Tyle się dowiedziałem dzięki temu forum że w sumie też podzielę się kosztami po zakupie kijanki, część rzeczy została opisana w temacie w którym walczyłem z układem chłodzenia po poprzednim właścicielu który serwisowal kijanke w szopie u Janusza.
Na początek trzeba było kupić 4 jednakowe opony ( stare były tak zjechane że załączało cały czas napęd na przód - diagnoza dzięki bezpiecznikowi 13), koszt za nowe yokohamy geolandar AT 2tys
Potem cały serwis olejowy, silnik, mosty, reduktor, olej w skrzyni razem z filtrem plus wszystkie filtry 1200 polskich złotych obiegowych
Kilka dni potem kijanka się zagrzała na autostradzie i się zaczęło stanie dwa tygodnie na kanale i odkrywanie tajemnic ukrytych przez Janusza z szopy. Cały układ chłodzenia pozaklejany "na gluta", w układzie było tyle syfu że w sumie wylecilalo stamtąd kilka wiader piachu, pompa wody bez łopatek, wywalony termostat itd. itp.
No nic z pomocą forum i mechanika który jest naprawdę bardzo łebskim człowiekiem układ chłodzenia został reanimowany. Nowa chłodnica, pompa wody, robocizna i wszytsko inne to był koszt 1500 zł. Za kilka dni wymieniam jeszcze na nowy zbiorniczek od płynu chłodniczego żeby zakończyć już w stu procentach temat układu chłodzenia. Przed zimą w planach jest jeszcze wymiana świec żarowych bo te obecne długo grzeją nawet jak w nocy było 10st. Z ciekawostek przebieg rzeczywisty silnika obecnie to jest jakieś 400-500tys podejrzewam. Wiadomo jak przyjechała że Szwajcarii trzeba było skorygować bo handlarz by chyba eksplodował jakby nie "upiększył". Na szczęście silnik chodzi równo bez ekscesów, oleju nie bierze, poziom na bagnecie się trzyma,.reduktor też chyba działa prawidlowo bo nie słychać jakiś niepokojących odgłosów a podczas załączania LOW przebiega.to według instrukcji. Pozdrawiam osoby którym chciało się doczytać do końca