I ZLOT KLUBU SORENTO 31.07.2009 - reportaż

31.07.2009

Moderator: Moderator

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Admin
Główny
Główny
Posty: 8992
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 23:22
Skąd jesteś: Warszawa
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: Niebieski
Twoje poprzednie Sorento: 2.5 CRDI (140KM) 2003EX M/T Złoty
Has thanked: 2 times
Been thanked: 48 times
Kontaktowanie:

I ZLOT KLUBU SORENTO 31.07.2009 - reportaż

#1 Postautor: Admin » sobota, 7 grudnia 2013, 21:53

31.07.2009r.

I tak zakończył się I Zlot naszego klubu . Powstało wiele nowych pomysłów na prowadzenie forum , idea klubu została urzeczywistniona poprzez koszulki i naklejki dzięki cook35 i spider2you .Powstało wiele przyjaźni które prawdopodobnie zostaną pogłębione podczas przyszłych spotkań . Osoby które z jakiś przyczyn nie mogły przyjeczać na zlot nie muszą wcale czuć się gorsze , takich zlotów będzie jeszcze więcej i będzie więcej okazji żeby się poznać osobiście , ponieważ ten zlot pokazał że auto terenowe to nie samochód , to styl życia ,


obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

Jedno słowo Wolly’sa, co do spotkania, termin spidera, obiecane piwo od Admina
i deklaracje przyjazdu kilku ludzi sprawiło, że grupa 6 zapaleńców i miłośników Sorento spotkała się w ostatni weekend lipca w miejscowości Stasikówka koło Bukowiny Tatrzańskiej w ślicznej Willi Majerczyk.
Popołudniową piątkową porą na MZZ (Mały Zakopiański Zlot) dotarli koledzy: spider2you z rodzinką, marcelo8 z żoneczką, cook35 (jako miejscowy – sam, ale dlaczego nie wiem do dziś), merkury78 z żoneczką uśmiechniętą dzieweczką, Wollys z rodzinką, w tym najmłodszym uczestnikiem 5-cio miesięcznym off-road’owcem blond Irokezkiem oraz nasz Admin z wesołym kuzynem Wojtkiem.
Czy to zrządzenie czy takie miały być losy tego pierwszego spotkania, ale na Zlocik dotarły TYLKO 2 kolory aut – czarne i złote, co powiem szczerze wyglądało REWELACYJNIE jak jechaliśmy trasą, ale o tym później.
Zaczęliśmy gorące powitania, z obowiązkowym w tym momencie browcem w ręce i od razu oglądaliśmy swoje Sorenciaczki.

Właścicielka willi zafundowała nam ognisko, a marcelo8 zadbał o kiełbaskę i mocny meksykański trunek, a nasz Admin zapodał obiecaną kratę browca.
Ogniskowe spotkanie i opowiadania o tym, jak to staliśmy się posiadaczami naszych wspaniałych Sorento i jakie to ciekawe historie mamy z nimi związane zakończyliśmy prawie o 4 rano w stanie wskazującym na dobry tuning silników, gdyż dawka oktanów była odpowiednio dobrana do naszych „silniczków”.

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć



Rano z mocnym postanowieniem „Nigdy więcej....czyli aż do wieczora” raczyliśmy się soczkami i innymi wspomagaczami, zrobiliśmy wiele ciekawych fotek przed willą oraz dokładnie oglądnęliśmy nasze autka zaglądając pod maski i klapy. Nasz lepsze połowy śmiały się z nasz, jak ustawialiśmy Sorenciaczki do zdjęć, ale niezrażeni ich zgryźliwymi uwagami, co raz wpadaliśmy na nowy pomysł zdjęcia i jak małe dzieci lataliśmy z naszymi cyfrówkami. Po sesji postanowiliśmy coś wrzucić na ruszcik, a zaraz potem ruszyć na przygotowaną przez cook35 trasę terenową.

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

Znalezienie knajpy w okolicy okazało się nie lada wyzwaniem, gdyż większość górali w tamten weekend postanowiło zrobić największą głupotę w swoim życiu i wstąpić w związek małżeński.
Powiem tyle, że w końcu dopadliśmy jakąś marną knajpę z byle jakim żarciem, ale najważniejsze było to, że przejazd kawalkady 6 SORENTO ustawionych czarny i złoty na przemian, robił ogromne wrażenie na mijanych autach i przechodniach – pewno nikt jeszcze nie widział na raz tylu KIA.

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć


Dodatkowe wrażenie robiły FANTASTYCZNE koszulki z wyhaftowanym logo POLSKIEGO KLUBU SORENTO, które przygotował nasz kolega cook35 – wyglądaliśmy jak mała mafia.

Wreszcie trochę posileni jakimś żarełkiem ruszyliśmy za cook35 ma lekką off-roadową traskę po okolicy Zakopca. Cook35 zdradził nam słodką tajemnicę, że jest pracownikiem Parku Narodowego i co tu dużo mówić, zna tu każdy kamień oraz ma DUŻŻŻEEEE doświadczenie w jeździe terenowej. Krótka instrukcja jak jeździć w terenie pozwoliła nam dotrzeć do mety całym i zdrowym,a właściwie naszym fureczkom.

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

Piękne trasy szutrowe, niesamowite widoki lasów i gór oraz wypróbowanie możliwości terenowych naszych aut (niekiedy pierwszy raz włączony został reduktor w aucie), wprawiły wszystkich
w niesamowity humor i przez te 2 godziny byliśmy najbardziej uśmiechniętymi ludźmi w powiecie tatrzańskim. Trasy były spokojne (niektóre dzieciaczki nawet spokojnie sobie spały w fotelikach),

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć


lecz widoki i nastrój fajnego off-road’u, według kolegi merkury75 – ŚWIETNEGO (gość wie co mówi, gdyż był na zlotach KIA 4x4).


Kolejny wieczór spędziliśmy także przy ognisku, ale o wiele spokojniej, gdyż w niedzielę czekał nas powrót do domów (wyjazd przed południem), jednak kilka piweczek zostało wlane do baków.

Na prośbę naszego Wollysa dodaję PILNĄ informację, że podczas naszego ogniskowego biesiadowania, natarczywie nachodził nas lub prawie molestował - lisek zakopiański chytrusek. W świecących ślepiach miał zapisane chętkę na nasze kiełbaski i piwko, jednak marcelo8 go skutecznie przegonił - nie napiszę jak, bo obrońcy zwierząt przykuliby się do mojego płotu w proteście.
Powiem tylko tyle, że jakby użył do odgonienia lisa swojego narzędzia regionalnego słynnego na cały kraj, to byśmy wyjechali ze Zlotu bogatsi o skórę z lisa hahaha.

W niedzielne południe, kawalkada Sorenciaków opuściła gościnne progi Willi Majerczyk udając się do swych domków lub dalej na wakacje (jak spider2you z rodzinką).

Z Bukowiny wyjeżdżaliśmy też karawaną, z tym, że już tylko 4 auta w niej uczestniczyły, ale i tak wzbudzaliśmy zainteresowanie. Pierwszy jechał Wollys (a ma on griil w kształcie nerek BMW), a tu z bocznej drogi dojeżdża do nas następne Sorento, koleżka otwiera szybę i krzyczy do żonki Wollys’a “Co to za fajny model BMW?” Edi na to, że to Sorento, więc koleś o mało nie wypadł przez szybę z wrażenia – śmialiśmy się z niego chyba przez 10 minut , bo jak można nie poznać Sorneto jeżdżąc nim na co dzień????
Ostatni postój na trasie, obiad i gorące pożegnania z bardzo mocnym postanowieniem, że to na 1000% jest dopiero pierwszy taki Zlot Użytkowników Forum, który jest podwaliną do powołania POLSKIEGO KLUBU SORENTO.


Do zobaczenia za jakiś czas przyjaciele Sorenciaki.

P.S.
Dawno w jednym czasie nie poznałem tak różnych i fantastycznych ludzi, jak na tym bardzo spontanicznym Zlocie. Mam nadzieję, że kolejne osoby, które do nas dołączą, będą podobnie jak ja zadowolone.
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2003r. złoty, manual Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2005r. niebieski, automat tiptronic Obrazek

Obrazek

prtro
możesz mi ufać
możesz mi ufać
Posty: 1227
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 12:27

Re: I ZLOT KLUBU SORENTO 31.07.2009 - reportaż

#2 Postautor: prtro » poniedziałek, 9 grudnia 2013, 01:09

Trochę sie zwiększyła liczba forumowiczów i samochodów przybywających na zloty.


Wróć do „I ZLOT KIA SORENTO”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości