Delikatnie postawił je na stole i nacisnął niewidoczny przycisk .
Pudełko otworzyło się z cichym sykiem i ukazało białą kuleczkę .
Spuścił głowę i zadumał się przez chwilę .
Spedził tu trzy lata , jeździł od Zakopanego do Gdańska poprzez Białystok i Poznań i obserwował z ukrycia wszystkich 769 forumowiczów .
Żaden nie miał Sorento .
Spojrzał na zmietą kartkę w dłoni .
Ostatni adres , Gołdap , okazał się też chybiony .
Nikt w całej Polsce nie ma Sorento .
Co się stało ?
Zostało mu już tylko jedno , zwłaszcza , że przez cały ten czas ktoś deptał mu po piętach a dymy w oddali znaczyły jego drogę .
Spojrzał na kulkę .
Lekko jarzyła się w ciemnościach .
Delikatnie zbliżył palec do niej , lecz jeszcze nie dotykał .
Wiedział jak się nią posługiwać . Biegun pólnocny to rok 3000 , biegun południowy to rok 0 .
Wystarczyło dotknąć kulkę w odpowiednim miejscu i można było się przenieść w dowolnie wybrany rok .
Ciemniejsze plamy na kulce to były kontynenty więc przy odrobinie zręczności można było przenieść się w przybliżony czas i miejsce .
Zastanowił się i po chwili podjął decyzję .
W momencie gdy drzwi eksplodowały dotknął palcem kulki , na której przez chwilę rozjarzył się napis " Korea Południowa 2002 "
Tam przecierając oczy ujrzał tablicę "SEUL"; Nagle nie wiadomo skąd nadjechały cztery opancerzone samochody a nich wyskoczyli uzbrojeni po zęby żołnierze Koreańskie Armii,
nie znając języka sięgnął tylko do kieszeni i wyciągnął wszystko co tam miał a były to cztery cukierki o smaku malinowym, paczka zapałek jednak wszystkie już wypalone i lśniąca karta członkowska Klubu KIA.
Żołnierze zmieszali się z wszystkimi honorami zabrali naszego bohatera i zawieźli do szklanego budynku który miał nie zliczoną ilość okien tam spotkał się z Young-Jong SEO (dyrektor generalny i prezes Kia Motors) a potem stało się to czego nikt nie przewidział .

Co tutaj robisz ? zapytał Young-Jong Seo .
Pomieszczenie wyglądało jak pokój przesłuchań , stół , dwa krzesła , na jednej ze ścian duże panoramiczne lustro .
Na stole leżało pudełko z kulką , która połyskiwała w bladym świetle jarzeniówek .
Mężczyzna chwilę zawachał się , nie wiedział jak zacząć - chodzi o Sorento - powiedział w końcu .
Sorento ? Young-Jong Seo uśmiechnał sie lekko , ten projekt został usunięty z realizacji , skąd wogóle o nim wiesz ?
To niemożliwe , dlaczego usunięty ?
Dacia dała lepsze warunki , robimy Dustera , dziś mają wyjść polecania do fabryk .
Więc , po co przybyłeś ? - Young-Jong Seo lekko dotknął czybka kulki ....i zniknął .
Na kulce przez chwilę dygotał napis " Biegun Północny rok 3000 "
Męzczyzna zdębiał , jeśli do tej pory sytuacja jeszcze jako tako dała się naprawić to teraz stała się tragiczna .
Jak ma powstać Sorento skoro jego pomysłodawca siedzi teraz gdzieś na lodowcu , w dodatku w przyszłości i w garniturze za 1000 dolarów .
Mężczyzna zadumał się przez chwilę , jeśli , myślał , nie powstanie Sorento , nie będzie forum i nie bedzie nikogo kogo znał i z kim czuł więź głębszą niż czas i przestrzeń .
Nie mogę do tego dopuścić , nieświadomie powiedział to na głos , tylko co zrobić ?
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2003r. złoty, manual Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2005r. niebieski, automat tiptronic Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Admin
Główny
Główny
Posty: 8992
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 23:22
Skąd jesteś: Warszawa
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: Niebieski
Twoje poprzednie Sorento: 2.5 CRDI (140KM) 2003EX M/T Złoty
Has thanked: 2 times
Been thanked: 48 times
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#79 Postautor: Admin » środa, 5 stycznia 2011, 10:56

Co tutaj robisz ? zapytał Young-Jong Seo .
Pomieszczenie wyglądało jak pokój przesłuchań , stół , dwa krzesła , na jednej ze ścian duże panoramiczne lustro .
Na stole leżało pudełko z kulką , która połyskiwała w bladym świetle jarzeniówek .
Mężczyzna chwilę zawahał się , nie wiedział jak zacząć - chodzi o Sorento - powiedział w końcu .
Sorento ? Young-Jong Seo uśmiechnął się lekko , ten projekt został usunięty z realizacji , skąd w ogóle o nim wiesz ?
To niemożliwe , dlaczego usunięty ?
Dacia dała lepsze warunki , robimy Dustera , dziś mają wyjść polecania do fabryk .
Więc , po co przybyłeś ? - Young-Jong Seo lekko dotknął czubka kulki ....i zniknął .
Na kulce przez chwilę dygotał napis " Biegun Północny rok 3000 "
Mężczyzna zdębiał , jeśli do tej pory sytuacja jeszcze jako tako dała się naprawić to teraz stała się tragiczna .
Jak ma powstać Sorento skoro jego pomysłodawca siedzi teraz gdzieś na lodowcu , w dodatku w przyszłości i w garniturze za 1000 dolarów .
Mężczyzna zadumał się przez chwilę , jeśli , myślał , nie powstanie Sorento , nie będzie forum i nie będzie nikogo kogo znał i z kim czuł więź głębszą niż czas i przestrzeń .
Nie mogę do tego dopuścić , nieświadomie powiedział to na głos , tylko co zrobić ?
Admin podjął decyzję. Dotknął kulki w tym samym miejscu, co Young-Jong Seo i w mgnieniu oka poczuł przerażające, lodowate powietrze, wdzierające się w płuca. Śnieżna zamieć ograniczała widoczność niemal do zera. Admin rozejrzał się i zrozumiał, że stoi na dryfującej krze, która kieruje się wprost na wielką lodową górę. Dostrzegł prezesa, stojącego obok, przerażonego, w szoku, pustym wzrokiem patrzącego przed siebie. Szybko wyciągnął telefon i zrobił mu zdjęcie, martwiąc się tylko o to, by cokolwiek było na nim widać. Potem chwycił prezesa za rękę i dotknął kulkę.

Siedzieli w pokoju przesłuchań. Bladzi, rozdygotani, ociekający wodą z topiącego się śniegu. Young-Jong Seo wpadł w histerię, zerwał się z krzesła, zaczął krzyczeć i wymachiwać w stronę lustra. Do pokoju wpadło kilku ochroniarzy, z najwyższym zdumieniem patrząc na prezesa i jego gościa.
- Zabrać go, zabrać natychmiast! - krzyczał dzikim głosem prezes.
Ochroniarze, nie rozumiejąc, co się stało, rzucili się na Admina.
wlekli go w stronę drzwi.
Prezes opadł na krzesło, spojrzał przytomniejszym wzrokiem na swoje ubrania.
- Nie, zostawcie go! - padła komenda.
Ochroniarze, nie rozumiejąc co się dzieje, zatrzymali się na moment.
- Posadźcie go na krześle. I zostawcie nas - Young-Jong Seo zdawał się wracać do rzeczywistości. - Przynieście nam suche ubrania. Dzbanek kawy i parę piw.
Mężczyźni siedzieli wpatrując się w siebie, aż ochroniarze wrócili z naręczem ubrań i napojami.
Przebrali się, wypili gorącą kawę.
- Co to za sztuczki? Zahipnotyzowałeś mnie i oblałeś wodą? Dlaczego było mi zimno? - Young-Jong Seo zmierzył Admina groźnym wzrokiem. - Wiesz, że możesz za to zapłacić życiem...
- To nie była hipnoza, to rzeczywistość - Admin zaczął mówić.
- Kpisz sobie ze mnie - prezes wyciągnął rękę w stronę interkomu, gotowy wezwać ochronę.
- Nie, proszę, wysłuchaj mnie, wtedy zrozumiesz wszystko. - Admin wyjął telefon. Prezes, ujrzawszy aparat oniemiał.
- Co to takiego? Wygląda jak komórka, ale jakaś dziwna.
- To telefon z aparatem fotograficznym - powiedział Admin i pokazał zdjęcie, które zrobił na biegunie.
Prezes zbladł, zastygł w bezruchu nie rozumiejąc, co się dzieje. Po chwili pochylił się w stronę Admina i wyszeptał groźnie:
- Teraz mi to wszystko wyjaśnisz. Wszystko, rozumiesz? Od początku.

Czas mijał, znaczony kolejnymi butelkami piwa. Gdy Admin skończył, prezes już wiedział, jaką decyzję musi podjąć.
- Masz rację, przyjacielu - rzekł - choć to zupełnie nieprawdopodobna historia. Gdyby nie zdjęcie, nie wierzyłbym w ani jedno twoje słowo. Trudni mi ogarnąć to, co mówisz, ale wierzę, że było tak, jak mówisz.
- Wiem, że to historia nie z tej ziemi - Admin sam dziwił się, że w Korei, w 2002 roku, opowiada prezesowi Kia Motors historię jak z bajki wziętą.
- Nigdy nie sądziłem, że opowieści o zakrzywieniu czasoprzestrzeni to coś więcej, niż szalone teorie naukowców. Ale widocznie świat kryje jeszcze wiele tajemnic... Adminie, wiesz, że to, co mi powiedziałeś, zmieni całkowicie dotychczasowe plany firmy?
- Mam nadzieję - Admin uśmiechnął się od ucha do ucha.
Prezes pomyślał chwilę.
- Projekt pod roboczą nazwą Sorento został doprowadzony do fazy prototypu. W chwili, gdy mieliśmy zdecydować o kontynuacji, zgłosiła się do nas Dacia, proponując produkcję Dustera. Warunki były bardziej, niż korzystne, dlatego Sorento odłożyliśmy na półkę. Teraz widzę, że to był błąd. Duster powstanie tak czy inaczej, i nawet będzie niezłym samochodem, ale projekt Sorento odejdzie w zapomnienie. Z tego, co powiedziałeś wynika, że jednak nie możemy odpuścić tak dobrej okazji, żeby podnieść prestiż naszej marki. Sorento będzie naszym najlepszym produktem!
Admin odetchnął z ulgą. Wiedział już, że przyszłość się nie zmieni, że kiedyś, za kilka lat ludzie zafascynowani czołgiem spotkają się, zaprzyjaźnią i przeżyją wiele wspaniałych przygód.
- Prezesie, wiesz, że nie mogę pomóc w tworzeniu samochodu, bo to byłaby ingerencja w przyszłość. Ale mam trochę zdjęć z 2010 roku, myślę, że mogę je pokazać ludziom, którzy nas autem pracowali. może to ich zainspiruje?
- Zaraz, zaraz, mamy tu na kontrakcie inżyniera z Polski, który był zatrudniony przy projekcie Sorento. Porozmawiaj z nim, proszę.
Admin ucieszył się, że będzie mógł przyjrzeć się etapowi powstawania ulubionego czołgu i zaakceptował pomysł prezesa.
Ten podniósł słuchawkę telefonu i połączył się z biurem projektowym.
- Za 10 minut ma się tu stawić Al Krakowski. Co, jak to? - krzyknął prezes. - Na lotnisko? Macie zrobić wszystko, żeby nie wyleciał z Korei. Przywieźcie go do mnie najszybciej, jak się da!

Więc historia która miał zakończyć sie Happy Endem znowu zaczęł nabierać tempa .
Admin pomyślał chwilę , odwrócił się w stronę Young-Jong Seo i powiedział - Prezesie , ja zajmę się tym Krakowskim ,Maskowskim , czy innym ( coś mu zaświtało w głowie ale odłożył tą myśl na póżniej ) ale za nim wyjdę chciałbym aby Pan coś dla mnie zrobił .
Wszystko - Adminku - co tylko powiesz , prezes potykając się o butelki podszedł i objął w niedźwiedzim uścisku Admina , chcesz może gwiazdę na masce Sorento , albo pół auta żółtego , pół niebieskiego ? .
Nie ,Seo ,to akurat można zrobić we własnym zakresie , chciałbym tylko jedno .
Już notuję - protokulant!!! - krzyknął .
Do pokoju wpadł niski mężczyzna z wielkim notesem w ręku .
No mów - Young-Jong Seo i protokulant wpatrywali się z napięciem .
Więc , Seo , przyjacielu , chciałbym aby Sorento Dwa miało ramę , reduktor , SuperLock i Lift 2 .
A Sorento Jeden ?
O Jedynkę się nie martw - Admin uśmiechnął się , są tacy co mają , dopilnuj tylko aby Dwójka to miała a będziesz miał najwspanialsze auto na świecie .
Uścisnęli się serdecznie i Admin wyszedł trzymając pudełeczko z kulką w rękach.
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2003r. złoty, manual Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2005r. niebieski, automat tiptronic Obrazek

Obrazek

masek

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#80 Postautor: masek » wtorek, 1 lutego 2011, 20:00

Upsss :) ja się już całkowicie pogubiłem :) to jestem ten niebieski czy czerwony? :) rozjechałem tego Pajaka czy nie? :0 i wogóle dlaczego te tabletki sa takie wielkie ? :)))))))))))))))))))))))

masek

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#81 Postautor: masek » wtorek, 1 lutego 2011, 20:07

Dobra :) (jedno ze słów które kumaja holendrzy :) ) postaram sie to jeszcze raz przeczytac :) ale wolałbym wiedzieć zaś czy ja to ten niebieski czy ten czerwony :) bo w naturze jeden jestem :) jakos mi to SF obecnie nie podchodzi ( a przecie science i fiction to uwielbiam :) a fantasy to normalnie do późnych godzin porannyych :) dwa w jednym ? To jakieś takie jak dwu przy ołtarzu :) brrrrrrrrrrrrrr :) zimno mi sie zrobiło :)

Awatar użytkownika
Murzyn1313
expert
Posty: 5427
Wiek: 42
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 01:33
Skąd jesteś: Afryka :)
Silnik: 3.8 i V6 (260KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: nie dotyczy
Rok: nie dotyczy
Przebieg (km.): 120000
Has thanked: 1 time
Been thanked: 10 times
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#82 Postautor: Murzyn1313 » piątek, 3 maja 2013, 17:34

Obrazek

Awatar użytkownika
Wojtas_vic
wiem wszystko
wiem wszystko
Posty: 3757
Wiek: 52
Rejestracja: wtorek, 18 maja 2010, 06:22
Skąd jesteś: Koszalin
Silnik: 3.3 V6 (248)LPG
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2008
Kolor: Czarna Perła
Przebieg (km.): 225000
Twoje poprzednie Sorento: 2,5 CRDI 2005 A/T
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#83 Postautor: Wojtas_vic » sobota, 4 maja 2013, 09:19

Teściowa kotleciki przypaliła ? :roftl: :roftl: :roftl:
Obrazek

Awatar użytkownika
Admin
Główny
Główny
Posty: 8992
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 23:22
Skąd jesteś: Warszawa
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: Niebieski
Twoje poprzednie Sorento: 2.5 CRDI (140KM) 2003EX M/T Złoty
Has thanked: 2 times
Been thanked: 48 times
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#84 Postautor: Admin » sobota, 4 maja 2013, 15:12

Widzę , że są tacy co jeszcze pamiętają nasze opowiadanie forumowe ..
W tajemnicy powiem , że dzięki Beacie jest szansa na opublikowanie opowiadania w formie drukowanej ....Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2003r. złoty, manual Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2005r. niebieski, automat tiptronic Obrazek

Obrazek

Robertf
moje konto
moje konto
Posty: 156
Rejestracja: środa, 26 października 2016, 11:17
Skąd jesteś: Mościce
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2004
Kolor: Czerwono-szary
Przebieg (km.): 96800
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#85 Postautor: Robertf » piątek, 18 listopada 2016, 12:19

Docieram do różnych zakamarków tego forum i widzę to co raz wyraźniej, to jakaś zbiorowa psychoza. Cyba dobrze trafiłem.

Awatar użytkownika
cyber_human
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 3364
Wiek: 48
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 09:16
Skąd jesteś: POZnan* West Side
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2004
Kolor: Silver/Pewter Gray
Przebieg (km.): 298000
Inny Samochód: motocykl BMW R1150GS
Twoje poprzednie Sorento: nie sprzedam... robimy
Been thanked: 5 times
Kontaktowanie:

Re: Opowiadanie: "Co?! Ja tam nie wjadę??"

#86 Postautor: cyber_human » czwartek, 24 listopada 2016, 15:23

Właśnie, po 6 latach, tu zajrzałem... Pamiętam ten dzień jak dziś, jak to się wszystko zaczęło... Dziurę, którą większość ominęła, wraz z piszącym te słowa, ale później ktoś rzucił niezapomnianym zestaw słów "Co!? Ja tu nie wjadę?" i grupowo pojechaliśmy wjeżdżać... Ech, to był fajny dzień... A potem, to już nie pamiętam, jak zaczęliśmy o tym pisać, ale jeśli to jest jakaś psychoza, to mi ona pasuje...

;)
SuperLock - pierwszy w Polsce
Lift 2": H&R, Koni Heavy Truck
Chip:140@175 KM, 320@390 Nm

Ja też nie znam się, nie umiem, nie rozumiem, a w ogóle, to mi się nie chce.
Wypieram się tego, co napisałem, zmieniam zdanie, kręcę i ściemniam.


Wróć do „HYDE-PARK”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości