Strona 1 z 1

Nietypowy Skansen w Nowej Suchej

: środa, 4 maja 2022, 15:01
autor: Andrzej
Skansen w Nowej Suchej – niezwykła historia walki o ratowanie zabytków. Czy udana? Trudno powiedzieć. Jechaliśmy do skansenu w Nowej Suchej jak na każdą inną wycieczkę, bardzo lubimy skanseny i stare drewniane zabytki a przede wszystkim wiatraki a wyjechaliśmy pod ogromnym wrażeniem historii tego miejsca oraz uczuciem , że być może jesteśmy tu ostatni raz, że miejsce to nie doczeka już przyszłego roku. Pierwsze zaskoczenie spotkało nas od razu po wyjściu z samochodu. Po pierwsze: jakie wspaniałe zabytki! Po drugie: jakie to wszystko zaniedbane! Dowiedzieliśmy się , że właścicielka ma 80 lat, utrzymuje to wszystko z własnej emerytury i już nie ma na to czasu ani siły. Miejsce to jest o tyle niezwykle , że w przeciwieństwie do innych skansenów możesz wszystkiego dotknąć, usiąść nawet na krześle, choć ja się nie odważyłem , bo wyglądało jakby miało sto lat i pewnie tyle miało. Za to zafascynowało mnie mydło, leżące na starej wadze w kuchni... Wokoło dużo polskości i patriotyzmu, książki i listy od znanych osób. Jeszcze żaden skansen nie zrobił na mnie takiego wrażenia, czułem się jakbym cofnął się w czasie a cała historia jaką sobą opowiadał ten skansen nie została tknięta ręką człowieka. Żadnych alejek, koszy na śmiecie, nic co mogło by rozpraszać zadumę o naszej historii. Wszędzie można było wejść, wszędzie zajrzeć , choć bardzo trzeba było uważać. Mimo, że wiele rzeczy groziło zawaleniem wchodziło się do nich jak do Tajemniczego Ogrodu. Gdy minąłem drzwi Dworku, po raz pierwszy mnie zamurowało i tak już zostało do końca. Do tego stopnia, że jak już skończyliśmy zwiedzać spojrzeliśmy na siebie i gdy powiedziałem idziemy jeszcze raz, nikt nie protestował...