Dlaczego lubię swoje Sorento :)
: sobota, 21 października 2017, 14:41
Pod domem stoi Meganka . Wsiadam, zapalam , jadę . Nic specjalnego , bez emocji .
Może dlatego już trzy lata do niej nie zajrzałem .
A jak to jest z Sorento ?
Wychodzę z domu i podchodzę do auta .
Mimochodem rzucam spojrzenie na czujniki w kołach ..zielone, jest dobrze.
Klikam na pilota , nigdy nie wiem czy przycisk od otwierania jest z lewej strony czy prawej , zawsze muszę spojrzeć.
Otwieram drzwi i wsiadam .
Przez chwilę się nie ruszam i delektuje się wygodnymi siedzeniami. W zeszłym miesiącu zrobiłem 5000 km i wiem że naprawdę są wygodne.
Przekręcam kluczyk w stacyjce.
Wskaźniki podnoszą się a kontrolki rozbłyskują na różne kolory .
Odpalam .
Z prawej strony słyszę szum pracującego silniczka , nie muszę patrzeć , wiem , że wysunęła się antena.
Po chwili radio błyska zielenią i słyszę muzykę z mojej ulubionej stacji.
Uaktywnia się rejestrator w lusterku wstecznym witając się ze mną miłym żeńskim głosem - Witam , rozpoczynam nagrywanie .
Zerkam na kontrolki , wszystkie zgasły .
Czas ruszać do sklepu po bułki
Wrzucam na D i patrzę przez przednią szybę.
Dostrzegam wielki świecący napis Sklep Spożywczy .
Cholera jasna.
Z żalem przekręcam kluczyk na Off.
Silnik gaśnie.
Ciche gulgotanie parownika z prawej strony auta zostaje zagłuszone dźwiękiem wsuwanej anteny .
Wychodzę z auta i zerkam na pilota , jednak z lewej ...
Nie muszę patrzeć, wystarczy mi dźwięk ryglowanych drzwi .
Odchodzę .
Nie udało się tym razem, może kiedyś indziej.
Idę w stronę sklepu i czuję delikatne wibrowanie zegarka .
Na ekranie wyświetla się powiadomienie o nowym poście arturiewa5 - Rzeczka na bis...
Czytam i przez chwilę liczę kilometry, 850 km w obie strony , razem z trasą da pewnie tysiąc ....
Tysiąc kilometrów w Sorento ...uśmiecham się
Może dlatego już trzy lata do niej nie zajrzałem .
A jak to jest z Sorento ?
Wychodzę z domu i podchodzę do auta .
Mimochodem rzucam spojrzenie na czujniki w kołach ..zielone, jest dobrze.
Klikam na pilota , nigdy nie wiem czy przycisk od otwierania jest z lewej strony czy prawej , zawsze muszę spojrzeć.
Otwieram drzwi i wsiadam .
Przez chwilę się nie ruszam i delektuje się wygodnymi siedzeniami. W zeszłym miesiącu zrobiłem 5000 km i wiem że naprawdę są wygodne.
Przekręcam kluczyk w stacyjce.
Wskaźniki podnoszą się a kontrolki rozbłyskują na różne kolory .
Odpalam .
Z prawej strony słyszę szum pracującego silniczka , nie muszę patrzeć , wiem , że wysunęła się antena.
Po chwili radio błyska zielenią i słyszę muzykę z mojej ulubionej stacji.
Uaktywnia się rejestrator w lusterku wstecznym witając się ze mną miłym żeńskim głosem - Witam , rozpoczynam nagrywanie .
Zerkam na kontrolki , wszystkie zgasły .
Czas ruszać do sklepu po bułki
Wrzucam na D i patrzę przez przednią szybę.
Dostrzegam wielki świecący napis Sklep Spożywczy .
Cholera jasna.
Z żalem przekręcam kluczyk na Off.
Silnik gaśnie.
Ciche gulgotanie parownika z prawej strony auta zostaje zagłuszone dźwiękiem wsuwanej anteny .
Wychodzę z auta i zerkam na pilota , jednak z lewej ...
Nie muszę patrzeć, wystarczy mi dźwięk ryglowanych drzwi .
Odchodzę .
Nie udało się tym razem, może kiedyś indziej.
Idę w stronę sklepu i czuję delikatne wibrowanie zegarka .
Na ekranie wyświetla się powiadomienie o nowym poście arturiewa5 - Rzeczka na bis...
Czytam i przez chwilę liczę kilometry, 850 km w obie strony , razem z trasą da pewnie tysiąc ....
Tysiąc kilometrów w Sorento ...uśmiecham się