Polski Klub Kia Sorento

Jakie światełko.
Jak by zobaczyli taką pędzącą masę nie do zatrzymania to jeszcze by bramy ryglowali I wszelkie światła gasili I udawali że nikogo niema w domu

Ja bym takich testów nie robił.
Kilka razy zbyt ostro się przyhamuje - można nadpalić okładziny - no i zostaje tzw. mydło - pchasz pedał i masz wrażenie że przyspieszasz.

To w taki razie zdemontujmy te hamulce , przy takich teoriach , strach wsiadać do auta . Żeby mieć pewność i wiedzieć jak się Sorento zachowa , to testy trzeba robić , żeby bezpiecznie wyjść z opresji .

Wspominałaś o jakimś cudeńku do sprawdzania płynu.
Co to za "cudowna lampa alladyna jest"?

Tester za 6 zł
W Polsce jakieś 28 zł z dostawą .

Hamulce w sorento się dość mocno grzeją. Już stwierdziłem, że wolę impulsywnie zahamować kilka razy niż dojeżdżać na lekko przyciśniętym. Jak w rzadko którym samochodzie czuć spadek mocy hamowania.

Z racji że jutro ruszam w Bieszczady i nie mam możliwości sprawdzenia płynu testerem, to wymieniłem cały płyn, układ odpowietrzony I zaraz się okaże czy dalej taka sieczka jak była.

To że wymieniłeś płyn , to bardzo dobrze , lepiej mieć nowy niż stary . Rozumiem że jedziesz na pas startowy .

A więc tak;
Wyniki są zadowalające, wygląda na to że płyn był do bani (zachowałem go i zobaczymy jaki wynik pokaże tester, tak z ciekawości). Jest znaczna poprawa choć i tak uważam że mogło by być lepiej :-). Zobaczymy jak będzie w długiej trasie.
Moje podejrzenia budzi też łożysko prawe przednie i od tego też może się grzać dodatkowo płyn

Żeby wynik był miarodajny , to próbę powinieneś wykonać w porównywalnych warunkach .

I tak było zrobiłem tyle samo przejazdów i zwolnień jak ostatnio, rozpędzałem się do tej samej prędkości i starałem.sie zwolnić i zatrzymać na tym.samym.odcinku.

Moje podejrzenia budzi też łożysko prawe przednie i od tego też może się grzać dodatkowo płyn

Od łożyska płyn się nie zagrzeje , duża powierzchnia zwrotnicy i wirowanie powietrza nie pozwolą , widziałem zespawane łożyska a hamulce działały dobrze . Ale najlepiej wymienić .

Ja zagotowałam płyn przez prawe łożysko, nawet nie czułem że coś nie tak. Zjechałem z pól na karchera a tam tarcza czerwona, dokolapałem się na warsztat, koło prawie stało w miejscu, auto miałem dopiero 2 miesiąc i nic nie czułem że coś jest nie tak, dopiero pierwszy siurek po feldze pokazał co się dzieje.

Niestety na wymianę łożyska już za późno. Jutro do przejechania 780km. Jadę, co będzie to będzie. Najwyżej będę biwakował gdzieś w trasie a nie w Bieszczadach

To chociaż kup łożysko i miej ze sobą , wymienisz na miejscu .