Polski Klub Kia Sorento

Witam, dzisiaj w drodze do pracy podjeżdżałem pod górkę, taką zwykłą nie za dużą, depnąłem trochę mocniej na gaz bo jakoś tak się wlokła bez życia, po dodaniu gazu uczucie jakby ciągnęło na sprzęgle i po chwili silnik zgasł, a po chwili za drugim razem odpalił no i oczywiście czeck engine się pali.
Co to może być?
2.5 diesel 2005

No to nie poczytałeś za bardzo
Wpisz w lupkę z prawej strony u góry słowo gaśnie
W wynikach zacznij od "gaśnie losowo"

Faktycznie nie poczytałem ale jestem teraz w pracy i za bardzo nie mogę, a stracha mam wracać bo inna górka na mnie czeka...

To poczytaj w pracy, wychodząc weź śrubokręt krzyżakowy lub wkrętarkę i obejrzyj to :

filtr paliwa ?

Oczyść syf w filtrze w baku, to najczęstsza przyczyna, ja dziś miałem taką akcję 30 minut i po kłopocie. Poczytaj tutaj viewtopic.php?f=39&t=5846&start=180

Dzięki za pomoc zrezygnowałem ze śniadania podczas przerwy (nie bez żalu ) i sprawdziłem zbiornik paliwa, jak nowy, wyciągnąłem całe to plastikowe ustrojstwo, ale za mało czasu aby obejrzeć filtr, tylko że też wszystko wygląda na czyste.
Czyli teraz chyba raczej test przelewowy.
Poszukam info i zobaczymy.
Z tego co wyczytałem to 2 m przewodu fi 6 i 4 miarki z podziałką.
Lub faktycznie filtr paliwa.
Edit
en przewód fi 6 to średnica wewnętrzna czy zewnętrzna ?

Aby sprawdzić czy na pewno filtr jest czysty, powinieneś wyjąć smoka. Ewentualnie wylej zawartość do jakiejś miski, co ci nie jest szkoda zabrudzić ropą i oceń czy nie ma farfocli. Tak po wyjęciu to niekoniecznie dobrze widać. Ale jak masz czysty filtr i bak to gratulować, bo to częsta usterka. Ja poczytałem trochę na forum o problemie i zabieram się niedługo za wymianę baku.

Zgodnie z tym co mówił sprzedawca bak miał być nowy, wymieniony na nierdzewny i nie malowany i wydaje się że to prawda. W środku lusterko.
Ktoś wie jaki ten przewód?

A ja uważam że to wina filtra paliwa. Miałem tak samo, gasł mi pod górkę. Nie miałem calkiem zapchanego smoka, tylko tak z połowę takim czarnym glutem. Jak byś takiego dużego ślimaka bez skorupy tam wrzucił. Ale po wymianie filtra paliwa przeszło od ręki. Po rozebraniu filtra , rozcięciu i obejrzeniu , okazało sie że tam mnóstwo takich drasek, jak by opiłków, ale to była farba. Założyłem nówkę i na razie 5tys.km spokój, a byłem na górzystych terenach , gdzie schodziłem biegami do dwójki i nie ma problemu. Zbiornik sam w sobie tez nie wygląda najgorzej , ale jednak tam coś się dzieje. Ile na filtrze paliwa zrobiłeś??

mleki pisze: na nierdzewny i nie malowany

A to ciekawe gdzie taki kupił. Bo jedyne dostępne baki to te same co szły na pierwszy montaż. Po prostu zmieniając na nowy masz problem z głowy na jakieś 7-10 lat zanim problem powróci.
Samo to świadczy o tym że nawijał ci makaron na uszy a jak nie rozebrałeś pojemnika to nie wiesz czy jest czysty.

Nie wiem ile na tym filtrze bo dopiero kupiłem.
Bak jest srebrny w środku niczym nie malowany, lusterko.
Ale zacznę od filtra paliwa. Oby tylko po wymianie nie było problemów typu zapowietrzenie itp.

Kolego od tego jest ręczna pompka pod maską tuz nad filtrem.