Polski Klub Kia Sorento

Ale prawo na to :
Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania.
W tym przypadku jednak ciężar wysądzenia wykazania tej okoliczności ( wręcz obowiązek złożenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego) spoczywa na konsumencie, gdyż to on wywodzi skutki prawne z udowodnienia tej okoliczności. Błędne jest myślenie, że ten obowiązek spoczywa na sprzedawcy. Sprzedawca może ale musi wykazać dobrą wolę.

Proponuję udać się do ASO, na podstawie dotychczasowych ich stwierdzeń wezwać do usunięcia wady i nie targać "kotów", aby przynajmniej zachować gwarancję, bo już mają jakiś ślad, że być może jednak coś sam narozrabiałeś.


PS, na każdych forach jak i informacjach w E mówi się o dokładnym przeglądzie przy odbiorze nowego pojazdu, bardziej niż używanego . No ale "Polak mądry po szkodzie", ja sam jestem tego dowodem. Po 7 latach dowiedziałem się, że moja była renówka spadła z lawety.

Ale salon sam stwierdził, że to wada fabryczna a oni sami tego nie zauważali podczas odbioru i zerowego przeglądu. Zapewne po omacku go sprawdzili a na dach w ogóle nie zajrzeli zresztą ja sam tego nie zrobiłem podczas odbioru ( samochodów wysoki więc potrzebowałbym krzesełko . Samochód jest w leasingu a protokołu odbioru do tej pory na oczy nie widziałem i nic nie podpisywałem- dali kluczki i pojechałem .

W tej chwili negocjuje z salonem rekompensatę na poziomie 10-15 % wartości nowego samochodu a jak nie to idę na drogę sądową.

" nic nie podpisywałem", to masz kolejny argument ale w sądzie to raczej niewiele.

Powodzenia i podziel się zakończeniem sprawy.

Edgar pisze:Szczerze powiedziawszy, nie dziwię się odpowiedzi, od dostarczenia minęło 2 miesiące. Teraz jedyna opcja to niezależny rzeczoznawca, prawnik i dogadanie się jeśli MGT będzie się wymigać chciało. Dogadanie się raczej tylko na usunięcie zacieku tj. szlif i polerowanie.

Przecież to jest wada fabryczna więc o jakim dogadaniu mówisz to ich obowiązek naprawić to na gwarancji a oprócz tego powinni odpalić rekompensatę za utratę wartości bo to jest nowy samochód.

Odniosłem się do pisma KMP, a o rzekomej wadzie napisałem poniżej. Sam wiesz jak prowadziłeś rozmowę i znasz stwierdzenie sprzedawcy. Same plusy dla Ciebie, masz to na papierze ? W sądzie będzie Ci potrzebny tak więc obecnie pozostaje "dogadanie się" czyli ugoda ze sprzedawcą.

Z procesowego punktu widzenia wygląda to tak:

Konsument - nie. Mowa o wadach w ciągu 6 miesięcy nie ma zastosowania do przedsiębiorców.
Brak protokołów to dobra nowina, to KIA odpowiada za wadę i muszą wykazać, że samochód był ok.
Proces - zobacz od kogo masz FV. Przy leasingu musiałbym poczytać o tym trochę.... Zobacz w KRS jaki to podmiot. KIA Polska na pewno nie będzie pozwanym, chyba że umowie pisze że oni dostarczają pojazd.
Koszty ok. 2000 na biegłego plus wpis 5% wartości sporu ( możesz np. wnieść część roszczenia o 5 100 zł i później po opinii biegłego rozszerzyć ) plus koszty prawnika ( sprawa indywidualna, tylko szukaj kogoś kto się na tym rzeczywiście zna a nie będzie się uczył na twojej sprawie, a takich pełno )

Biegły rzeczoznawca na okoliczność ustalenia przyczyn powstania uszkodzenia, zastosowanej technologii naprawy oraz ewentualnej daty w której uszkodzenie mogło nastąpić po uprzednich oględzinach pojazdu i ewentualnej odkrywce powłoki lakierowej oraz w przypadku możliwości stwierdzenia wady na etapie transportu pojazdu na okoliczność ustalenia ubytku wartości rynkowej pojazdu z powodu pierwszej szkody oraz przeciętnych kosztów naprawy uszkodzenia zgodnie z technologią producenta pojazdu oraz przy zastosowaniu przeciętnej stawki rbg za prace blacharsko lakiernicze ASO KIA na rynku lokalnym.

Wystarczy, że biegły uprawdopodobni że wada mogła powstać na etapie transportu, nie musi to być na 100 % stwierdzone.

Żadnego ugadywania się, dostaniesz jakiś ochłap a auto będzie ciężko później sprzedać...

LUKSELL pisze:Przestroga sprawdzajcie swoje nowe samochody dokładniej przed podpisaniem protokołu odbioru bo ja tego nie zrobiłem i teraz mam kłopot

Luksell, i jak się sprawa ma ?

Mam podobnie, paproch na slupku

Na tą chwilę sprawa się ma tak, że przyjechało dwóch Panów z centrali Kia do salonu w Łowiczu i oglądali zaciek robiąc przy tym zdjęcia. To było jakoś na początku października i do dzisiaj czekam na jakąś odpowiedz i cisza.