Historia jednego kota...

Koty , psy , rybki...

Moderator: Moderator

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Andrzej
Off-Road
Off-Road
Posty: 5061
Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 07:47
Skąd jesteś: Warszawa
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: niebieski
Przebieg (km.): 320000
Inny Samochód: C4 Picasso
Twoje poprzednie Sorento: 2003r. 2.5 CRDi złoty, manual
2005r. 2.5 CRDi niebieski automat
Has thanked: 77 times
Been thanked: 216 times
Kontaktowanie:

Historia jednego kota...

#1 Postautor: Andrzej » niedziela, 13 października 2013, 10:07

Miejsce - Uher – wieś w Polsce położona w województwie lubelskim, w powiecie chełmskim, w gminie Chełm.
Czas - 5.10.2013r.
Sytuacja - Akcja Pomocy Domu Dziecka w Dubience.
Konwój kilku Sorento z darami .

Rozpoczął się ciepły , słoneczny dzień.
Przed stołówką spotykam Orła.
Cześć - zagaił - widziałeś tego kota ?
Jakiego ?
Tego rudego - wałęsa się tutaj .
Na słowo rudego zapaliły mi się lampki ostrzegawcze się :hmm:
Gdzie on jest ?
Chodź - pokażę Ci - odpowiada i idziemy w kierunku ogrodu.
Po chwili trzyma w rękach ...

Obrazek

Widziałem jak go tu traktują - zagaił - przed chwilą został skopany a , o ile pamiętam chciałeś rudego kota - zawiesił głos wpatrując się w przepływającą chmurę na niebie ..
Ale jak ja go wezmę.. tyle kilometrów od Warszawy , jeszcze nie mój kot ..
Już rozmawiałem z gospodynią, nie chce go , mówi że to przybłęda , nikt nim się nie opiekuje , nie karmią go , je tylko to co sam zdobędzie ..
Ale...- zacząłem
...o klatkę się nie martw , gospodyni ma jedną niepotrzebną - rzucił na koniec wręczając mi kota
Odstawiam kota , ten śmiga w krzaki..
Myślę o nim cały dzień...
Co jakiś czas widuje go jak przemyka miedzy krzakami , jest nieufny choć reaguje na kici kici.
Joanka mnie namawia żebym brał - jest dokładnie taki sam jak twój Wojtek - mówi.

Obrazek

Jak ja go przywiozę do domu ?
Nie wraca się ze zlotu do domu z kotem.
Siedzimy przy kolacji - widziałem jak psy pogoniły tego rudego kotka - ktoś rzucił półgłosem- ledwo uciekł , nie pożyje długo...
Rano , na śniadaniu pytam - gdzie Pikkolo? - a, poszedł karmić kota , tego rudego ..
Żona Wrony mówi nagle - jeśli Ty go nie weźmiesz to ja go biorę .
Ponieważ będę wracał autem z Joanką pytam się jej co ona myśli na temat podróży z kotem.
Oczywiście, nie ma problemu - mówi - tylko musisz pilnować, żeby nie podrapał mi tapicerki w aucie :zipp:
Kot jakby rozumiał o czym mowa ..

Obrazek

Rano pakujemy się , znoszę walizki do samochodu i rozglądam się za kotem.
Nie ma go .
Wołam kici kici i chodzę wzdłuż budynków , zaglądam do ogrodu , nie ma.
Widocznie tak miało być.
Silniki odpalone , auta manewrują do wyjazdu gdy w pewnym momencie widzę kątem oka jakiś ruch na polu .
Jest , leży na środku pola , w ziemi , nie wiem czy mu coś jest .
Wołam go , wstaje i idzie w moim kierunku.
Słania się na łapach , coś na nich ma , jakby strupy.
Znajduję małą dziurę w siatce i naprowadzam go głosem na nią .
Po chwili jest już na rękach :rolley:


Obrazek

a sam przynoszę klatkę która okazała się kuwetą , zamykaną ale bez drzwiczek .
Wkładam kota do środka i robię prowizoryczne drzwi z folii bąbelkowej i taśmy przezroczystej.
Po chwili kuweta ląduje w aucie , słyszę paniczny miałk i drapanie.
Chciałbym już być w domu....
W Chełmie mamy zwiedzać tunele zabytkowej kopalni .
Pytam się bileterki ile to trwa , okazało się że godzinę.
Na pytanie czy mogę zabrać ze sobą kota patrzy na mnie dziwnie , ale pozwala .
Jednak nie biorę go .
Pół godziny krążę po rynku szukając najbardziej zacienionego miejsca.
Znajduję tuż przy samym wejściu do kopalni .
Kot śpi.
Zwiedzamy kopalnię.
Na końcu wychodzę pierwszy i zaglądam do kota .
Nadal śpi , zobaczył mnie i prychnął .
Akurat tak się złożyło, że Joanka miała pilną sprawę do załatwienia tego wieczora a ja też chciałem jak najszybciej już dojechać z kotem więc żegnamy się ze wszystkimi i pędzimy w kierunku Warszawy.
Stoję chwilę pod domem i zastanawiam się jak będzie reakcja .
Po cichu otwieram drzwi , stawiam klatkę na podłodze i jak gdyby nigdy nic wchodzę do kuchni.
Cześć , cześć , jak było ? , fajnie - co tak miauczy ... miauczy ?
Po chwili wszyscy wybiegają na przedpokój i rozcinają taśmę .
Z klatki powoli wygramolił się kot , rudy , taki jak Wojtek , ( kot którego niedawno straciliśmy ) niemal identyczny .
Co się działo później ? Piszczenie , całowanie , głaskanie , ogólna euforia .
Widzę , że kot jest w dobrych rękach :)
Lecę po resztę walizek , i puszkę , suche , żwirek a także dwie myszki - zabawki.
Kot rzuca się na jedzenie.
Po chwili zauważam , że zawsze jedną łapę trzyma w górze .

Obrazek

Gdy kończy oglądam mu łapy , na każdej ma strupy, jakby poparzone lub od kwasu, przemywam mu mydłem antybakteryjnym.
Na początku był smutny i osowiały

Obrazek

Obrazek

lecz z dnia na dzień stawał się coraz bardziej swobodny i wesoły

Obrazek

Obrazek

Ciągle jeszcze je dużo więcej niż powinien , ale chcę aby nabrał trochę wagi i nie był tak chudy jak na początku.
Oczywiście próbuje polować na parówki ...

Obrazek

Obrazek

ale nie udaje mu się .

W tej chwili zaczyna zachowywać się jak normalny kot , jeszcze chowa się pod łóżko ale już zaczyna spać w nogach i daje się pogłaskać po brzuszku.

Obrazek

Kot który przybył z najmniejszej wioski w Polsce do największego miasta w Polsce , dziwne .
Mam nadzieję , że będzie tu dobrze się czuł.

Jak do tej pory został odrobaczony ..

Obrazek

i zważony ...

Obrazek

oraz wystąpił w sesji zdjęciowej :kwink:

Obrazek

Obrazek

Wydaje mi się , że ani Orzeł ani Joanka nie będą mieli przeciwko temu, żeby ich ogłosić Ojcem i Matką Chrzestną Obrazekkota o imieniu Wojtek :kwink:
Moje Sorento
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2003r. złoty, manual Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2005r. niebieski, automat tiptronic Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
krzysiek ardie
ma VIN w małym palcu
ma VIN w małym palcu
Posty: 7225
Wiek: 58
Rejestracja: sobota, 19 czerwca 2010, 10:39
Skąd jesteś: Opole
Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2007
Kolor: srebrny
Przebieg (km.): 159000
Inny Samochód: Daewoo Matiz
Has thanked: 474 times
Been thanked: 331 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#2 Postautor: krzysiek ardie » niedziela, 13 października 2013, 19:46

Andrzej, super :happy2: dobry uczynek i w domu nie będzie pusto. Nawet nasza kocica mu się przyglądała fajny :happy1:
Tylko nie mówcie o nim przypadkiem słoik ;)
uczestnik SDA :) Obrazek
"Kup Inne Auto" cyt. Sztaba

Awatar użytkownika
stella997
wiem wszystko
wiem wszystko
Posty: 1523
Wiek: 54
Rejestracja: niedziela, 18 września 2011, 20:28
Skąd jesteś: Błonie koło Wawa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2005
Kolor: czarny
Przebieg (km.): 160000
Inny Samochód: 307, Vitara,Sportage
Been thanked: 6 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#3 Postautor: stella997 » niedziela, 13 października 2013, 20:30

Kocurek bardzo ładny ale się tak zastanawiam :hmm: że z medycznego punktu widzenia nie ma kąta w oku. :roftl:
Prezes-Dyktator KSA, SDA,MODY tel alarmowy +48501143779

Awatar użytkownika
orzeł
MODERATOR
MODERATOR
Posty: 1276
Wiek: 58
Rejestracja: środa, 23 stycznia 2013, 22:50
Skąd jesteś: PIASECZNO
Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2007
Kolor: silver
Inny Samochód: Hyundai Grandeur
Twoje poprzednie Sorento: 3,5 V6 wersja USA
Been thanked: 21 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#4 Postautor: orzeł » niedziela, 13 października 2013, 22:08

Tytuł ojca chrzestnego tego ślicznego kocura będzie dla mnie zaszczytem.
ps ostatnie zdjęcie żywcem przeniesione z METRO GOLDING MAYER
Udzielam się w bardzo ograniczonym zakresie.
Wszystkim dogodzić się nie da, ale wszystkich wkurzyć to już żaden problem

Obrazek

Awatar użytkownika
zimny
moje konto
moje konto
Posty: 187
Wiek: 39
Rejestracja: środa, 6 czerwca 2012, 13:20
Skąd jesteś: Wrocław
Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2007
Kolor: Czarny
Przebieg (km.): 130000
Inny Samochód: X5 E70 40d
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#5 Postautor: zimny » niedziela, 13 października 2013, 23:15

Andrzej, hyle czoła. ;) Aż się łezka w oku kręci jak się to czyta.
Sam mam kota i jestem dość wrażliwy na punkcie zwierzaków więc ogromnie mnie cieszą takie historie. Fajny rudzielec jest.
Bankowo kocur teraz będzie miał lepiej! :)

Awatar użytkownika
bogdanm
możesz mi ufać
możesz mi ufać
Posty: 1427
Wiek: 65
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2011, 21:02
Skąd jesteś: Wadowice
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2004
Kolor: bordowy
Przebieg (km.): 188000
Been thanked: 2 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#6 Postautor: bogdanm » poniedziałek, 14 października 2013, 09:49

Piękny kociak i choć jestem zwolennikiem psów gratuluje odwagi.
Ja już nigdy nie zafunduję sobie zwierzaka miałem już dwa ,Tenor jest trzeci i ostatni.
Nie mogę patrzeć jak odchodzą.
Właśnie zrobiłem mu ostatnie badania i potwierdziło się najgorsze a mianowicie choroba Cushinga / nieuleczalna /
Dostał wyrok ; max 1 rok.
Pozostało nam czekać.
Dajcie temu kociakowi dużo radości , niech się ma dobrze bo warto inwestować w swoje pupile.
Pozdrawiam.
Bodzio
Nic tak zycia nie upiększy jak jeden glębszy

Awatar użytkownika
Joanka
możesz mi ufać
możesz mi ufać
Posty: 1137
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 21:32
Skąd jesteś: Warszawa
Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: złoty
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#7 Postautor: Joanka » poniedziałek, 14 października 2013, 10:28

Andrzej pisze:Wydaje mi się , że ani Orzeł ani Joanka nie będą mieli przeciwko temu, żeby ich ogłosić Ojcem i Matką Chrzestną kota o imieniu Wojtek :kwink:

Z wielką przyjemnością :girl1: ...i widzę że nie myliłam się co do wsparcia Admina w jego decyzji o przygarnięciu Wojtka :happy2:
Joanka

Awatar użytkownika
Wojtas_vic
wiem wszystko
wiem wszystko
Posty: 3757
Wiek: 52
Rejestracja: wtorek, 18 maja 2010, 06:22
Skąd jesteś: Koszalin
Silnik: 3.3 V6 (248)LPG
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2008
Kolor: Czarna Perła
Przebieg (km.): 225000
Twoje poprzednie Sorento: 2,5 CRDI 2005 A/T
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#8 Postautor: Wojtas_vic » poniedziałek, 14 października 2013, 19:33

Kotek Wojtek... :hmm: , co prawda mam kocura Macieja, ale następnego nazwę Andrzej :roftl:
Obrazek

Awatar użytkownika
Scorpion53
moja ranga
moja ranga
Posty: 150
Rejestracja: piątek, 15 lipca 2011, 11:56
Skąd jesteś: Warszawa
Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2008
Kolor: czarny
Przebieg (km.): 112000
Inny Samochód: Kia SORENTO
Been thanked: 7 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#9 Postautor: Scorpion53 » wtorek, 15 października 2013, 07:43

A może zamiast Wojtek powinien nazywać się WECK ? :hmm:

Awatar użytkownika
bogdanm
możesz mi ufać
możesz mi ufać
Posty: 1427
Wiek: 65
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2011, 21:02
Skąd jesteś: Wadowice
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2004
Kolor: bordowy
Przebieg (km.): 188000
Been thanked: 2 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#10 Postautor: bogdanm » wtorek, 15 października 2013, 08:49

Niech się nazywa jak chce , każdy chce żyć.
Wojtkowi tez to się należy
Bodzio
Nic tak zycia nie upiększy jak jeden glębszy

Mudzahid
dobry jak...
dobry jak...
Posty: 975
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2011, 16:18
Skąd jesteś: Wałbrzych
Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
Rok: 2014
Kolor: White
Inny Samochód: Audi A4
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#11 Postautor: Mudzahid » wtorek, 15 października 2013, 09:57

Scorpion53 pisze:A może zamiast Wojtek powinien nazywać się WECK ? :hmm:

Może Wojtek Weck :kwink:
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami."

jacek2
teraz jestem
teraz jestem
Posty: 591
Wiek: 56
Rejestracja: poniedziałek, 7 marca 2011, 10:36
Skąd jesteś: Kłodzko
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: czarny
Przebieg (km.): 90
Inny Samochód: hyundai ix 35
Been thanked: 5 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#12 Postautor: jacek2 » wtorek, 15 października 2013, 10:18

Też kocham koty.... mamy razem z żoną 10 (słownie dziesięć) pupili różnych ras. Nawet kiedyś taki czarny (bo lubię czarne koty) występował na zdjęciach na portalu przy okazji jakiejś naprawy Sorento. Koty mają swoje charaktery i są indywidualistami. Bardzo to u nich lubię....
------JK, 2,5 CRDI 4x4 2005r

Awatar użytkownika
bogdanm
możesz mi ufać
możesz mi ufać
Posty: 1427
Wiek: 65
Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2011, 21:02
Skąd jesteś: Wadowice
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2004
Kolor: bordowy
Przebieg (km.): 188000
Been thanked: 2 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#13 Postautor: bogdanm » wtorek, 15 października 2013, 11:01

To piękna rodzinka , ogarniasz to wszystko ?
Bodzio
Nic tak zycia nie upiększy jak jeden glębszy

jacek2
teraz jestem
teraz jestem
Posty: 591
Wiek: 56
Rejestracja: poniedziałek, 7 marca 2011, 10:36
Skąd jesteś: Kłodzko
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: czarny
Przebieg (km.): 90
Inny Samochód: hyundai ix 35
Been thanked: 5 times
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#14 Postautor: jacek2 » środa, 16 października 2013, 07:08

Dajemy radę razem z żoną. Wieczory są piękne, gdy zwierzyna przychodzi i tuli się przed snem do człowieka i mruczy tak, że telewizor musi głośniej grać....
------JK, 2,5 CRDI 4x4 2005r

Awatar użytkownika
marcelo8
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 647
Wiek: 47
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 22:41
Skąd jesteś: Kielce
Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
Rok: W PLANACH
Kontaktowanie:

Re: Historia jednego kota...

#15 Postautor: marcelo8 » niedziela, 20 października 2013, 00:01

No! jedzonko jest podane pod pyszczek to śpi się dzień cały. W takim tempie odbudowy masy to jeszcze ze dwa tygodnie a później na fitness....


Wróć do „ZWIERZĘTA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości