Owczarek niemiecki hodowla-poszukuję.

[Wielki Szu]

Szukam sprawdzonego hodowcy psów Owczarek niemiecki długowłosy. Chodzi mi o hodowcę miłośnika rasy (nie przedsiębiorcę). Szczeniak absolutnie nie musi być po wystawowych, wyczesanych, kanapowych Championach. Ma być samiec, zdrowy fizycznie i psychicznie
Najlepiej z woj.lubelskiego, podlaskiego, mazowieckiego.
Dzięki za wszelkie info.

[bogunow]

Niedaleko mnie mieszka gościu, który hoduje owczarki.
Wiem że niektóre pracują w policji
Nic więcej nie wiem
To jego strona, jest tam nr. tel.
http://euro-owczarki.keed.pl/

[Xors]

Krzysztof Ziemniewicz - hodowca i treser, szkoli psy dla służb, uczestnik krajowych i światowych zawodów IPO, 100% użytkowości. Jeżeli nie będzie miał szczeniąt na pewno podpowie skąd i do czego wybrać.

[Kraak]

A ja tak z ciekawości tylko chciałam zapytać dlaczego akurat owczarek niemiecki? Bo jak do pilnowania, to mogę polecić inną rasę .

[Wielki Szu]

Do pilnowania brał bym Owczarka środkowoazjatyckiego.

A dla mnie ma być pies wielozadaniowy .

[Marek]

Hodowli jest bardzo dużo , poczytaj w internecie . Jest tylko jedno ale , kto Ci zagwarantuje że pies będzie spełniał powyższe wymagania , chyba jasnowidz . Psa kupujesz dla siebie to wybieraj sam , a jak chcesz wiedzieć jaki będzie to obejrzyj jego dziadków , potem rodziców a później , wybierz z miotu tego który spełnia twoje oczekiwania , czyli przykładowo , będzie odważny ,ciekawski ,wesoły, przebojowy , towarzyski albo będzie spokojny , wycofany , ostrożny , uległy . I jeszcze jedno championy z rasy owczarków nie są kanapowcami , to jest rasa pracoholików , chyba że po dziesięciu kilometrach biegu i nie radze wpuszczać na kanapę bo możesz mieć kłopot i Ciebie nie wpuści . To tylko taka drobna rada żebyś się nie zawiódł .

[Kraak]

No właśnie to co wymienił Wielki Szu . Mam takiego od roku i jestem zachwycona! Przez 20 lat miałam tylko dogi niemieckie, ale te to tylko wielkością odstraszają , bo poza tym to są wielkie słodziaki, natomiast Azjaty jak dla mnie pilnująca rewelacja. Mają to po prostu we krwi. Na teren nic się nie prześliźnie. Ani człowiek ani zwierzę. A dla swoich to po prostu misiaczek. Obcy ma z góry przechlapane .

Chciałam wstawić zdjęcie, ale cały czas wyskakuje mi, że za duże (rozmiar 800x600 i ok 1,5MB)

Ala i Obi_1.jpg (87.75 KiB) Przejrzano 1525 razy

obi_szczecin.jpg (458.8 KiB) Przejrzano 1525 razy

Obi-koszalin1.jpg (129.95 KiB) Przejrzano 1525 razy

[Marek]

Rozumiem że prawdopodobnie kochacie swoje zwierzaki , to dlaczego narażacie na duże niebezpieczeństwo i jeszcze wierzycie w to że upilnują "skarbów". Kraak powiedz mi co zrobi Twój pies , jak obcy wejdzie przez bramę i zacznie uciekać na widok psa ?

[Xors]

Reakcja psa jest logiczna i przewidywalna. Ciekawi mnie do czego zmierzasz Marku?

[Kraak]

Jeszcze nic, bo nikt się nie odważył . Chociaż raz zdarzyła się sytuacja, że weszła córka sąsiadów, to ją po prostu obszczekiwał z odległości i nie pozwolił się ruszyć. To nie jest zabójca wbrew pozorom, a do tego pies młody bo ledwo roczny. Ma pilnowanie we krwi. Kogo narażamy na niebezpieczeństwo? Obcego, który mimo ostrzeżeń na bramie wtargnie na moją posesję? Bo jeśli chodzi o domowników, to tak jak to każdy owczarek (pies pasterski nie owczarski, bo to różnica) ma we krwi, pilnuje swoich i ma dla nich nieograniczone obszary cierpliwości. Mam 5 letnią córkę, mamę 80-letnią, JRT (Jack Russel Terrierkę), 5 koni i nikomu nie zdarzyło się mu zrobić najmniejszej krzywdy. Są to również doświadczenia osób, które miały z tą rasą do czynienia. Nie jest to niestety pies dla wszystkich - to pies wymagający silnej osobowości i przywództwa. To nie podległy bezgranicznie owczarek niemiecki, bo nie do tego rasa została ukształtowana, ale pies znający swoje miejsce w stadzie i gotowy tego stada bronić. Aha i nie jest to pies o agresji kaukaza, bo z tą rasą się go porównuje, a to wbrew pozorom bardzo odległe od siebie rasy.

[Marek]

Kraak , źle zrozumiałeś , nie chodzi mi o intruzów ale o dobro zwierząt . Przekonanie że jakikolwiek pies potrafi pilnować jest błędne , bronią terenu i tylko tyle . Z prawidłowym pilnowaniem , stróżowaniem czy służbą wartownicza , jak by tego nie nazwać nie ma nić wspólnego . Xors chodzi mi oto , że pieska trzeba porządnie nauczyć , inaczej w wypadku prawdziwego zagrożenia nie spełni oczekiwań .

[Kraak]

Nie do końca masz rację, bo on już w wieku 5 miesięcy przejawiał symptomy pilnowania i nie chodzi tu o obronę terenu, tylko o np. pilnowanie członków rodziny. Zresztą tak jest do teraz. Każde wyjście z nim i np. z córkami powoduje, że nie spuszcza z nich oka. Co chwilę sprawdza czy są, podbiega i je dotyka nosem. To nie jest odruch bronienia, to jest odruch pilnowania. A psy obronno-stróżujące, to nie ta grupa.
A tak a'propo, co ma do tego dobro zwierząt? W którym momencie niby dzieje się im krzywda?

[Konto usunięte]

Taki odruch pilnowania (a i czasem bronienia) ma też moja 5-kilowa, malutka kundelka (7 letnia)

[Kożuch]

Mój Przyjaciel z lat szkoły podstawowej i średniej http://www.owczarek-dlugowlosy.com.pl/onas.html
Jak widziałem pierwszego psa Seby to naprawdę byłem pod wrażeniem, to było już jak tracił wzrok ale jeszcze troszkę widział. Nigdy wcześniej nie widziałem psa Przewodnika, jego zachowania, pracy, cierpliwości, ... A pies chyba nazywał się chyba Czak, piękny, duży...
Opiszę sytuację: Nie widzieliśmy się z 5 lat, spotkaliśmy się u wspólnego znajomego, pytam:
- Seba co słychać?
- A nic, przyjechałem pobiegać,...
Myślę, kurde, jak On, niewidomy, zamierza biegać.
Wychodzimy z domu, znajomy otwiera stodołę, Seba wstawia psa na taki "podajnik cegieł", który kiedyś był częstym widokiem na budowach, włącza przycisk i pies biegnie Warto dodać, że tę maszynerię przerobił Tata Sebastiana, wspaniały człowiek, Wielki Facet ale o "gołębim" sercu.
Kurcze przypomnieliście mi tym tematem, że z Sebastianem nie "widziałem" się z 15 lat, czas to nadrobić. Praca, przeprowadzka z rodzinnej miejscowości, pogoń za kasą, ... pewnie wielu z Was to ma.

[Kraak]

Tak to prawda, kundelki tak miewają, ale to wynika z tego, że to mieszańce i niektóre cechy po prostu się ujawniają, natomiast nie są przewidywane. U psów rasowych są. To wiele wiele lat hodowli w określonym kierunku, dobieranie odpowiednich osobników itp. Nie zaprzeczam, że oczywiście praktycznie każdego psa da się np. wyszkolić w zaganianiu owiec, ale on nigdy nie dorówna border collie...