Rudiego walka z rudą i wiele napraw

[rudi_pl]

Wymieniłem, zamów sobie 2 x 340mm - to jest ten odcinek wzdłuż ramy. Troszkę (7-10cm) za długi - to sobie zrobisz gdzieś pentelkę ... zaraz sprawdzę te na moście.
Tych elastycznych nie ruszałem.

Edyta,
Te na moście mają 1000 lewy i 700mm prawy.

Ja kupiłem gotowe miedziane, wyszło coś koło 120 PLN, nie chciałem bawić się maszynką do zarabiania (którą musiałbym kupić). Plan był taki aby zastosować specjalne złączki metal - miedź gdzieś na wysokości zbiornika. Jedna złączka kosztuje ponad 30PLN i aby ją zastosować powierzchnia metalowego odcinka powinna być idealnie gładka. Bałem się z miom brzuchem i grabiasyymi łapami przedzierwć się przez komorę silnika. Okazało się że przy prawym przednim nadkolu jest kolejne złącze sztywno-elastyczne.
Są różnego rodzaju końcówki (grzybki), dlatego najlepiej udać się do sklepu z najkrótszym z przewodów lub odciąć sobie kawałek.
Aaa, nie ma się co pieścić z wyjmowaniem przewodów - ja ciachałem co chwila.

[alien125]

Właśnie tak się zastanawiam, czy dać miedź, czy ze stalą się bawić. Maszynkę mam. Ojciec właśnie zakończył wymianę przewodów, więc wszystko jest na miejscu. Nawet rurki. Chyba jednak zrobię tak jak ty.

[rudi_pl]

Jutro rano muszę wyjechać Sorento. Nie ma jeszcze zderzaków lamp i plastików, drzwi (ma wszystkie koła).
Przypomniałem sobie iż nie zalałem płynu i nie odpowietrzyłem hamulców. Dodatkowo pusta chata - brak pomocnika ...
Jak by ktoś tak o 5-6 rano był w okolicach i chciał troszkę podymać ...

[Marek]

To Ci współczuję , ale trzymam kciuki , na pewno dasz radę .

[rudi_pl]

3:30 idę do garażu. O 6:00 sąsiad przychodzi ...

[rudi_pl]

Pojechałem. Nowe hamulce trzymają że ho ho. Trzeba się przyzwyczaić bo za każdym naciśnięciem pedału całuję kierownicę.
Nie założyłem zderzaków, może się nie trafi nadgorliwy glina. Drzwi mam wszystkie, lapmy też (nie wszystko podłączone).
Wymieniłem rano ostatnią tarczę i klocki - lewy przód. Oba wkręty trzymające tarczę się ukręciły. Rozwiercałem i próbowałem ruszyć je wykrętakiem do urwanych śrub - też się złamał, jak również kolejne 3 wiertła. W końcu uszkodziłem gwint w piaście. I tak uważam iż te wkręty są zbyteczne - tarcza trzyma się i jest dociskana przez felgę, centruje się na piaście. W toyocie w ogóle nie było miejsca na taką śrubę.
Muszę dorobić jeszcze osłonę tarczy - w ręku mi się rozpadła, ale to jak wrócę.

[rudi_pl]

Osłona zrobiona - ot kawałek blachy.
Kilka godzin zajęło mi przełożenie instalacji drzwi - kupiłem w kolorze od anglika. Nieco inna tapicerka, no i za dużo przycisków, kostki pasują,lecz nie działa podnoszenie szyby. Podmieniłem wiazkę, glośnik, klamkę zewnętrzną i wewnętrzną, zależało mi aby kluczyk do prawych drzwi pasował (choć jeszcze niet zdarzyło korzystać). Zaskakująco dużo czasu zajęły mi te pierdoły.
Na piątek umówiłem się na klimatyzację, i przyciemnianie szyb. Jeszcze tylko nowa zaślepka EGR, łożyska paska i w drogę!
Aaa, zapomniałem o plastikach, większość już poszpachlowana wygładzona i zmatowiona. Idzie na czarno, jak w starym maluchu.

Edyda 02.07
Żeby nie było - niektóre części są orginalne!

[alien125]

rudi, nie masz gdzieś zdjęcia ramy po oczyszczeniu? Spędziłem wczoraj kilka godzin na młotkowaniu, skrobaniu i szczotkowaniu. Gdy opadłem z sił, byłem czarny jak ten gościu z YouTube, co wkłada głowę do worka z węglem. Zrobiłem niewiele. Odcinek od tyłu do mocowania dolnego wahacza z jednej strony, a i tak zostały same krosty. Stal na ramie jest taka słaba, że rdzewieje od środka. Młotkując i szczotkując, łuszczą się kolejne warstwy, a pod nimi rdza. Nawet miejsca, gdzie pod oryginalną farbą jest świecący materiał, po obiciu się łuszczą. Mógłbym tak całą ramę zetrzeć w pył
I jeszcze kto mi powie jak wyczyścić zakamarki przy kielichach sprężyn?

[rudi_pl]

Miałem dokładnie tak jak Ty!
Zdjęć nie mam. To jedno to jeszcze nie doczyszczone. Ja to nazywam pędzel - szczotka druciana na wiertarce. Tą poziomą rurę/belkę ramy to w miejscach gdzie się dało "obejmowałem/opasywałem" papierem ściernym (taki na płótnie), długi wąski kawałek i ręczna robota. Zaraz będę w garażu to porobię zdjęcia narzędzi których używałem.
Wszędzie i tak nie dojdziesz! Daruj sobie. Ja podnosiłem budę tak kilkanaście cm i nadal byłem zły że np za mało i nie doczysciłm wszystich zakamarków. Od tego jest chemia - odrdzewiacz, troton rust filler, czasem 2-3 razy.
U mnie rama miejscami się świeciła, wokół otworów jest jakby głębiej zżarta. Tam faktycznie można by ją było w pył zetrzeć. Ze względu na to że mam sporo ciężkich przyczep do taszczenia to Sorento ma mi służyć max 2 lata ponieważ obawiam się o ramę - to co widzimy to pikuś - tam w środku też nie ciekawie.

Tylko coś mi dodawanie fotek się skiepściło ...

[alien125]

Chemia, chemią, ale niektórych miejsc się nie da nawet dobrze pomalować. Podniosłem sam tył budy o jakieś 6cm. Do operacji wystarczy standardowy lewarek i trochę drewna. Niestety wyżej się nie da, bo rama idzie w górę. Przód budy naciska na przód ramy i przez dźwignię wszystko się podnosi. No ale postanowiłem. Robię ile się da do końca tego tygodnie, w następnym składam wszystko do kupy. Jak Bóg da to za rok, max 2 zdejmę budę z ramy i na cynk. Tylko, nie wiem, czy budę bez ramy da się bezpiecznie przewrócić na bok, żeby podłogę zrobić.

[Mucha]

Jak coś to mamy w tej kwestii doświadczenie z Adminem

[Marek]

Trzeba było wyciąć dobre części z elementów karoserii , teraz to już się pogięły . A może uszczelka prawych drzwi przód przeżyła ?

[rudi_pl]

Trochę mnie tu nie było.
Na usprawiedliwienie załączam fotkę, a to nie najdalszy etep wyprawy...
Szczegóły zamieszczę w najbliższych dniach.
Fakt iż 8860km minęło bez usterek - 2 żarówki świateł mijania, kilku godzinna "czkawka" klimatyzacji, niecały litr oleju silnikowego.

[Sajmon27]

Ładnie dałeś czadu. Prawie 9000 km. Podziwiam

[gczarkowski1]

No i jak most ? Cichy? Daje radę?