Świst w silniku 2.5 CRDi
: piątek, 20 kwietnia 2018, 20:23
Mam bardzo cichy silnik , jak na diesla .
Porównywałem ostatnio dwa Sorento, jeden z mojego rocznika i drugi dwa lata młodszy i mój był najcichszy z nich.
Dlatego od razu usłyszałem świst, który pojawił się pewnego razu we wrześniu 2017 roku.
Było to słychać tak :
Nie wiele się zastanawiając pojechałem do warsztatu , gdzie zdiagnozowano usterkę jako uszkodzona/ zużyta rolka prowadząca paska klinowego.
Aby to zrobić wystarczy poluzować napinacz i zdjąć pasek klinowy .
Poruszając każdą z rolek przy pomocy stetoskopu zlokalizowano tą uszkodzoną , okazała się nią górna rolka.
Wygląda to mniej więcej tak.
Górną rolkę jest bardzo łatwo wymienić.
Gdy się sami postaramy, to koszt nie powinien przekroczyć 80 zł.
Jedyną trudność może sprawić klucz , którym luzujemy pasek klinowy, musi być długi, dużo dłuższy niż klucze standardowe.
Przez chwilę myślałem aby wymienić wszystkie rolki, ale postanowiłem poeksperymentować
Mniej więcej po miesiącu usłyszałem świst ponownie.
Diagnoza była ta sama , następna rolka do wymiany .
Ale skoro pasek był zrzucony sprawdzono przy okazji wszystkie elementy i wyszło na to, że jednokierunkowe sprzęgło alternatora stoi.
To już trochę większy wydatek niż rolka i trzeba się liczyć z kwotą w granicach 200 zł .
Wymieniono rolkę i sprzęgiełko.
Następny świst pojawił się około marca.
Wjazd na warsztat i znowu rolka do wymiany .
O ile dostęp do górnych rolek jest prosty, tym razem trzeba było podnieść auto aby zdjąć dolną osłonę silnika i dopiero można było bez problemu wymienić rolkę.
Wniosek z tego eksperymentu jest jeden .
Jeśli usłyszysz podobny dźwięk, jak na filmie to wymień od razu wszystkie rolki, bo prędzej czy później wszystkie po kolei padną.
I trzeba bardzo uważać aby tego dźwięku nie pomylić z dźwiękiem uszkodzonej turbiny lub łańcucha rozrządu, bo możemy zostać narażeni na nieuzasadnione koszty.
Porównywałem ostatnio dwa Sorento, jeden z mojego rocznika i drugi dwa lata młodszy i mój był najcichszy z nich.
Dlatego od razu usłyszałem świst, który pojawił się pewnego razu we wrześniu 2017 roku.
Było to słychać tak :
Nie wiele się zastanawiając pojechałem do warsztatu , gdzie zdiagnozowano usterkę jako uszkodzona/ zużyta rolka prowadząca paska klinowego.
Aby to zrobić wystarczy poluzować napinacz i zdjąć pasek klinowy .
Poruszając każdą z rolek przy pomocy stetoskopu zlokalizowano tą uszkodzoną , okazała się nią górna rolka.
Wygląda to mniej więcej tak.
Górną rolkę jest bardzo łatwo wymienić.
Gdy się sami postaramy, to koszt nie powinien przekroczyć 80 zł.
Jedyną trudność może sprawić klucz , którym luzujemy pasek klinowy, musi być długi, dużo dłuższy niż klucze standardowe.
Przez chwilę myślałem aby wymienić wszystkie rolki, ale postanowiłem poeksperymentować
Mniej więcej po miesiącu usłyszałem świst ponownie.
Diagnoza była ta sama , następna rolka do wymiany .
Ale skoro pasek był zrzucony sprawdzono przy okazji wszystkie elementy i wyszło na to, że jednokierunkowe sprzęgło alternatora stoi.
To już trochę większy wydatek niż rolka i trzeba się liczyć z kwotą w granicach 200 zł .
Wymieniono rolkę i sprzęgiełko.
Następny świst pojawił się około marca.
Wjazd na warsztat i znowu rolka do wymiany .
O ile dostęp do górnych rolek jest prosty, tym razem trzeba było podnieść auto aby zdjąć dolną osłonę silnika i dopiero można było bez problemu wymienić rolkę.
Wniosek z tego eksperymentu jest jeden .
Jeśli usłyszysz podobny dźwięk, jak na filmie to wymień od razu wszystkie rolki, bo prędzej czy później wszystkie po kolei padną.
I trzeba bardzo uważać aby tego dźwięku nie pomylić z dźwiękiem uszkodzonej turbiny lub łańcucha rozrządu, bo możemy zostać narażeni na nieuzasadnione koszty.