Rudiego walka z rudą i wiele napraw

[Marek]

Rudi , nie przesadzaj , poczytaj sobie o olejach , na forum jest wszystko opisane . Zrób tą blacharkę , później podrzucę ci swojego .

[rudi_pl]

Ooo nie Panie Marek! Nigdy więcej nie podejmę się takiej roboty. Czyszczenie, docinanie blach, odrdzewianie, przedmuchiwanie, odtłuszczanie, malowanie na 3 warstwy ufff.
Nie wiedziałem że ruda aż tak daleko zaszła.
Tak czy inaczej mimo pogody i plagi komarów robota trwa!
Kilka spostrzeżeń blacharza, który jedynie YouTube się naoglądał :
1. Internet kłamie, YouTube też,
2. Reparaturki Polcar tylnych nadkoli są do bani, niedbale wykonane, róg drzwi o całkiem innym promieniu,,
3. Docinając elementy blachy (robiąc samemu reperaturki), używajcie blachy czarnej 0,7. Milimetrowa jest tak twarda że nie idzie jej modelować,
4. Po wycięciu rantu nadkola cały element wygina się w banana, co jest po części korzystne, aby to regulować należy rozpęczać poszczególne płaszczyzny. Spęczarka/rozpęczarka kosztuje tyle że ho, specjalny młotek to kilka stów. Dlatego wkręcamy w imadło przecinak (do góry ostrzem) i klepiemy - działa rewelacyjnie,
5. Spawanie migomatem jest banalne, punktowo - spory prąd, mały posów drutu,

I

[Mucha]

Trzeba Ci zmienić etykietę pod nickiem z mechanik na artysta-plastyk

[alien125]

Rudi, dziś pierwsza miesięcznica walki. Jak tam dzienniczek pokładowy? Czekamy na raport.

[rudi_pl]

Widzę zainteresowanie.
Miesiąc to siebie dawałem na całą naprawę ...
Niestety ruda weszła dużo dalej niż się spodziewałem. Progi w naszych autach (Sorento I) miejscami składają się z 4 profili - równoległych blach. Samo dogięcie nie jest tak bardzo skomplikowane, ale zrobić to tak aby drzwi się domykały, i jeszcze w miarę to wygladało ...
Dodatkowo nieco zmieniły się piorytety - zamiast jak liczyłem 8-10h dziennie jestem w stanie poświęcić 2-4 i to nie każdego dnia.

Kilka wskazówek którymi mogę się podzielić:
1. Odrdzewiacz - nie kupujcie tych Trotonów, Brunoksów itp za ciężkie pieniądze! Taki środek jak na foto poniżej to niespełna 5PLN, przelewasz do pojemnika po starym płynie do szyb, robi super robotę! Nie tworzy lepkiej powierzchni, można po nim malować bez matowienia. Po jego użyciu blacha, żeliwo lśni. Czasem trzeba 2 razy spryskać.
2. Wiertło stopniowe - fajna sprawa - jest bardzo niebezpieczne - lecą spore gorące wióry - koniecznie okulary i rękawice (najlepiej spawalnicze),
3. Cynowanie otworów - oczyszamy element z obu stron, nie trzeba przedmuchiwać ani odtłuszczać, pedzelkiem kładziemy warstwę i grzejemy palnikiem - nie punktowo, równomiernie aż pojawi się cynowy błysk. Dość szybko robi się matowo - żółtawy. Tak 5-7 sekund po zaprzestaniu grzania przecieramy szmatką - schodzi tłusty nalot. Gotowe, nie trzeba malować, jeśli ma być malowane - konieczne odtłuszczanie. Uwaga - to cynk i ołów - nie wdychać, po użyciu nie pić nie jeść nie palić - obficie umyć ręce!
4. Jeśli jezdzisz motocyklem - przed włożeniem kasku upewnij się czy nie ma tam pszczoły! Ja mam uczulenie, pojechałem od razu (już bez kasku) do szpitala. Na miejscu już brakowało mi skóry na mimikę.

[Marek]

Po użyciu nie pić , nie jeść , nie palić . O matko , to tylko raz w życiu można użyć , a auto dokończą potomkowie .

[rudi_pl]

Jeśli ktoś się zastanawiał jak głęboko można brodzić ...
Zdjęcie przedstawia miejsce zasysania powietrza, z pewnością nie należy brać tej wysokości dosłownie - fala jaka powstaje podczas jazdy możne spowodować spiętrzenie.
Przyznam iż zdarzyło się mi mieć całe opony zanurzone. A mosty to standardowo. Przeciakała jedynie uszczelka prawych przednich drzwi.

[rudi_pl]

Jeśli był by ktoś w stanie, proszę cyknąć fotkę jak poniżej - dolny rog prawych tylnych otwartych drzwi (nie ściągajcie plastików).

[Mucha]

O to chodziło?

[alien125]

Tu masz w jasnym kolorze i wersji bez nakładek

20190619_173154-640x360.jpg (73.35 KiB) Przejrzano 1505 razy

[rudi_pl]

Dziękuję. Rzeźbie dalej. Najtrudniejsze jest gdy nie ma punktu odniesienia - tak rdza zjadła. Ale w wielu miejscach zbyt ochoczo/aktywnie rozbierałem.

[Marek]

Żeby nie było tak , że jak bym nie spawał to i tak wychodzi butka telefoniczna .

[rudi_pl]

Błotnik przód oryginał ...
Nie pasuje górne mocowanie - to przy samej szybie. Tezeba ciąć i spawać.
Dlaczego ciągle pod górkę!? Kupując oryginał miałem nadzieję iż uniknę obróbki plastyczno-ubytkowej.
Sprzedający - stwierdził iż "samochody są składane/produkowane w kilku miejscach, elementy są wykonywane pod konkretny zakład ..."
To po kiego grzyba prosił o nr VIN!?

[Marek]

Jasne a mały chińczyk lata z zakładu do zakładu i sztukuje ubytki . Jest serwisówka z całym nadwoziem i ze wszystkimi wymiarami , co on opowiada .Może dostałeś od poliftowego ?

[rudi_pl]

Dokładnie. Niestety czas mnoe goni i nie będę bawił się w reklamacje. Podoginałem, nawet nie wygląda źle.
Rada dla wymieniających błotniki przednie - warto okleić na czas pasowania słupek i drzwi - łatwo je porysować. Do demontażu/montażu nie trzeba wyjmować plastików z podszybia - wystarczy odgiać i płaskim kluczem odkręcić.
Warto zdjąć koło, nadkole, koniecznie przednią lampę, zderzak miałem zdjęty, może i się da bez jego całkowitego demontażu.
Śróbki:
- po otwarciu maski pionowo są dwie widoczne,
- jedna pod plastikiem podszybia (nieco w stronę szyby od amortyzatora maski),
- jedna przy samiutkiej szybie - w jej rogu,
- nieco powyżej dolnego zawiasu drzwi - dostęp od przodu auta - od nadkola,
- dwie na samym dole błotnika,
- dwie od boku - pod przednią lampą,

Należy pamiętać o antenie, odaz odpięciu kabla od kierunkowskazu,
Poniżej fotki do tekstu.