Jak długo bez awarii.
Moderator: Moderator
Regulamin forum
Piszemy o tym co nas interesuje , szanujemy poglądy innych forumowiczów. Całkowicie bez polityki.
Piszemy o tym co nas interesuje , szanujemy poglądy innych forumowiczów. Całkowicie bez polityki.
- Marek
- ASSISTANCE
- Posty: 11399
- Rejestracja: sobota, 19 października 2013, 11:04
- Skąd jesteś: Warszawa-Rakowiec
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: czarny
- Przebieg (km.): 268000
- Has thanked: 256 times
- Been thanked: 354 times
- Kontaktowanie:
Jak długo bez awarii.
Wiem że to może przynosić pecha, ale uważam że ten wspaniały pojazd zasługuje na trochę obiektywnych pochwał. Swoje Sorento kupiłem w 2013, to już osiem lat. Olej w silniku wymieniam co dziesięć tysięcy oczywiście plus filtry. W układzie napędowym olej był wymieniany trzy razy. Wymieniłem tylne łuki za drzwiami i teraz zamierzam zrobić progi. Jest to rzeczywiście bolączka tego auta. Nie chodzi mi o opisywanie wymiany części które normalne zużywają się podczas użytkowania pojazdu a o niespodziewane awarie. Awarię do tej pory ( odpukać w nie malowane ) miałem jedną i to z własnej winy. W pośpiech źle zapiąłem przegub i wyskoczyła mi półoś. Większość z forumowiczów opisuje tylko usterki, może trzeba dla równowagi coś pozytywnego. Opiszcie proszę jak długo jeździliście bezawaryjnie.
-
- To ja
- Posty: 391
- Wiek: 38
- Rejestracja: wtorek, 15 czerwca 2021, 21:14
- Skąd jesteś: Dobiegniew
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 3.5 V6 (195KM)LPG
- Skrzynia: Automatyczna
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2004
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 245
- Been thanked: 2 times
- Kontaktowanie:
Re: Jak długo bez awarii.
Witam. Ja jeździłem pół roku bez awarii. A stało sie tak że ścięło mi klin na kole pasowym a kolo urwało mi śrubę na wale. Pewnie wina była w tym ze nie wymienilem nowej śruby na wale od kola pasowego ktora co wymianę rorzadu sie wymienia. Z tym ze nie wiedziałem o tym. Ale już wiem
-
- moje konto
- Posty: 160
- Rejestracja: poniedziałek, 29 lipca 2019, 21:50
- Skąd jesteś: Kozia wies
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: Manualna
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 201000
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 7 times
Re: Jak długo bez awarii.
Chłopaki nie pamiętają kiedy to było bo wiecznie coś grzebią tak jak ja może jak wyjdą z kanałów to się odezwą. Mareczku może zapytaj jak długo jeżdżą z usterką, bardziej pasuje do tego auta. Ja np już 6 rok nie używam świec żarowych bo w sumie to mi się nie chce ściągać czapki, choć tego jeszcze w tym aucie nie robiłem więc czemu nie?
- Marek
- ASSISTANCE
- Posty: 11399
- Rejestracja: sobota, 19 października 2013, 11:04
- Skąd jesteś: Warszawa-Rakowiec
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: czarny
- Przebieg (km.): 268000
- Has thanked: 256 times
- Been thanked: 354 times
- Kontaktowanie:
Re: Jak długo bez awarii.
I własnie przez takie niedbalstwo następny użytkownik, tak jak w Twoim przypadku, kupując takie auto będzie tak jak Ty narzekał i opowiadał jaki to rupieć. Sam widzisz z jakiego powodu taki stan rzeczy wynika. Po prostu przez niedbalstwo. A tak na marginesie, piszesz nie na temat.
-
- To ja
- Posty: 391
- Wiek: 38
- Rejestracja: wtorek, 15 czerwca 2021, 21:14
- Skąd jesteś: Dobiegniew
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 3.5 V6 (195KM)LPG
- Skrzynia: Automatyczna
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2004
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 245
- Been thanked: 2 times
- Kontaktowanie:
Re: Jak długo bez awarii.
Masz racje Marku. Kupuja nie dbaja a pozniej piszą głupoty na necie i odstraszają potencjalnych nabywców tej wdzięcznej i bdb marki.
- pikkolo
- coś umiem
- Posty: 641
- Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 23:28
- Skąd jesteś: Krakoofek
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2004
- Kolor: szary/szary
- Przebieg (km.): 266666
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 6 times
- Kontaktowanie:
Re: Jak długo bez awarii.
z usterek - wymiana tylnego mostu, wymiana uszczelniacza wału. - to z usterek dużych. . Dodatkowo: wymienione progi, wymienione nadkola, wymienione rurki sztywne i miękkie układu hamulcowego, regeneracja jednego wtrysku. Wymienione łożyska już chyba we wszystkich kołach. Regeneracja maglownicy. O rzeczach eksploatacyjnych nie piszę
Moje auto ma 17 lat, 300 tys nalotu.
Z mojego punktu widzenia trochę więcej niż autach osobowych robiłem (a często posiadałem takie wiekowe). Ale akceptowalnie. W końcu to auto cięższe a i osobówek po dziurach nie ciągałem.
Moje auto ma 17 lat, 300 tys nalotu.
Z mojego punktu widzenia trochę więcej niż autach osobowych robiłem (a często posiadałem takie wiekowe). Ale akceptowalnie. W końcu to auto cięższe a i osobówek po dziurach nie ciągałem.
pikkolo
--------------------------
2004 / 2,4D / 140KM
srebrny
--------------------------
2004 / 2,4D / 140KM
srebrny
- benton
- moja ranga
- Posty: 81
- Rejestracja: sobota, 2 listopada 2019, 20:18
- Skąd jesteś: Gorzow Wlkp
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: Manualna
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2004
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 2 times
- Kontaktowanie:
Re: Jak długo bez awarii.
NO i stało się awaria... umarły siłowniki klapy koszt 75 pln dwa co ciekawe stare miały wytłoczenia kia, oryginał ? Więc na poważnie w 17 nasto letnim aucie awarie ? łożysko,przegub, linka hamulcowa,nadkola tył,pompa sprzęgła ale wg mnie mój przykład nie adekwatny bo mało kilometrów przez dwa lata.
- Andrzej
- Off-Road
- Posty: 5062
- Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 07:47
- Skąd jesteś: Warszawa
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: niebieski
- Przebieg (km.): 320000
- Inny Samochód: C4 Picasso
- Twoje poprzednie Sorento: 2003r. 2.5 CRDi złoty, manual
2005r. 2.5 CRDi niebieski automat - Has thanked: 77 times
- Been thanked: 217 times
- Kontaktowanie:
Re: Jak długo bez awarii.
Czasami sami jesteśmy "sprawcami" awarii
Byłem na przeglądzie i diagnosta powiedział mi że tarcze z tyłu się kończą. No cóż , trzeba zrobić ...kiedyś . No i przyszły wakacje i wyjazd do Albanii. Myślę sobie zrobić teraz czy po przyjeździe , nawet się umówiłem w warsztacie, ale coś wypadło i nie stawiłem się. No i sobie tam jeżdżę po tych Bałkanach , kilometry lecą , nawet się nie zorientowałem jak zrobiłem 4800. Dwa tygodnie minęły, trzeba wracać. W Albanii było wszystko w porządku , w Macedonii jakieś lekkie szumy, w Serbii zaczęło coś zgrzytać z tyłu przy hamowaniu. Węgry przejechałem nie naciskając wogóle hamulca. Na Słowacji trafiłem na góry i serpentyny . Do Krakowa się doturlalem i jak wpadłem na autostradę to tempomat wyłączyłem dopiero w Warszawie. Rano do warsztatu i okazało się , że oprócz tarcz i klocków muszę wymienić jeszcze zaciski
Byłem na przeglądzie i diagnosta powiedział mi że tarcze z tyłu się kończą. No cóż , trzeba zrobić ...kiedyś . No i przyszły wakacje i wyjazd do Albanii. Myślę sobie zrobić teraz czy po przyjeździe , nawet się umówiłem w warsztacie, ale coś wypadło i nie stawiłem się. No i sobie tam jeżdżę po tych Bałkanach , kilometry lecą , nawet się nie zorientowałem jak zrobiłem 4800. Dwa tygodnie minęły, trzeba wracać. W Albanii było wszystko w porządku , w Macedonii jakieś lekkie szumy, w Serbii zaczęło coś zgrzytać z tyłu przy hamowaniu. Węgry przejechałem nie naciskając wogóle hamulca. Na Słowacji trafiłem na góry i serpentyny . Do Krakowa się doturlalem i jak wpadłem na autostradę to tempomat wyłączyłem dopiero w Warszawie. Rano do warsztatu i okazało się , że oprócz tarcz i klocków muszę wymienić jeszcze zaciski
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości