Polski Klub Kia Sorento

Witam. Od miesiąca jeżdżę Sorento. Po zakupie zostało zagazowane. Do tej pory wszystko było ok, ale do rzeczy. Nie da się jechać więcej niż 120km/h. Na postoju trzymając silnik na obrotach 4-5tys po około 20 sekundach obroty spadają ( pomimo niezmienionej pozycji pedału gazu ) aż do wolnych obrotów. Puszczam gaz, wciskam ponownie i sytuacja się powtarza. Mechanik wymyśla co raz to nowe teorie i najchętniej wymieniłby pól silnika. Najpierw był pewien że to świece - ale one zostały zmienione przy montażu LPG. Potem, że akumulator. Fakt był już słaby i stary - jeszcze USA - więc kupiłam nowy Bosch, bez zmian. Teraz diagnoza to zapchany wydech, ale sam układ wydechowy nie był przez niego rozkręcany. Może wiecie do kogo się udać w Pomorskim, kto zna się na moim aucie ? Całe oszczędności wydałam na czarną perełkę i nie stać mnie na wymienianie wszystkiego, a nóż się trafi. Ważna rzecz to, że komputer pokazuje wypadanie zapłonu losowo na wszystkich cylindrach. Przy spokojnej jeździe do max 100km/h jest ok, ale i tak nie przyspiesza jak wcześniej. Dzieje się tak i na benzynie i na gazie.

Wg mnie z powodu wypadających zapłonów silnik wszedł w tryb serwisowy, co skutkuje brakiem mocy i obrotami max 4 tys. I teraz bez względu na źródło zasilania ( PB / LPG ) silnik tak właśnie będzie się zachowywał. Na Twoim miejscu ( jeśli jeszcze nie masz własnego, chociażby podstawowego interfejsu diagnostycznego pod gniazdo OBDII ) podjechał bym gdzieś na wykasowanie błędów z komputera i od tego czasu sugerował bym jazdę ( w miarę dynamiczną ) TYLKO na benzynie. Jeśli przez 50 km objawy się nie powtórzą to prawdopodobnie czeka Cię ponowna wizyta u gazownika na poprawę mapy gazowej. Nie łam się, będzie dobrze - powodzenia

Po skasowaniu błędów obroty nawet z pedałem w podłodze dochodzą do 5k i tak stoją przez 20sekund. Potem spadają do 2,5. Odpuszczenie gazu i zabawa zaczyna się od nowa. Zapłon już nie wypada. Czy winnym może być pedał przyspieszenia ? Do jakich obrotów wkręca się ten silnik na postoju ?

Jeżeli 5k to jest równoznaczne z 5 tyś. obr . To następuje odcięcie , pojeździj na benzynie i sprawdź tak jak PABLOTECH pisał .

Jakie numery błędów wyswietla

Przed wizytą u gazownika wypadał zapłon na wszystkich cylindrach. Wymieniono filtry LPG. Check już się nie zapala. Brak mocy i spadanie obrotów pozostało. We wtorek mam wizytę w ASO Piła, ciekawe co powiedzą ?

Nieszczelność w kolektorze ssącym. Po obu stronach przez ośki. Według ASO nienaprawialne

Jeżeli w zaznaczonym miejscu to można spróbować regeneracji


Jestem ciekaw ile Ci "zaśpiewali" za nowy

Na Ebay nówka z wysyłką do Polski ok 600$

Byłaś przy diagnozie? Ja bym sprawdził jeszcze kilka miejsć w układzie dolotowym , cały dolot składa się z kilku elementów. .

Bez przesady, jeśli tak jak pokazal hunter, to można to uszczelnić.

Pamiętaj, że wg ASO nawet reduktor (skrzynka rozdzielcza) jest nienaprawialna, a mimo to my naprawiamy

Ze względu na pracę w ASO był kuzyn. Cena kolektora z wymianą 2400 netto. Czas oczekiwania około 2-3 tygodnie. Póki co podziękuję.... Sama diagnoza 300 netto. A kto mógłby ogarnąć uszczelnienie tego ?

Musiała byś mieć naprawdę pecha aby obydwie ośki były nieszczelne.

Poszukć mechanika (nie montera z serwisu), który poświęci trochę czasu na sprawdzenie szczelności , także po stronie montażu wtryskiwaczy LPG i podejmie się naprawy za przyzwoite pieniądze, albo pozostaje zakup kolektora wraz ze wszystkimi uszczelkami.

Kolektor został zdjęty. Wymieniono wszystkie uszczelnienia. Po wykręceniu świec okazało się, że to jakiś model Boscha niedostępny w EU. Wniosek - gazownik nie wymienił świec, które dostał do ręki przy montażu LPG. Mój błąd bo przy odbiorze auta nie poprosiłam o zwrot starych. Teraz są założone nowe Bosch 0 242 135 548. Auto odzyskało moc.

Ahhh ci nasi "fachowcy" zawsze na skróty

Radość była przedwczesna. Raz moc była a raz jakby ciągnął kotwicę z Tytanica. Rozwiązanie okazało się prozaiczne - popękany trzeci katalizator, który jak się ustawił nieodpowiednio to blokował spaliny. Został wydłubany. Póki co jeżdżę z pustą puchą. Jest moc, nie ma jakiegoś niepokojącego hałasu z wydechu. Jak nie przejdzie przeglądu na analizatorze to pomyślimy o wspawaniu wkładu do puchy, bo oryginał to są jakieś chore pieniądze.