Wetlina nie Bałkany. Ale...
Moderator: Moderator
- YatoInda
- To ja
- Posty: 331
- Wiek: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2018, 17:39
- Skąd jesteś: Świebodzin
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 220000
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 13 times
- Kontaktowanie:
Wetlina nie Bałkany. Ale...
Witam Wszystkich;
Każdy jakąś pasje ma, a jedną z moich pasji są Bieszczady. Od wielu już lat przemierzam je wzdłuż i wszerz, ładując "swoje baterie" na kolejne miesiące, tylko po to żeby jakoś wytrzymać do kolejnego wyjazdu tam. Zawsze są to dwa wyjazdy w roku, raz w lutym (aby żarzyć prawdziwej ciszy i pustki na szlaku) a raz na przełomie września i października aby cieszyć oko czerwieniejącymi bukowinami). Jakoś tak wyszło że kilkanaście lat temu zapłonął we mnie ten bieszczadzki ogień i teraz trawi mnie i bucha żarem w środku, i ciągnie tam i usiedzieć nie można na miejscu. A jak już zbliża się termin wyjazdu to zaczynają się ze mną dziać dziwne rzeczy hahahaha. Kładę się spać wieczorem, niby całkiem normalnie a jak się nad ranem budzę to okazuje się że śpię na karimacie w śpiworze, zaparzam tradycyjną przedpołudniową kawkę, aby wypić ją z żonką i nagle okazuje się że piję z mojego blaszanego, okopconego górskiego kubka. Im bliżej tym trudniej wytrzymać hehe, i podobnie jest teraz, niby termin jeszcze odległy (no bo ruszam 30.09.2018) a ja już siedzę, planuję i przeglądam trasę, którą przecież znam na pamieć :-).
W tym roku plan na Bieszczady jest prosty:
1. Jak zawsze baza wypadowa w Wetlinie (i to się nigdy nie zmienia). Po przyjeździe, dzień odpoczynku no bo w końcu to 780km prawie 9 godzin jazdy, powitania ze znajomym gospodarzem u którego zawsze kwateruje. Co to sa za powitania :-) opowieścią niema końca i najczęściej przerywa je gospodyni hahahahahaha.
2. a na drugi dzień rano z ciężka głową ruszam na szlak, a w tym roku mój ulubiony fragment Bieszczad. Zaczynam z Mucznej, wchodzę na Bukowe Berdo potem Przełęczą Goprowską kieruje się na Ternicę a stamtąd już Szerokim Wierchem w kierunku połoniny Wetlińskiej, potem nocka pod gołym niebem a rano start w kierunku Przełęczy Orłowicza i Smereka i schodzę ponownie do Wetliny.
Oczywiście obowiązkowy wschód słońca nad Połoninami, uwielbiam usiąść w ciszy i patrzeć jak leniwe wstaję tam dzień.
W tym roku po raz pierwszy jadę tam moją Inez, droga długa, auto mam od bardzo niedawna, mało jeszcze je znam. Sporo obaw ale myślę że nie zawiedzie mnie po drodze a przynajmniej na o liczę.
A teraz zostało mi już tylko siedzieć i skreślać dni w kalendarzu w oczekiwaniu na 30.09... .
Każdy jakąś pasje ma, a jedną z moich pasji są Bieszczady. Od wielu już lat przemierzam je wzdłuż i wszerz, ładując "swoje baterie" na kolejne miesiące, tylko po to żeby jakoś wytrzymać do kolejnego wyjazdu tam. Zawsze są to dwa wyjazdy w roku, raz w lutym (aby żarzyć prawdziwej ciszy i pustki na szlaku) a raz na przełomie września i października aby cieszyć oko czerwieniejącymi bukowinami). Jakoś tak wyszło że kilkanaście lat temu zapłonął we mnie ten bieszczadzki ogień i teraz trawi mnie i bucha żarem w środku, i ciągnie tam i usiedzieć nie można na miejscu. A jak już zbliża się termin wyjazdu to zaczynają się ze mną dziać dziwne rzeczy hahahaha. Kładę się spać wieczorem, niby całkiem normalnie a jak się nad ranem budzę to okazuje się że śpię na karimacie w śpiworze, zaparzam tradycyjną przedpołudniową kawkę, aby wypić ją z żonką i nagle okazuje się że piję z mojego blaszanego, okopconego górskiego kubka. Im bliżej tym trudniej wytrzymać hehe, i podobnie jest teraz, niby termin jeszcze odległy (no bo ruszam 30.09.2018) a ja już siedzę, planuję i przeglądam trasę, którą przecież znam na pamieć :-).
W tym roku plan na Bieszczady jest prosty:
1. Jak zawsze baza wypadowa w Wetlinie (i to się nigdy nie zmienia). Po przyjeździe, dzień odpoczynku no bo w końcu to 780km prawie 9 godzin jazdy, powitania ze znajomym gospodarzem u którego zawsze kwateruje. Co to sa za powitania :-) opowieścią niema końca i najczęściej przerywa je gospodyni hahahahahaha.
2. a na drugi dzień rano z ciężka głową ruszam na szlak, a w tym roku mój ulubiony fragment Bieszczad. Zaczynam z Mucznej, wchodzę na Bukowe Berdo potem Przełęczą Goprowską kieruje się na Ternicę a stamtąd już Szerokim Wierchem w kierunku połoniny Wetlińskiej, potem nocka pod gołym niebem a rano start w kierunku Przełęczy Orłowicza i Smereka i schodzę ponownie do Wetliny.
Oczywiście obowiązkowy wschód słońca nad Połoninami, uwielbiam usiąść w ciszy i patrzeć jak leniwe wstaję tam dzień.
W tym roku po raz pierwszy jadę tam moją Inez, droga długa, auto mam od bardzo niedawna, mało jeszcze je znam. Sporo obaw ale myślę że nie zawiedzie mnie po drodze a przynajmniej na o liczę.
A teraz zostało mi już tylko siedzieć i skreślać dni w kalendarzu w oczekiwaniu na 30.09... .
Pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- Andrzej
- Off-Road
- Posty: 5062
- Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 07:47
- Skąd jesteś: Warszawa
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: niebieski
- Przebieg (km.): 320000
- Inny Samochód: C4 Picasso
- Twoje poprzednie Sorento: 2003r. 2.5 CRDi złoty, manual
2005r. 2.5 CRDi niebieski automat - Has thanked: 77 times
- Been thanked: 217 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
YatoInda pisze:Oczywiście obowiązkowy wschód słońca nad Połoninami, uwielbiam usiąść w ciszy i patrzeć jak leniwe wstaję tam dzień.
Ostatnio jak tam byłem to ciężko było się minąć .
Chyba , że to wrzesień i godzina 6:30
- YatoInda
- To ja
- Posty: 331
- Wiek: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2018, 17:39
- Skąd jesteś: Świebodzin
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 220000
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 13 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
Niestety, komercja i "korki" na szlakach dotarły i tam.
Na szczęście miesiące gdy ja tam jeżdżę, czyli luty i październik to już kompletne pustkowie hihi.
Na szczęście miesiące gdy ja tam jeżdżę, czyli luty i październik to już kompletne pustkowie hihi.
Pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- dream65
- wiem wszystko
- Posty: 1968
- Rejestracja: piątek, 26 lutego 2016, 22:11
- Skąd jesteś: Leszno
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: czarny
- Przebieg (km.): 240000
- Inny Samochód: Mondeo v6
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 6 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
O, jak miło, że wśród Sorentomaniaków jest również prawdziwy "bieszczadnik" Dla mnie te góry mają w sobie coś magicznego, uzależniają, powodują, że cały rok z utęsknieniem czekam na wakacje, by znów zanurzyć się w ciszy bieszczadzkich lasów lub słyszeć tylko świst wiatru na Połoninach. I mimo gęstniejących co roku tłumów oraz wszechobecnej komercji, można jeszcze znaleźć w Bieszczadach odrobinę spokoju, takie miejsca, w których czuć bliskość natury, a nocą widać Drogę Mleczną (choć na pewno nie jest to już to samo, co w połowie lat 80-tych, gdy pierwszy raz pojechałem w Bieszczady i po prostu się w nich zakochałem).
YatoInda specjalnie dla Ciebie (ale także dla innych "bieszczadników":
Do zobaczenia na szlaku
PS Nie wiem, czemu masz takie puzzle Może zatem wystarczy zwykły link: https://www.youtube.com/watch?v=AUrtU5NjHwk
YatoInda specjalnie dla Ciebie (ale także dla innych "bieszczadników":
Do zobaczenia na szlaku
PS Nie wiem, czemu masz takie puzzle Może zatem wystarczy zwykły link: https://www.youtube.com/watch?v=AUrtU5NjHwk
Ostatnio zmieniony niedziela, 5 sierpnia 2018, 13:45 przez dream65, łącznie zmieniany 1 raz.
- YatoInda
- To ja
- Posty: 331
- Wiek: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2018, 17:39
- Skąd jesteś: Świebodzin
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 220000
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 13 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
[youtube]//www.youtube.com/watch?v=qbY0zoGBu4U&t=3205s[/youtube]
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 sierpnia 2018, 09:21 przez YatoInda, łącznie zmieniany 4 razy.
Pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- Andrzej
- Off-Road
- Posty: 5062
- Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 07:47
- Skąd jesteś: Warszawa
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: niebieski
- Przebieg (km.): 320000
- Inny Samochód: C4 Picasso
- Twoje poprzednie Sorento: 2003r. 2.5 CRDi złoty, manual
2005r. 2.5 CRDi niebieski automat - Has thanked: 77 times
- Been thanked: 217 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
Coś musisz mieć źle , widać normalny filmik
A w dwóch poprzednich postach są źle wstawiane .
Kopiujemy link z paska przeglądarki a nie "udostępnij"
I usuwamy s z https:
Moje pierwsze spotkanie z Bieszczadami było dla mnie wielką niespodzianką po latach .
Po prostu nic nie pamiętam
Moi Rodzice zabrali mnie w Bieszczady jak jeszcze nie chodziłem .
Nieśli mnie w takiej dużej torbie turystycznej , trzymając ją za uszy po obu stronach , a ja w środku.
Opowiadali , że po dwutygodniowych ulewnych deszczach mój Ojciec jako jedyny miał rozpalone ognisko . Nie było jeszcze Campingów , każdy rozbijał się z namiotem gdzie chciał. Wyciągał gałęzie z rzeki , suszył je nad ogniskiem i tak miał na następne .
Ludzie przychodzili aby się ogrzać . Była niesamowita atmosfera . Każdy w Bieszczadach był traktowany jak przyjaciel. Pożyczyć siekierę ? Pomóc przynieść wodę ? To było na porządku dziennym. Bieszczady były wyzwaniem, wymagały uwagi i szacunku. Nie chodziło się w szpilkach .
Ja sam po latach, już na obozach wędrownych pamiętam opuszczone wioski i zdziczałe sady.
Potem na Campingu nad Soliną przeżyłem najpiękniejsze , niezapomniane chwile , kiedy w czasie deszczu wybrałem się w sztormiaku do lasu i w jednym z wąwozów zostałem dosłownie otoczony przez stado salamandr . Coś , wspaniałego . Wszędzie gdzie okiem sięgnąć dziesiątki czarno żółtych salamandr. Mogłem je głaskać , brać na ręce . Były cudowne . Nigdy więcej nic podobnego nie przeżyłem . Bieszczady to był mój żywioł , miałbym co opowiadać
A w dwóch poprzednich postach są źle wstawiane .
Kopiujemy link z paska przeglądarki a nie "udostępnij"
I usuwamy s z https:
Moje pierwsze spotkanie z Bieszczadami było dla mnie wielką niespodzianką po latach .
Po prostu nic nie pamiętam
Moi Rodzice zabrali mnie w Bieszczady jak jeszcze nie chodziłem .
Nieśli mnie w takiej dużej torbie turystycznej , trzymając ją za uszy po obu stronach , a ja w środku.
Opowiadali , że po dwutygodniowych ulewnych deszczach mój Ojciec jako jedyny miał rozpalone ognisko . Nie było jeszcze Campingów , każdy rozbijał się z namiotem gdzie chciał. Wyciągał gałęzie z rzeki , suszył je nad ogniskiem i tak miał na następne .
Ludzie przychodzili aby się ogrzać . Była niesamowita atmosfera . Każdy w Bieszczadach był traktowany jak przyjaciel. Pożyczyć siekierę ? Pomóc przynieść wodę ? To było na porządku dziennym. Bieszczady były wyzwaniem, wymagały uwagi i szacunku. Nie chodziło się w szpilkach .
Ja sam po latach, już na obozach wędrownych pamiętam opuszczone wioski i zdziczałe sady.
Potem na Campingu nad Soliną przeżyłem najpiękniejsze , niezapomniane chwile , kiedy w czasie deszczu wybrałem się w sztormiaku do lasu i w jednym z wąwozów zostałem dosłownie otoczony przez stado salamandr . Coś , wspaniałego . Wszędzie gdzie okiem sięgnąć dziesiątki czarno żółtych salamandr. Mogłem je głaskać , brać na ręce . Były cudowne . Nigdy więcej nic podobnego nie przeżyłem . Bieszczady to był mój żywioł , miałbym co opowiadać
- rings
- teraz jestem
- Posty: 494
- Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 09:02
- Skąd jesteś: Pruchna k/Cieszyna
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento II
- Silnik: 3.5 V6 (280KM)LPG
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: AWD
- Rok: 2013
- Kolor: CZARNY
- Przebieg (km.): 100000
- Inny Samochód: Kia Venga
- Twoje poprzednie Sorento: 3,5v6 RWD złote
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 11 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
Jadę pierwszy raz w tą stronę. Wyjazd 07.08.2018 do 14.08. Podobno jak ktoś złapie bakcyla to chce tam wrócić.
3.5 V6 2005 2wd A/T(automat) złoty wersja USA. 3.5 V6 2013 AWD A/T(automat) czarny wersja USA
- YatoInda
- To ja
- Posty: 331
- Wiek: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2018, 17:39
- Skąd jesteś: Świebodzin
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 220000
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 13 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
Spodziewaj się korków na szlakach.
A jeśli masz w planach Tarnice to w tym czasie polecam odpuścić. Teraz będą tam setki ludzi sterty śmieci i miliardy małych muszek, Coś jak by latające mrówki, nie do wytrzymania. A w zestawieniu z kolejką do wejścia na szczyt to może zniechęcić.
A jeśli masz w planach Tarnice to w tym czasie polecam odpuścić. Teraz będą tam setki ludzi sterty śmieci i miliardy małych muszek, Coś jak by latające mrówki, nie do wytrzymania. A w zestawieniu z kolejką do wejścia na szczyt to może zniechęcić.
Pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- YatoInda
- To ja
- Posty: 331
- Wiek: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2018, 17:39
- Skąd jesteś: Świebodzin
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 220000
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 13 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
Post pod postem, ale edytować się nie dało już.
A został już tylko miesiąc
A został już tylko miesiąc
Pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- kosmita
- awansowałem na
- Posty: 40
- Wiek: 44
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2016, 20:05
- Skąd jesteś: Międzywodzie
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: srebry
- Przebieg (km.): 211000
- Inny Samochód: opel vectra
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
No proszę to może się gdzieś spotkamy na szlaku,w tym samym czasie się tam wybieram z rodzina.W tych okolicach będę pierwszy raz.Wyjazd planujemy na 28 09 jeden nocleg w okolicy Wrocławia gdyż chcemy zahaczyć o Adrenalina park a na drugi dzień do Cisnej na tydzień jako baza wypadowa
- YatoInda
- To ja
- Posty: 331
- Wiek: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2018, 17:39
- Skąd jesteś: Świebodzin
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 220000
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 13 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
No to będziemy tam w tym samym czasie, będę do 05.10. U mnie baza wypadowa Wetlina Ale do Cisnej śmigam do bankomatu Hahahahah.
Pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
- kosmita
- awansowałem na
- Posty: 40
- Wiek: 44
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2016, 20:05
- Skąd jesteś: Międzywodzie
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: srebry
- Przebieg (km.): 211000
- Inny Samochód: opel vectra
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
Czyli spotkanie praktycznie nieuniknione szczególnie jako stały bywalec w tych terenach doradzisz wszystko co i jak
- YatoInda
- To ja
- Posty: 331
- Wiek: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2018, 17:39
- Skąd jesteś: Świebodzin
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: Czarny
- Przebieg (km.): 220000
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 13 times
- Kontaktowanie:
Re: Wetlina nie Bałkany. Ale...
No i już tylko 7 dni, dłuuuugich dni hihi. I ruszam.
Coś czuje że będą się ciągnąć haha
Coś czuje że będą się ciągnąć haha
Pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości