Zgasło w czasie jazdy i nie odpaliło

[Piotrus.182]

Witam. Dzisiaj rano miałem przygodę z Sorento. W czasie jazdy auto zgasło, udało mi się dojechać siłą rozpędu do zatoczki autobusowej, a tam niestety oczekiwanie na lawetę. Pomimo kilku prób, auto kręciło ale nie odpaliło,tylko check się świecił. Później już nawet nie kręciło, po prostu brak reakcji. Po przyjeździe lawety i sprawdzeniu błędu pojawiło się P0335, usterka czujniki wału korbowego. Moje pytanie brzmi, czy rzeczywiście usterka tego czujnika powoduje unieruchomienie auta i, czy wymiana tegoż jest trudna? Z góry dziękuję za pomoc.

Sprawdziłem, że olej na bagnecie był, wszystkie paski i rolki, które widać po otwarciu maski również na miejscu. Spod silnika również nic nie wypadło ani żaden pasek nie wisiał.

[BOGU]

Jeżeli to czujnik położenia wału , to miałem taki przypadek tylko w innym aucie,Volvo V70. Jechało i zgasło, potem mogłem odpalić tylko kontrolki na desce. Też skończyło się lawetą.

[Sajmon27]

Zobacz czy podczas kręcenia rozrusznikiem obrotomierz pracuje.

[Piotrus.182]

Z tego, co kojarzę, to nie pracował, chociaż pewności nie mam. Na koniec to w ogóle przestał kręcić. Mam nadzieję, że to będzie takie pług&play z tym czujnikiem, że wymiana i spokój, chociaż z moim szczęściem to nie wróżę łatwej ścieżki.

[alien125]

Jeśli ogarniasz wymianę koła pasowego na wale, to z czujnikiem też dasz radę. Niestety może się okazać, że to nie czujnik, a słoneczko i tu już trzeba rozrząd rozpiąć.

[Piotrus.182]

Jestem już mądrzejszy odnośnie przypadłości mojego czołgu.. I to jest niestety na chwilę obecną ostania dobra informacja. Błąd czujnika położenia wału wyskoczył dla tego, że odpadła jakaś rolka (jutro będę wiedział dokładniej, która) i spadł pasek rozrządu. To spowodowało, że silnik, zanim stanął to nie pracował do końca tak, jak powinien (wiem, mądrość wręcz niesamowita, że bez paska rozrządu pracuje dość średnio). Teraz mechanik ma oszacować spustoszenie, jakie się dokonało i zakres prac do wykonania.. Na początku stwierdziłem, że sprzedaję czołg jako uszkodzony, ale po przemyśleniu sprawy na chłodno i analizie rynku nowych samochodów stwierdziłem, że nie przesiądę się z 3,5 na 0,9 albo 1,5 (taka to może być pojemność flaszki a nie silnika, a na rozsądne pojemności i moce mnie po prostu nie stać). Będę reanimował swojego rupiecia.. Jak to określiła moja sześcioletnia córka, kia jest członkiem rodziny, nie pozwólcie jej umrzeć jutro będę wiedział dokładnie, co zaszło, ale będę wdzięczny za podpowiedzi osób, które przerabiały temat remontu 3,5..innego silnika raczej nie chce kupować, bo są drogie i nie wiadomo, na co się trafi. Będę reanimował to, co mam.
Stan na 07.10:
Jestem po rozmowie z mechanikiem Reanimacja jest raczej nieaktualna, bo koszt remontu może przewyższa wartość samochodu. Pojawi się na OLX jako uszkodzony i tyle.. Trochę mi żal, bo fajne auto

[maciej1970]

tak miałem jadąc fordem scorpio tzw.wielorybem . zgasł mi na światłach i nie chciał odpalić. Po wymianie czujnika wału wrócił do życia

[Blackjack_PL]

Szkoda jak cholera, współczuję.