Amortyzatory przód

[merkury76]

Kayaba - 287 zł
Monroe - 268 zł

Jakie proponujecie?

[Admin]

A nie chciałbyś trochę podnieść autka przy okazji ?
Wyższe nie byłoby tak zalewane przez wodę i wszelkie przeszkody łatwiej byś pokonywał .
Ja jakbym już zmieniał amortyzatory to bym poszedł w tym kierunku .
Zadzwoń do spiderka , jak wiesz kolega ci doradzi od serca i na pewno możesz mu zaufać w tej kwestii .

Chyba , że auto na gwarancji i nie ty finansujesz a to już inna sprawa .

[merkury76]

zdecydowałem sie na te 2 firmy raz ze cena a 2 ze nie chce robic z autem wielkich zmian póki jest na gwarancji bo pozniej to róznie bywa.Interesuje mnie opinia na temat tych 2 firm.Skłaniam sie do KYB bo Wikked tutaj pisał ze Monroe nie nadaja sie do naszych

i kazdy daje 2 letnią gwarancje

[Admin]

Opinie z innego forum :

Witam.
Monroe poza ładnymi reklamami nie ma więcej zalet, to tak w skrócie, też polecam to co poprzednicy.
Monroe nie są całkiem lipne, ale w naszych warunkach drogowych wypadają znacznie gorzej od Kayaby.

KYB są lepiej sprzedawalne !!!
Monroe?, dobre amorki pod warunkiem że nie prod.Brasil. Ale tu zdania są podzielone. Opinie klientów są różne.
Zdecydowanie polecam KYB.

i najciekawsza opinia

KYB, monroe sa dobre do lekkich fur

oraz :

Bierz KYB tylko przed zlicytowaniem napisz,albo zadzwoń do wystawcy,aby sprawdzić kraj pochodzenia amortyzatorów.Z tego co wiem na naszym rynku są produkcji czeskiej,hiszpańskiej i japońskiej.Tylko japońskie Dwie pierwsze produkcje mogą być wadliwe-zdarzało się,że przepuszczały i nie trzymały.

[MixhaL]

Jeżeli kyb to tylko gazowe gdyż olejowe sa bardzo wadliwe.

[wikked]

zdecydowałem sie na te 2 firmy raz ze cena a 2 ze nie chce robic z autem wielkich zmian póki jest na gwarancji bo pozniej to róznie bywa.Interesuje mnie opinia na temat tych 2 firm.Skłaniam sie do KYB bo Wikked tutaj pisał ze Monroe nie nadaja sie do naszych

i kazdy daje 2 letnią gwarancje

Cokolwiek byś nie wybrał pamiętaj o jednej rzeczy, nie montuj ich sam (bo taniej). Jak zamontuje Ci warsztat to w przypadku wylania podjezdżasz i to oni dochodzą się z producentem a Ty dostajesz od razu amory z półki (komplet).

[merkury76]

W ASO beda montowac.Wybieram KYB Dzieki za pomoc.

[łysyKielce]

Nadejszła wielkopmna chwila . Z racji wysokich temperatur powietrza i asfaltu postanowiłem wymienić ciapy na takie na lato . Po wypełnieniu wszelkich papierkowych formalności warstatowych wjechałem na podnośnik. Autko w górę a za sprawą grawitacji (i trochę pewnie sprężyn, czy czego tam jeszcze) - koła w dół. No i właśnie Czołguś zesiusiał się na zielono przy lewym przednim kole. Najpierw myślałem że Smok się zestresował jak to u doktora, ale to niestety nie to było. Czynności diagnostyczno-śledczych opisywł nie będę, ale koniec końców okazało się że to amor . Tak sobie przerdzewiał na dole, przy uchwycie oczkowym, że prawie odleciał a denko puściło zielone na podłogę . Przy okazji okazało się ze z tyłu bałwanki pogubiły po jednym brzuszku, eeee sory - tzn. chyba odbojniki się zużyły, czy jakoś tak. A ja jutro jadę na narty! Na szczęscie obrałem opcję autokarową ale 100 km jakoś się będę musiał dotelepać i przyjdzie mi się przeprosić z plaskaczem. Więc będę miał nowe amory z przodu (chyba zdecyduję się na Kayaby) i bałwanki z tyłu! Może jeszcze jakieś gumki się założy nowe. Ale - uprzedzając forumowy vox populi - lifta nie bedzie

[Bodzion]

łysyKielce - a te bałwanki do tyłu to gdzie można nabyć ?
Bo też chętnie bym kupił oryginalne i zamienił żonie te "twarde cieżarówkowe" na oryginalne z wersji osobowej.
Niech ma dziewczyna trochę komfortu

[łysyKielce]

łysyKielce - a te bałwanki do tyłu to gdzie można nabyć ?

A, tego to niestety nie wiem . Wynika to też z faktu, że dowiedziałem się o całej aferze zawieszeniowej wczoraj późnym popołudniem, i w dodatku przez przypadek. Dzisiejszy wyjazd nieco mnie pochłania, więc nie miałem zbytnio czasu, by się rozgladać za czymkolwiek.
A tak swoją drogą: cztery i pół roku i niespełna 150 tysięcy kilometrów - ja bym zrozumiał, gdyby amory się wyklepały (mają prawo się wyeksploatować, jak każda inna część), ale żeby zardzewieć tak, żeby wypuścić zielone i prawie się oberwać, to uważam - kicha, totalna kicha . I nie próbujcie bronić czołgokonstruktorów albo jakkolwiek tłumaczyć, bo zrobię się złośliwy .
--------
Czejndż amorów wykonano. Po wnikliwszej lekturze Forum zrezygnowałem z KYB. Nabyłem koreańczyki oryginalne - rzecz ciekawa: sygnowane są SACHS . Niestety stare pordzewialce też miały ten znak
--------------------------
wrzesień 2011
tik tak, brrrummm, tik tak, tik tak brruummm .....
...minęło cztery miesiące i ok. 10 kkm... ciąg dalszy nastąpił.... bowiem nadeszła chwila przeglądania auta i pieczętowania dowodu rejestracyjnego, co wiązało się z trzepaniem autem w tę i na zad no i .......... amory przód... 57% i 59% . Pozwolę tu sobie zwrócić uwagę szanownego czytelnictwa, iż jestem typowym lwem asfaltowym i offroudową dziewicą . A taaaakich dziur to my w tych polskich drogach nie mamy, żeby tak zniszczyć amory . To tyle z kronikarskiego obowiązku. Od dalszych komentarzy na razie się powstrzymam i idę pogrążyć się w zadumie, jeśli nie w rozpaczy

[Murzyn1313]

wtf ???

[mateokrzyku]

podczepię sie pod temat. podczas hamowania moje sorento dość mocno nurkuje, jak sadzicie amorki do wymiany czy amorki z sprężynami.

[łysyKielce]

wtf ???

WTF? TF-ing kropka! mea culpa! zacząłem pisać ciąg dalszy historii amorków i zorientowałem się że będzie mój post pod moim postem (a tak przecie nie wolno ), więc wyciąłem tekst i wkleiłem edytując poprzedni post. No i przegapiłem kropkę . WIęc kropeczka sobie została

[Murzyn1313]

A ja śmiem twierdzić ze nie ma roznicy czy USA czy Europa jeśli chodzi o przód. W końcu te tuleje co ja mam to od mudzahedina były. Zapomnialas po prostu dodać że masz lift 2" i nie oryginalne amorki, chyba OME lub Koni.

[vokal]

Tuleje wyglądają na rozerwane.
Może masz wybity odkręcany sworzeń dolnego wahacza