Strona 4 z 4

Re: Doprowadzanie Sorento do porządnego stanu

: poniedziałek, 3 września 2018, 22:12
autor: hawerek
Koszty nie małe, drugie takie Sorento byś kupił. Teraz tylko jeździć i cieszyć się ze sprawnego auta. I jak najdłużej bezawaryjności. :beer:

Re: Doprowadzanie Sorento do porządnego stanu

: poniedziałek, 3 września 2018, 22:14
autor: YatoInda
Teraz to żal by było sprzedać, ono jak nowe teraz.

Re: Doprowadzanie Sorento do porządnego stanu

: poniedziałek, 3 września 2018, 22:16
autor: Andrzej
Też tyle wydałem na swoje pierwsze Sorento , jak nie więcej . Na naprawy oczywiście ( dwa silniki ) :kwink:

Re: Doprowadzanie Sorento do porządnego stanu

: poniedziałek, 3 września 2018, 22:59
autor: alien125
@jarrow, coś chyba za mało policzyłeś. 6600 za głowicę, wał, tłoki, panewki, rozrząd... sam wał 3,5 kosztuje a gdzie tu reszta? Gdzie robocizna?
25 tyś na remont auta... czyli jeszcze z 20 muszę w mój włożyć :think:

Re: Doprowadzanie Sorento do porządnego stanu

: środa, 5 września 2018, 21:49
autor: faster
Tyle się dowiedziałem dzięki temu forum że w sumie też podzielę się kosztami po zakupie kijanki, część rzeczy została opisana w temacie w którym walczyłem z układem chłodzenia po poprzednim właścicielu który serwisowal kijanke w szopie u Janusza.
Na początek trzeba było kupić 4 jednakowe opony ( stare były tak zjechane że załączało cały czas napęd na przód - diagnoza dzięki bezpiecznikowi 13), koszt za nowe yokohamy geolandar AT 2tys
Potem cały serwis olejowy, silnik, mosty, reduktor, olej w skrzyni razem z filtrem plus wszystkie filtry 1200 polskich złotych obiegowych
Kilka dni potem kijanka się zagrzała na autostradzie i się zaczęło stanie dwa tygodnie na kanale i odkrywanie tajemnic ukrytych przez Janusza z szopy. Cały układ chłodzenia pozaklejany "na gluta", w układzie było tyle syfu że w sumie wylecilalo stamtąd kilka wiader piachu, pompa wody bez łopatek, wywalony termostat itd. itp.
No nic z pomocą forum i mechanika który jest naprawdę bardzo łebskim człowiekiem układ chłodzenia został reanimowany. Nowa chłodnica, pompa wody, robocizna i wszytsko inne to był koszt 1500 zł. Za kilka dni wymieniam jeszcze na nowy zbiorniczek od płynu chłodniczego żeby zakończyć już w stu procentach temat układu chłodzenia. Przed zimą w planach jest jeszcze wymiana świec żarowych bo te obecne długo grzeją nawet jak w nocy było 10st. Z ciekawostek przebieg rzeczywisty silnika obecnie to jest jakieś 400-500tys podejrzewam. Wiadomo jak przyjechała że Szwajcarii trzeba było skorygować bo handlarz by chyba eksplodował jakby nie "upiększył". Na szczęście silnik chodzi równo bez ekscesów, oleju nie bierze, poziom na bagnecie się trzyma,.reduktor też chyba działa prawidlowo bo nie słychać jakiś niepokojących odgłosów a podczas załączania LOW przebiega.to według instrukcji. Pozdrawiam osoby którym chciało się doczytać do końca :love:

Re: Doprowadzanie Sorento do porządnego stanu

: środa, 5 września 2018, 22:21
autor: Marek
Udało się , przeczytałem do końca :) , zaciekawiły mnie świece , co znaczy , długo grzeją nawet przy 10 stopniach . Długo czekasz na zgaszenie kontrolki czy długo musisz grzać żeby odpalił ?

Re: Doprowadzanie Sorento do porządnego stanu

: czwartek, 6 września 2018, 06:44
autor: faster
Od przekreceniana kluczyka na zapłon do zgaszenia kontrolki grzania świec mija jakies 2-3 sekundy zależnie od temperatury na zewnątrz, dlatego jak na moje swiece do wymiany, a może przesadzam :hmm:
A odpala od strzała prawie jak kontrolka zgaśnie