opiłki w misce olejowej
Moderator: Moderator
-
- jestem
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:14
- Skąd jesteś: 3city
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD
- Rok: 2008
- Kontaktowanie:
opiłki w misce olejowej
Cześć,
nie znalazłem takiego tematu - jak jest, to przepraszam i przeniesiemy tam dyskusje.
Temat jest taki:
oddałem auto do ASO, celem wymiany:
- uszczelnienia misy olejowej
- uszczelniacza wału korbowego (przód)
- uszczelniacza w przednim moście
dodatkowo do wymiany okazało się koło pasowe, na wale (rozwulkanizowuje się ...).
Ale najbardziej zastanawiające są opiłki, które znalazłysię w misie olejowej.
Otóż opiłki są:
- niemagnetyczne (czyli jakiś nieżelazny metal)
- dość długie (kilka cm)
- w postaci "sprężynek" - wyglądają jak efekt np. obróbki przez skrawanie.
Spotkaliście się z takimi opiłkami?
Ja wcześniej miałem do czynienia z opiłkami w postaci "mazi" w oleju, które były magnetyczne. To tak. Ale z takimi zupełnie nie ...
... no i co teraz dalej robić z autem?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi!
EDIT:
dodaam tylko, że przebieg w sumie niewielki (135k) i pewny (1szy własciciel, aso i takie tam, gość z mojej okolicy mi go sprzedał) i strasznie to dziwne ... silnik jest w środku czysty - więc olej był zmieniany regularnie.
nie znalazłem takiego tematu - jak jest, to przepraszam i przeniesiemy tam dyskusje.
Temat jest taki:
oddałem auto do ASO, celem wymiany:
- uszczelnienia misy olejowej
- uszczelniacza wału korbowego (przód)
- uszczelniacza w przednim moście
dodatkowo do wymiany okazało się koło pasowe, na wale (rozwulkanizowuje się ...).
Ale najbardziej zastanawiające są opiłki, które znalazłysię w misie olejowej.
Otóż opiłki są:
- niemagnetyczne (czyli jakiś nieżelazny metal)
- dość długie (kilka cm)
- w postaci "sprężynek" - wyglądają jak efekt np. obróbki przez skrawanie.
Spotkaliście się z takimi opiłkami?
Ja wcześniej miałem do czynienia z opiłkami w postaci "mazi" w oleju, które były magnetyczne. To tak. Ale z takimi zupełnie nie ...
... no i co teraz dalej robić z autem?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi!
EDIT:
dodaam tylko, że przebieg w sumie niewielki (135k) i pewny (1szy własciciel, aso i takie tam, gość z mojej okolicy mi go sprzedał) i strasznie to dziwne ... silnik jest w środku czysty - więc olej był zmieniany regularnie.
- Marek
- ASSISTANCE
- Posty: 11348
- Rejestracja: sobota, 19 października 2013, 11:04
- Skąd jesteś: Warszawa-Rakowiec
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: czarny
- Przebieg (km.): 268000
- Has thanked: 255 times
- Been thanked: 352 times
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
Spytaj się jeżeli możesz , poprzedniego właściciela czy nie naprawiał rozrządu , a poza tym jeździć normalnie , jeżeli nic się nie dzieje i opiłki leżały w misce to pompa przez sitko ich nie zassała a z góry silnika przez filtr i magistralę olejową też nie przeleciały .
-
- jestem
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:14
- Skąd jesteś: 3city
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD
- Rok: 2008
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
Rzucę okiem na faktury i wpisy w książce serwisowej raz jeszcze - takiej naprawy nie odnotowałem, ale kto wie ... zobaczę czy mam numer i ew. przedzwonię
... opiłki śa na tyle duże, grube i szerokie, że nie przeszły przez sitko smoka - część tam tkwiła, w tym "lejku" od smoka, przed sitkiem.
Aha, i co ASO proponuje:
- wymiana całego silnika. Koszt 16-17k PLN.
- remont dołu (wymiana panewek, rozrządu, pierścieni ustalających wał i całego bałaganu w koło) - 7,5k PLN.
- zrobić tylko to co im zleciłem (uszczelnienie misy ,wału, mostu, olej filtry oleju, paliwa, wymiana paska wieloklinowego) + nieplanowane koło pasowe, c.a. 2.5k PLN
Tanio nie jest ;-)
EDIT: no własnie nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, gdy w silniku powstają takie opiłki. No ale nie mam doświadczenia akurat z CRDI za dużego ... a kto wie, co inżynieria koreańsko-włoska wymyśliła. Równie dobrze opiłki mogły tam leżeć już w fabryce.
... opiłki śa na tyle duże, grube i szerokie, że nie przeszły przez sitko smoka - część tam tkwiła, w tym "lejku" od smoka, przed sitkiem.
Aha, i co ASO proponuje:
- wymiana całego silnika. Koszt 16-17k PLN.
- remont dołu (wymiana panewek, rozrządu, pierścieni ustalających wał i całego bałaganu w koło) - 7,5k PLN.
- zrobić tylko to co im zleciłem (uszczelnienie misy ,wału, mostu, olej filtry oleju, paliwa, wymiana paska wieloklinowego) + nieplanowane koło pasowe, c.a. 2.5k PLN
Tanio nie jest ;-)
EDIT: no własnie nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, gdy w silniku powstają takie opiłki. No ale nie mam doświadczenia akurat z CRDI za dużego ... a kto wie, co inżynieria koreańsko-włoska wymyśliła. Równie dobrze opiłki mogły tam leżeć już w fabryce.
- Marek
- ASSISTANCE
- Posty: 11348
- Rejestracja: sobota, 19 października 2013, 11:04
- Skąd jesteś: Warszawa-Rakowiec
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: czarny
- Przebieg (km.): 268000
- Has thanked: 255 times
- Been thanked: 352 times
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
Mała prośba , ja jestem już łysa i nie bardzo wiem ile to jest 2.5 k PLN , a nie lubię się domyślać , prosił bym o przetłumaczenie na język staropolski .
-
- jestem
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:14
- Skąd jesteś: 3city
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD
- Rok: 2008
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
Gwoli wyjaśnienia:
2.5k PLN -> 2.5 "kilo" PLN -> 2.5 x 10^3 Złotych -> 2500 Złotych
źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kilo
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oty
jeśli zbyt po inżyniersku, to przepraszam :-)
2.5k PLN -> 2.5 "kilo" PLN -> 2.5 x 10^3 Złotych -> 2500 Złotych
źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kilo
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oty
jeśli zbyt po inżyniersku, to przepraszam :-)
- Marek
- ASSISTANCE
- Posty: 11348
- Rejestracja: sobota, 19 października 2013, 11:04
- Skąd jesteś: Warszawa-Rakowiec
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: czarny
- Przebieg (km.): 268000
- Has thanked: 255 times
- Been thanked: 352 times
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
To inżynierowie dysponują inną walutą , człowiek całe życie się uczy . Ale w jakiej by to nie było , to stanowczo za dużo.
-
- moje konto
- Posty: 196
- Rejestracja: wtorek, 2 sierpnia 2016, 20:28
- Rok: nie dotyczy
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 3 times
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
piotrk_gd pisze:Rzucę okiem na faktury i wpisy w książce serwisowej raz jeszcze - takiej naprawy nie odnotowałem, ale kto wie ... zobaczę czy mam numer i ew. przedzwonię
... opiłki śa na tyle duże, grube i szerokie, że nie przeszły przez sitko smoka - część tam tkwiła, w tym "lejku" od smoka, przed sitkiem.
Aha, i co ASO proponuje:
- wymiana całego silnika. Koszt 16-17k PLN.
- remont dołu (wymiana panewek, rozrządu, pierścieni ustalających wał i całego bałaganu w koło) - 7,5k PLN.
- zrobić tylko to co im zleciłem (uszczelnienie misy ,wału, mostu, olej filtry oleju, paliwa, wymiana paska wieloklinowego) + nieplanowane koło pasowe, c.a. 2.5k PLN
Tanio nie jest ;-)
EDIT: no własnie nie umiem sobie wyobrazić sytuacji, gdy w silniku powstają takie opiłki. No ale nie mam doświadczenia akurat z CRDI za dużego ... a kto wie, co inżynieria koreańsko-włoska wymyśliła. Równie dobrze opiłki mogły tam leżeć już w fabryce.
Chyba czegoś nie rozumiem. Masz auto jakiś czas, na forum jesteś od ponad roku. Wstawiasz 9 letnie auto do serwisu? Poczytaj forum o cenach serwisów i ich możliwościach. Poczytaj o warsztatach polecanych... Pytasz czy drogo? Sam sobie odpowiedz na to pytanie. Pozdrawiam. Powiedz Nam jeszcze, ile zapłaciłeś za tą wycenę. Myślę że można będzie się wzorować w przyszłości jeśli chodzi o odradzane miejsca.
-
- jestem
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:14
- Skąd jesteś: 3city
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD
- Rok: 2008
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
Nie pytam czy drogo. Cena jest drugorzędna. Interesuje mnie tylko techniczna część ;)
Pytam o opiłki, a dokładnie o to, skąd i dlaczego były w misce. Co może się w ten sposób zacierać? I jaki macie doświadczenia w tym zakresie.
Ja takie w silniku pierwszy raz widziałem a troszkę w życiu w autach własnoręcznie dłubałem, włącznie z rozłożeniem i złożeniem silnika w vitarze.
I co warto, bądź nie warto z tym robić? ;)
Pytam o opiłki, a dokładnie o to, skąd i dlaczego były w misce. Co może się w ten sposób zacierać? I jaki macie doświadczenia w tym zakresie.
Ja takie w silniku pierwszy raz widziałem a troszkę w życiu w autach własnoręcznie dłubałem, włącznie z rozłożeniem i złożeniem silnika w vitarze.
I co warto, bądź nie warto z tym robić? ;)
Ostatnio zmieniony czwartek, 3 sierpnia 2017, 21:47 przez piotrk_gd, łącznie zmieniany 1 raz.
- krzysiek ardie
- ma VIN w małym palcu
- Posty: 7225
- Wiek: 58
- Rejestracja: sobota, 19 czerwca 2010, 10:39
- Skąd jesteś: Opole
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: srebrny
- Przebieg (km.): 159000
- Inny Samochód: Daewoo Matiz
- Has thanked: 474 times
- Been thanked: 331 times
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
Bez przesady ja też, nie raz oddaję auto do ASO faktura idzie w koszty i tyle. Dla mnie jest prosty przelicznik ja tyle samo zarobią za dzień co zapłacę za dzień pracy ASO to jest ok. i do tego mam gwarancję na części i naprawę na 2 lata. Owszem nie wszystko robię u nich, bo za wymianę pokrywy zaworów zaśpiewali sobie 600 netto za samą robociznę a pracy z kilkoma przerwami na piwo raptem na 3 godziny, ostatnio za wymianę płynu hamulcowego z materiałem zapłaciłem 110 złotych.
Co do opiłków w silniku chodzi mi po głowie jedna myśl, pamiętacie Przemek1979 on w Trójmieście kupił z salonu Kia polifta w dieslu, silnik w padł jak stonka i czy to nie jest to auto. viewtopic.php?f=32&t=7825&p=99824#p99824
Co do opiłków w silniku chodzi mi po głowie jedna myśl, pamiętacie Przemek1979 on w Trójmieście kupił z salonu Kia polifta w dieslu, silnik w padł jak stonka i czy to nie jest to auto. viewtopic.php?f=32&t=7825&p=99824#p99824
Przemek1979 pisze:Jakieś 2 miesiące temu kupiłem w Gdańsku w firmie Motor Centrum Kia Sorento 2.5 CRDI z 2009 roku, przebieg 149 tys. Samochód był sprawdzony przez serwis, bo otrzymałem gwarancję, a co jest dużo bardziej cieka- ASO Kia Interauto mieszczące się przy ul. Kartuska 408 kilka godzin po zakupie dokładnie sprawdzała moją Kijankę.
Po przejechaniu ponad 450 km do Zielonej Góry urodził się plan przebudowy Sorci coś na styl przeprawówki - wiecie, podniesienie budy, amorki, wyciągarka, opony + felgi, jakiś chip, aby była moc. Jako że sam pracuję w branży motoryzacyjne,j to wiedziałem od czego zacząć, po pierwsze dokładnie wszystko sprawdzić, powymieniać elementy zużyte, oleje, uszczelki, filtry itp. Plan był rozpisany, warsztaty poumawiane i 70% części wstępnie wyselekcjonowanych.
Niestety, pewnego dnia po odpaleniu dotarły do moich uszy niemile dźwięki z okolic turbiny, przy dodawaniu gazu metaliczny brzęczący odgłos. ASO w Cottbus, bo tu mam najbliżej, stwierdziło uszkodzenie wirnika turbiny, ale nie było objawów, wiec udałem się do zaprzyjaźnionego fachowca od regeneracji turbin i okazało się, że to tylko uszczelka kolektora - ta wielowarstwowa.
Ale kolega zwrócił mi uwagę na dziwnie wyglądającą dolną cześć silnika i twierdził, że już ktoś coś tam grzebał.
Po tej naprawie było znowu dokładnie 8 dni, jakieś 3 tygodnie temu umówiłem się na przyciemnianie szyb i nie dojechałem.
Przy prędkości 130 km/h, w trakcie hamowania, samochód wyposażony w automatyczną skrzynię po prostu zgasł, odpalił na chwilę i znowu zgasł na wieki.
Sprawdzałem na ulicy, co się mogło stać, brak wycieków oleju, no wiec sprawdzam bezpieczniki i widzę, że upalony jest główny bezpiecznik 140 A i jeszcze ten od pompy 60A, wiec laweta holuje mnie z Niemiec do Zielonej Góry.
Po 2 dniach otrzymałem telefon, że silnik nie nadaje się do naprawy, popękały łańcuchy, wałek jest krzywy, kolo zębate praktycznie w 80% zmielone.
Zalmanie nerwowe było blisko, bo to wszystko dzieje się 3 dni przed zaplanowanym urlopem (zapłaconym).
Zlecam rzeczoznawcy dokonanie szczegółowych oględzin silnika, oczywiście firma Motor Centrum już o wszystkim wie i moi prawnicy przygotowują pozew oraz liczą straty. Wyjazd na urlop wynajętym samochodem, ale z rodzinką i wszystko już mi jedno.
Pierwsze telefony do Orla (dzięki za rady) - jest plan, że ratujemy moje Sorento, ale po telefonie od rzeczoznawcy sięgam po flaszkę. Po dokładnych oględzinach okazało się, że silnik, który był zamontowany w moim Sorento, to jakiś składak, dół od 2003 roku, góra mieszana, łańcuchy dorabiane i zakuwane ręcznie, wałki miały takie wżery, jakby ktoś to przetoczył, wtryski były podszlifowane (podobno tak się robi, by wytrzymały 3000-5000 km ), miska olejowa była uszczelniona silikonem, pokrywa rozrządu też, generalnie kiszka. Mechanik, który to rozbierał stwierdził, że ktoś wstawiając tak rzeźbiony silnik wiedział o tym na 100%.
Wiec argumentów było coraz więcej, a na koniec okazało się, że przebieg jest skręcony o 56000 km. Zapadła decyzja o zniszczeniu oszustów, ale ku mojemu zaskoczeniu firma Motor Centrum zleciła dość znanej kancelarii w Gdańsku, aby ta przedstawiła opcje i warianty zakończenia sprawy bez sadów, a panem, który wstawił ten samochód, już się zajęli. Oczywiście był to błąd firmy Motor Centrum, gdyż przyznali się do tego, że niezbyt dokładnie weryfikowali Sorento (też zostali oszukani), ale jako Serwis kilku marek powinni profesjonalnie podejść do tematu.
Rozwiązaliśmy umowę zakupu, firma odda mi 50 % poniesionych kosztów oraz otrzymałem super ofertę na inny samochód, tym razem po bardzo dokładnej weryfikacji.
Czego mnie to nauczyło - że w dzisiejszych czasach mimo doświadczenia, mimo zapewnień ze strony firmy, mimo kontroli ASO, nigdy nie wiemy, co tak naprawdę kryje się po maską, dlatego też nie warto oszczędzać 200-400 zł, bo tyle kosztuje w ASO serwis przed zakupem i otrzymamy na piśmie, co jest z autem (tu wypowiedź kancelarii) i w razie wpadki to ASO jest gwarantem. Jeżeli ta sprawa trafiłaby do sadu, to nie miał bym samochodu, bo jest to dowód w sprawie, ani nie odzyskałbym pieniędzy.
Mieszkam w Polsce od 10 lat, przez 2 lata sprowadzałem samochody z Niemiec z salonów Mercedesa, gdzie pracowałem w Niemczech, było tego trochę, ale nigdy nic się nie działo złego i może wielu z was powie, że to głupota, ale ja wiem że samochody z Niemiec z pewnego źródła są o niebo lepsze niż te, które jeżdżą po Polsce.
Chętnie udzielę informacji oraz wsparcia każdemu, kto boryka się z podobnymi problemami.
uczestnik SDA
"Kup Inne Auto" cyt. Sztaba
"Kup Inne Auto" cyt. Sztaba
-
- moje konto
- Posty: 226
- Rejestracja: poniedziałek, 22 marca 2010, 23:20
- Skąd jesteś: Bielany Wrocławskie
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: M/T
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2004
- Kolor: blue
- Przebieg (km.): 253
- Inny Samochód: volvo s60
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
piotrk_gd pisze:Aha, i co ASO proponuje:
- wymiana całego silnika. Koszt 16-17k PLN.
.
To cena za nowy silnik z osprzętem? z fakturą, jak gwarancja? Czy kombinacja remontowa silnika?
Tez miałem opiłki, nie zbadałem jakiego rodzaju.. W aso wymieniali uszczelnienie miski olejowej i miske, a znależli wióry i opiłki . Silnik padł chyba po roku...
OME Lift +1" BFG AT
-
- jestem
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:14
- Skąd jesteś: 3city
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD
- Rok: 2008
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
To cena za silnik z gwarancją w ramach ASO, ale nie nowy - regenerowany. Jest jakaś firma, z którą współpracują, która dostarcza im kompletne silniki.
Tak mi powiedzieli.
Tak mi powiedzieli.
- krzysiek ardie
- ma VIN w małym palcu
- Posty: 7225
- Wiek: 58
- Rejestracja: sobota, 19 czerwca 2010, 10:39
- Skąd jesteś: Opole
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: srebrny
- Przebieg (km.): 159000
- Inny Samochód: Daewoo Matiz
- Has thanked: 474 times
- Been thanked: 331 times
- Kontaktowanie:
-
- jestem
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:14
- Skąd jesteś: 3city
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD
- Rok: 2008
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
Podobno 2 lata ... jak na wszystko, co zrobią.
Zbyt małe mam doświadczenia z ASO KIA, żeby móc się wypowiedzieć ile to jest warte.
W Hyundai, jak robiłem, to faktycznie bez szemrania poprawiali jak się coś wysypało ( 2x wróciłem z reklamacją, raz coś tam nie tak złożyli w silniku V6 (więc kupa roboty to była), a raz po 1/2 roku wysypało się łożysko).
Robię, co miałem robić z autem, czyli planowany serwis olejowy, uszczelnienia itd itp i będę obserwować. Nie pcham się w remont bo to najmniej sensowna opcja (bo nie wiadomo czy i co się chce wysypać). A jak wał wyjdzie z silnika to i tak i tak podmianka :-)
Zbyt małe mam doświadczenia z ASO KIA, żeby móc się wypowiedzieć ile to jest warte.
W Hyundai, jak robiłem, to faktycznie bez szemrania poprawiali jak się coś wysypało ( 2x wróciłem z reklamacją, raz coś tam nie tak złożyli w silniku V6 (więc kupa roboty to była), a raz po 1/2 roku wysypało się łożysko).
Robię, co miałem robić z autem, czyli planowany serwis olejowy, uszczelnienia itd itp i będę obserwować. Nie pcham się w remont bo to najmniej sensowna opcja (bo nie wiadomo czy i co się chce wysypać). A jak wał wyjdzie z silnika to i tak i tak podmianka :-)
-
- jestem
- Posty: 18
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 21:14
- Skąd jesteś: 3city
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD
- Rok: 2008
- Kontaktowanie:
Re: opiłki w misce olejowej
Aktualizacja:
Przeleciałem autem ~3 tys km w różnych warunkach drogowych (od offu, po 150km/h autostradowe), lekko nie miało. Nie wzieło grama oleju, żadnch niepokojących odgosów.
Także opiłki, czy tez bardziej wióry metalowe w misce były raczej poprodukcyjne. Ot, widać jeszcze troszke Koreańczykom brakuje w kwesti kultury produkcji (vide ostatnie info o silnikach Theta). Lubie ich produkty, ale chyba do Japończyków im jeszcze troszkę brakuje, szczególnie w zakresie kontroli jakości.
Aktualnie jestem na wakacjach, w Rumuni, i mam nadzieje, że ten stan mechaniczny będzie nam towarzyszył jeszcze kolejne 4 tys km :-)
Przeleciałem autem ~3 tys km w różnych warunkach drogowych (od offu, po 150km/h autostradowe), lekko nie miało. Nie wzieło grama oleju, żadnch niepokojących odgosów.
Także opiłki, czy tez bardziej wióry metalowe w misce były raczej poprodukcyjne. Ot, widać jeszcze troszke Koreańczykom brakuje w kwesti kultury produkcji (vide ostatnie info o silnikach Theta). Lubie ich produkty, ale chyba do Japończyków im jeszcze troszkę brakuje, szczególnie w zakresie kontroli jakości.
Aktualnie jestem na wakacjach, w Rumuni, i mam nadzieje, że ten stan mechaniczny będzie nam towarzyszył jeszcze kolejne 4 tys km :-)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości