Sorento 3.3 ciężkie odpalanie

[hunter]

Problem z uruchamianiem 3,3 z zamontowaną instalacją LPG obojętnie jakiej generacji ,był opisywany od kilku lat i dotyczył wielu użytkowników, dużo postów zaginęło podczas awarii forum.
Ja miałem podobny problem i wystąpił on dwukrotnie i to z dwóch niezależnych przyczyn, Rozwiązania podałem na forum . Założyłem też osobny temat gdzie można opisać swoje problemy z uruchamianiem 3,3 , aby był materiał do przeanalizowania w jednym miejscu. Odzew w temacie był mierny , więc chyba nikomu nie zależy na rozwiązaniu tego problemu.
Jeszcze jedno na forum nikt nie zgłaszał tego typu problemów z silnikami zasilanych tylko benzyną.

[darkik]

Szanowni forumowicze. Po przeszukaniu najdalszych "zakątków internetów" zostałem naprowadzony na pewien kierunek związany właśnie z ciężkim odpalaniem po dłuższym postoju. Wygląda na to że winowajcą takiego stanu rzeczy jest reduktor (parownik) LPG. Tak jak już ktoś napomknął, wygląda na to że przepuszcza membrana do przewodu podciśnienia i gaz w fazie lotnej zalega w kolektorze ssącym, co skutkuje zaciąganiem podwójnego paliwa i zalewaniem świec. Sprawdziłem to w następujący sposób: przed zgaszeniem silnika przełączyłem na benzynę, chwilę popracował a następnie zgasiłem silnik i zdjąłem na noc wężyk od podciśnienia i zgadnijcie co było rano...... zapalił od strzała gdzie wcześniej musiałem dość długo kręcić rozrusznikiem. Tak więc zakupiłem już zestaw do regeneracji reduktora BRC GENIUS MAX i będę się zabierał za to. Jak wymienię to dam znać jak efekty.

[diodalodz]

jak chcesz się upewnić to włóż wężyk do szklanki z wodą. Zobaczysz czy będą się zbierać bąbelki. Tak samo można sprawdzić wyjścia z listwy wtryskowej.
Jak chcesz precyzyjnie wiedzieć bez pilnowania to wsadzasz sobie pół strzykawki (bez tłoczka) do szklanki. Na końcówkę wsadzasz wąż. Zawlewasz szklankę wodą i spinaczem zaczepiasz rurkę do szklanki (najlepiej plastikowej) do krawędzi by stała w pionie. wpinasz w wąż. Jeśli gaz gdzieś ucieka to wypchnie wodę ze strzykawki i zostawi tam poduszkę gazu.

[Pipper]

Kiedyś było przyjęte, że reduktory max 80-90kkm wytrzymywały, chociaż miałem rekordzistę w jednym z Fiatów, 6 lat i 182kkm
Pad membran owocował właśnie ciężkim odpalaniem po "zalaniu" kolektora ssącego.
LPG jest pewną modyfikacją silnika, trzeba pamiętać co i jak i robić regularnie serwis, u mnie w pojazdach 10kkm, wymiana filtrów, sprawdzenie ustawień.

[Sajmon27]

Ciekawe czy to zalewanie gazem dotyczy również instalacji Vialle, która nie posiada parownika

[gomez953]

Zwłaszcza w Vialle, gdzie po zgaszeniu motoru ciśnienie gazu pozostaje w układzie, a na wtryskiwaczu może nie trzymać zaworek i powoli upuszczać gaz w kolektor.

[Sajmon27]

Zwłaszcza w Vialle, gdzie po zgaszeniu motoru ciśnienie gazu pozostaje w układzie, a na wtryskiwaczu może nie trzymać zaworek i powoli upuszczać gaz w kolektor.

Czy jak wyjeżdżę gaz do końca lub zakończę jazdę na benzynie również może wystąpić powyższa sytuacja?

[gomez953]

Jeśli nie będzie gazu w zbiorniku, to wiadomo - nie doleci
Tylko wyjeżdżanie gazu do zera nie jest zbyt zdrowe dla wtryskiwaczy, pompa może zassać jakiś syf i to pójdzie dalej w układ.
Przełącz na benzynę i pojeździj tak dzień/dwa, dla pewności można wyjąć cztery bezpieczniki z puszki od Vialle(wtedy pompa nie będzie się załączać), pozostałe ciśnienie w układzie w międzyczasie zejdzie jeśli któryś wtrysk nie trzyma.

[ice-przemek]

w poprzednim aucie właśnie poprzez przepuszczający parownik miałem problem z dłuższym kręceniem przy odpalaniu .dopiero 3 gazownik to zauważył Po wymianie wszystko wróciło do normy .Parownik wytrzymał 5 lat więc nic nie jest wieczne

[darkik]

Dzisiaj zregenerowałem parownik tzn. wymieniłem membrany i uszczelnienia. Wszystko poskładane i jak narazie pracuje wzorcowo. Jutro rano się okaże jak będzie odpalał.

[Sajmon27]

Trzymam kciuki za jutrzejszy poranek

[darkik]

No i nastąpił ten poranek dnia następnego po wymianie membran i uszczelnień w parowniku BRC. Dziś rano poszedłem z duszą na ramieniu i pełen nadziei do garażu i okazało się że....... auto odpaliło od pierwszego strzała, nie dusił się już jak astmatyk tylko załapał jak na silnik przystało. Tak więc mogę potwierdzić, że winowajcą ciężkiego odpalania po dłuższym postoju (w autach z LPG) są sparciałe i dziurawe membrany w parowniku.

[gomez953]

A jak ktoś nie ma parownika?

[Pipper]

Ale ma LPG, wtryskiwacz któryś przepuszcza...

[ice-przemek]

dobrze ze udało się naprawić w niewielkich kosztach