Polski Klub Kia Sorento

Witajcie ,
Po długiej przerwie dopadł mnie kolejny problem .Auto sprawowało się bez zarzutów- odpalało bez problemu , nie kopciło miało moc czyli wszystko ok. Dwa tygodnie temu z dnia na dzień pojawił się problem z odpalaniem - musiałem długo kręcić zanim odpalił niezależnie czy silnik był zimny czy ciepły. Aż w końcu nie zagadał . Na lawecie pojechał do serwisu Boscha ( niskie ciśnienie przy próbie rozruchu 70-80 bar). Diagnoza - lejący wtrysk . Naprawiony założony ,ciśnienie rozruchowe na listwie ok a auto nie chce zapalić . Słuchać jak na chwilę silnik załapuje i po około 0,5 sek. gaśnie . Podejrzenie padło na immobilizer . Miejsca problemu z immo opisane na forum ( wtyczka przy kolumnie kierownicy sprawdzona , wiązka pod skrzynką bezpieczników również ) . W poniedziałek auto jedzie na lawecie do serwisu Kia na diagnostykę chyba ,że coś jeszcze może podpowiecie .
W Boschu podejrzewają jeszcze przestawiony rozrząd ale to chyba nie wchodzi w grę ponieważ na plaku silnik pracuje normalnie i małe prawdopodobieństwo przestawienia potwierdził forumowy dobrze mi znany serwis w Grobicach .
Będę wdzięczny za jakieś dodatkowe sugestie .
Sorcia na lawecie wygląda mniej atrakcyjnie

Jak się zatka filtr w zbiorniku też nie będzie ciśnienia . Wtryski zrobili a nie potrafią uruchomić , ekstra serwis . Powinni zdiagnozować czego im brakuje czy paliwa czy wysterowania wtrysków . Może się po porostu zapowietrza .
Na lawecie też jest atrakcyjna .

A po rozbebeszeniu wtrysków nie powinno się ich kodować? Poza tym jeżeli mi wtrysk w V50 lał to autko zapalało idealnie , myślę że serwis postawił złą diagnozę

Marek filtr w zbiorniku czyszczony regularnie . Problem zrobił się złożony - wtrysk to był jeden z jego elementów . Wygląda to tak jakby immo odcinało paliwo . Serwis autoryzowany Boscha raczej wiedzą co robią .
Brzydka nie jest
gczarkowski1 diagnoza dobra - wcześniej nie miała odpowiedniego ciśnienia rozruchu i tylko kręciła rozrusznikiem . Teraz cisnienie jest ok i słychać jak zaskakuje na chwilę i gaśnie .

Twierdzisz że po regeneracji wtrysków immo się zepsuło , za duży przypadek po pierwsze a po drugie to w ogóle by nie zapalał nawet na chwilę .

Wrzucałem filmiki z ciśnieniami podczas opalania swojej jak nie chciała palić. I potem po odpaleniu itp. Do uruchomienia potrzebuje chyba ok. 200bar. Na listwie wtryskowej. Jedź do tegoż samego serwisu niech robią dalej albo niech oddają kasę za robocizne i regenerację wtrysku. U mnie mówili że regulator ciśnienia na pompie CR, ale niestety nie trafili. Okazał się dobry a założyłem nowke sztukę niepotrzebnie. No ale na szczęście potem za drugim czy trzecim razem doszli że to wtrysk. Wszystko podliczyli, odjeli usługi poprzednie i autko żyje.
Dziwne że na chwilę zalapuje i gaśnie. Mi jak odpalił, to już chodził. Jeżeli ciśnienie spada, to trzeba patrzeć na czym spada. Może coś się przypchalo albo zawór bezpieczeństwa na listwie upuszcza.

Student_x Dzięki . Jutro auto wraca dom serwisu gdzie robili wtryskiwacz . Po regeneracji ciśnienie na listwie podobno osiągało ponad 300 barów co jest ok . W polifcie taka wartość jest z tego co czytałem wystarczająca . Auto przez dwa dni stało w autoryzowanym serwisie Kia na diagnostyce bo było podejrzenie uszkodzonego immo . Ta ścieżka okazała się błędna ale pojawiły się dwie inne sugestie - ciąg dalszy problemów z układem CR ( pompa ) albo przestawiony rozrząd . Rozmawiałem dzisiaj z Orłem , który właściwie wykluczył drugi wariant ( dwa lata temu zerwany był łańcuch co skończyło się remontem silnika w znanym dobrze na forum warsztacie ) ale podpowiedział ,żeby koniecznie sprawdzić zawór regulacji ciśnienia na listwie bo problem może być właśnie przez niego . Jutro ponownie laweta i ciąg dalszy walki mam nadzieję ,że wygrany . Napiszę jak coś będę wiedział .

Od poniedziałku znowu kręcą się kółka w autku .Przyczyną problemów z odpalaniem nie był niestety zawór na listwie CR a przestawiony rozrząd ( na kole od pompy CR). Rozrząd profilaktycznie wymieniony w komplecie plus koło z wyszczerbionym jednym zębem . Auto śmiga aż miło ... ale żeby nie było nudno zaczęło dla odmiany znaczyć olejem teren . Dzisiaj byłem na oględzinach w warsztacie gdzie ją naprawiałem - pokrywy , które zdejmowali suche a olej sączy się z obudowy rozrządu na łączeniu z silnikiem . Uwielbiam nią jeździć ale powoli tracę do niej serce ...
Tak wygląda uszkodzone koło rozrządu pompy CR.

Przecież to nie Sorento wina że robotę z chrzanili .

Wiem ,że to nie jej wina .Przykro tylko ,że wcześniejszy remont był robiony w lubianym na forum warsztacie pod Warszawą ...

Wyciek oleju ogarnięty . Szukając dlaczego auto nie odpala Panowie sprawdzali czujnik położenia wałka rozrządu gubiąc przy okazji oring uszczelniający- bez komentarza ... 15 minut z doborem uszczelki w innym warsztacie i jest po kłopocie .