Jak zawsze.
Wstajesz rano , robisz zakupy , nie wiesz co Cię czeka, bo tego nigdy nie wiadomo , dopóki się nie zdarzy.
Kilkuosobowa rodzina jedzie Volkswagenem Golfem na lotnisko . Po południu wylatują do Stanów.
Bagaże spakowane, myślami są tysiące kilometrów od miejsca w którym się znajdują.
Nie wiedzą jeszcze , że to miejsce ich zabije.
Prosta droga, 120 na liczniku Golfowi nie sprawia żadnego problemu.
W pewnym momencie , chwila nieuwagi , i auto wpada jednym kołem na pobocze .
Nic wielkiego , mała kontra i auto powinno z powrotem złapać właściwy kierunek.
Ale tak się nie dzieje.
Auto leci za daleko , przecina linię na środku drogi i wprasowuje się w jadące po przeciwnej stronie drogi Kia Sorento.
Kia Sorento niczego nie spodziewając się na prostej drodze jedzie z szybkością 90km na godzinę.
Golf uderza w nie z szybkością 120 km/h .
Żadne z aut nie ma czasu na hamowanie.
Następuje czołowe zderzenie i oba auta momentalnie stają w miejscu.
Śmierć już czeka. Zawsze jest na miejscu kiedy potrzeba , nie wie tylko kogo zabierze.
Rozgląda się. Spogląda na Kia Sorento. Jeszcze nie tym razem ..myśli.
Podąża w stronę Golfa.
Zaciera ręce , jednak nie wrócę z pustymi rekami.
Ciała leżą , nikt nie żyje.
Zabiera ich dusze w miejsce gdzie zostaną osądzone dalsze ich losy.
Wraca spojrzeniem do Sorento.
Tu nie mam co szukać i nigdy nie miałam.
jak nie mam zbyt ciężkiej nóżki... 
Wojtas_vic <szkoda > 
, no ale cóż, nic nie poradzisz. Teraz pozostaje dać zarobić blacharzowi,myślę że nic więcej się nie uszkodziło 
. A można wiedzieć czyja wina 
przykro mi, mam nadzieję że szybko i sprawnie szkoda zostanie naprawiona