Polski Klub Kia Sorento

Tak to mój silnik. Nie wiem o które wyjście chodzi, ale tak było od początku jak kupiłem.

Marek, chyba nie mówisz o tym

Według mnie wszystko jest OK.
Bo to nie króciec, ale trzpień do osadzenia górnej pokrywy plastikowej.
Piszę to na bazie tego, że po prawej stronie są takie 2 oraz na podstawie doświadczeń z innych silników.
Istnieje minimalne ryzyko, że się mylę... ale nie sądzę

Dokładnie tak jest.

Dowcipniś kurka wodna Z za chłodnicą po lewej , resztę czytać jak mój post wyżej . Jak się kończy kostka od czujnika ciśnienia , przewód cienki powietrza jest obsadzony a obok nie .

A swoją drogą, jak taka mała pierdułka może zepsuć krew. Z pewnością usterka jest spowodowana jakąś drobnostką , której komputer nie wykrywa. W Tico jak siadła pompa paliwa a gaz się skończył, wylałem z butelki wodę, wężykiem spuściłem benzynę z baku, powiesiłem butelkę na oknie, a wężyk do gaźnika i tak dojechałem do stacji zatankować LPG
Czy chodzi o TO

O właśnie , chyba że jest lub było zaślepione .

Nic tam nie ruszałem i tak autko jeździło i to bardzo fajnie jeździło, a teraz smutno wałęsa się po warsztatach
A do czego w ogóle jest ten króciec ?

Niby taki sam silnik, a rocznikowo już namienszali w konstrukcji...

wygląda jak podciśnienie do LPG nawiercone podczas montażu gazu. Powinien iść wężyk do reduktora albo czujnika ciśnienia .

W 3.5 też są takie króćce po prostu zaślepione czarnymi gumkami jak na zdjęciu marka.

Uwaga !!! Benzyna !!!
Myślę , że perypetie dobiegły do końca . Po spuszczeniu benzyny i zalaniu nową, problemy ustąpiły. Po postoju całonocnym i odpaleniu rano, nie było problemów. Następnego dnia to samo, opalił od strzała, rozgrzał się i normalnie przeszedł na gaz. Odbieram Sorcię w poniedziałek, więc postoi trochę dłużej na zimowym powietrzu i zobaczymy (choć problemy zaczynały się w lecie)

A teraz benzyna. Jak kupiłem, tankowałem benzynę doraźnie po 5-10l. W styczniu 18r zatankowałem do pełna i po przejechaniu 4 230 km w czerwcu dotankowałem do pełna (tyle poszło za nim przeszedł na gaz). Pierwsze oznaki trochę gorszego zapalania zauważyłem w lipcu, silnik musiał 2-3 razy obrócić, aby zapalił. Kulminacja nastąpiła podczas pobytu nad morzem, resztę znacie. Mechanik przejrzał wszystko po kolei, wszystko ok, gdy spuścił benzynę z baku - zapach benzyny był bardzo słaby, to wzbudziło jego podejrzenie. No i sprawa się wyjaśniła . Dodam, że tankowane było na stacji CIRCLE K na której tankuję od dawna i nie było dotąd żadnych problemów. Oby w poniedziałek nie było niespodzianek.

Wniosek - Nie tankować całego baku, tylko dotankowywać mniejsze ilości by paliwo się ciągle mieszało.

Tedi , nie bierz tego do siebie , przekazałeś to o czym zostałeś poinformowany , ale gdyby była to wina benzyny , to silnik by nie chodził , lub przynajmniej by przerywał , szarpał i nie miał mocy . A gdy już odpalił z plaka lub jak pisałeś przy przypadkowym przytkaniu powietrza , to chodził i odpalał ładnie . Myślę że przyczyna była tak prosta że panowie mechanicy coś ukryli .

haha poczekajmy z miesiąc to się zobaczy.
Współczesne paliwo nie może długo leżeć, max 3 msc . Zostawiłem w kwietniu paliwo w gaźniku odśnieżarki a teraz już była katastrofa. Paliwo zamienia się w lakier, zatyka wszystkie dysze . Mały gaźniczek od odśnieżarki wyrwał mi z życia 4 godziny na to by go odmoczyć i uruchomić. Ja od dłuższego czasu przepalam 100 zł paliwa co 3-4 tygodnie, by cały czas w zbiorniku było świeże. Wysoka temperatura sprawia, że zaczyna krystalizować żywica w paliwie, szczególnie tam, gdzie nie ma przepływu.
Rok wcześniej robiłem ze 3-4 silniki zaburtowe do łodzi z dokładnie takimi samymi problemami po paliwie. Najśmieszniejsze jest to, że zestalone kryształy powodują ogromną korozję miedzi i mosiądzu.

Dziwne , trzymam paliwo do kosiarek , przez całą zimę bo zawsze mi zostaje , z kosiarek też nie spuszczam i pracują ładnie . Ale Tedi nie miał problemu z pracującym silnikiem tylko z odpaleniem .