Sympatycy Działu Alkoholowego

wieczorne rozmowy polaków ...

Moderatorzy: stella997, Moderator

Regulamin forum
"Piszcie i pijcie wszyscy bo świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia"
Wiadomość
Autor
Hessus
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 2447
Wiek: 46
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 09:03
Skąd jesteś: Czę100chowa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: srebrny/grafitowy
Przebieg (km.): 219000
Inny Samochód: SHILTON
Has thanked: 3 times
Been thanked: 10 times
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#91 Postautor: Hessus » sobota, 30 sierpnia 2014, 16:36

anhar pisze:Nie spełniam warunków z pkt. c i d, no właściwie c właśnie nadrabiam, ale popieram całym jestestwem. :beer:


Pracuj - wszystko przed Tobą :ok:
KIA SORENTO SHILTON N°532
2.5 CRDi (140KM) + USEL
Lift 2 - przód +42mm, tył +40mm

Ściśle przestrzegam diety: wino, śpiew i kobiety...

Konto usunięte

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#92 Postautor: Konto usunięte » niedziela, 31 sierpnia 2014, 21:06

obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć

Hessus
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 2447
Wiek: 46
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 09:03
Skąd jesteś: Czę100chowa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: srebrny/grafitowy
Przebieg (km.): 219000
Inny Samochód: SHILTON
Has thanked: 3 times
Been thanked: 10 times
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#93 Postautor: Hessus » niedziela, 7 września 2014, 01:26

Siedem tajemnic piwa. Jakie piwo lubią Polacy?

Statystyczny Polak najchętniej pije piwo jasne, wodniste, no i tanie. Najlepiej jeśli puszka kosztuje jakieś 2 zł. Dziś zdradzamy to, czego o piwie browary ani sklepy wam nie powiedzą
Artykuł otwarty
Duże browary nie mają ostatnio w Polsce łatwego życia, choć piwo pijemy z zapałem - statystyczny Kowalski, wliczając nawet niemowlęta i małe dzieci, spożywa go rocznie 97 litrów. To, owszem, ciągle mniej niż Austriacy, Niemcy i zwłaszcza Czesi, którzy na głowę konsumują 148 litrów, ale i tak znacznie więcej niż unijna średnia wynosząca marne 70 litrów.

A jednak duże browary się nie cieszą - sprzedaż Kompanii Piwowarskiej, której flagowymi produktami są Lech i Tyskie, spadła w ciągu ostatniego roku aż o 8 proc. Z kolei Grupa Żywiec w okresie od stycznia do czerwca sprzedała o 200 tys. hektolitrów piwa mniej niż rok wcześniej. To aż 40 mln półlitrowych butelek! Duzi gracze (razem z Carlsbergiem kontrolują w sumie ok. 90 proc. rynku) zwalają winę na niepewną sytuację w gospodarce, brak wielkich wydarzeń sportowych, jak Euro 2012, i na pogodę: zimą było zbyt zimno, a latem zbyt ciepło. - Przy temperaturach przekraczających 30 stopni nawet najbardziej zagorzali piwosze wybierają wodę - przyznaje ze smutkiem Wojciech Mrugalski, kierownik ds. komunikacji w Kompanii Piwowarskiej.

Ich problemy zaskakują, bo po słabszym ubiegłym roku znów pijemy nieco więcej - według GUS wzrost spożycia wyniósł 0,7 proc. przy jednoczesnym spadku wartości o 0,5 proc. w skali roku. Dokąd poszli klienci? O tym za chwilę.

Duże browary, aby ratować sprzedaż, zaczęły stosować różne triki. Dziś pokażemy jakie.



Tajemnica pierwsza: czemu piwo z dużych koncernów jest tak podobne do siebie?

Liderem są piwa z kategorii mainstream, a więc wszystkie rodzaje Lecha, Tyskiego i Żywca - posiadają one 47,5 proc. rynku. Polak, idąc do sklepu, wkłada do koszyka w pierwszej kolejności tzw. lagera, czyli jasne piwo, z niewielką goryczką, które według wielu smakoszy smakuje jak woda. Taki jest nasz gust, nic więc dziwnego, że producenci się do niego dostosowali. W sumie lagery stanowią aż 74 proc. całego rynku piwa.

Druga rzecz - Polak chce pić piwo, ale tanie. Z danych Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce na koniec 2012 roku wynika, że aż 33,6 proc. pitego przez nas piwa zalicza się do kategorii economy. To najtańsze piwa, których cena wynosi poniżej 2,34 zł. Czemu akurat tyle? To ok. 90 proc. średniej rynkowej ceny piwa, która obecnie waha się w granicach 5,20 zł za litr.

Tak duży wzrost najtańszej kategorii (w 2011 roku stanowiły tylko jedną czwartą rynku) zawdzięczamy rosnącej popularności dyskontów, które, podobnie jak inne sieci handlowe, produkują piwa pod marką własną.

Tajemnica druga: kiedyś to było dobre piwo, a teraz...

"Kiedyś to było dobre piwo, dziś nie da się tego pić" - twierdzą internauci i piwni blogerzy.

Browary za to się chwalą, że unowocześniają technologię warzenia piwa, czy to klucz do zrozumienia zmiany smaku? - Jeśli chodzi o opinie blogerów, to niektórzy z nich gustują w zupełnie innych gatunkach piwa, nie tak delikatnych jak lagery. To, jakie piwo uznajemy za dobre, jest zdecydowanie kwestią gustu - ripostuje Wojciech Mrugalski z Kompanii Piwowarskiej. I dodaje, że na smak piwa oprócz warzenia wpływają m.in. sposób przechowywania, magazynowania, transportu, a także serwowania. Najwięksi wrogowie jakości piwa to niewłaściwa temperatura, nasłonecznienie lub mróz.

Często piwo jest po prostu zbyt zimne, co powoduje, że może wydać się wodniste i bez smaku. - Tymczasem podniesienie jego temperatury zaledwie o kilka stopni może zdecydowanie poprawić jego walory - dodaje Mrugalski. Optymalna temperatura do degustacji to 6-8 stopni Celsjusza.

Tajemnica trzecia: jak odróżnić dobre piwo od złego?

Reguły nie ma, ale zanim wsadzimy piwo do koszyka, warto obejrzeć jego skład. Duże koncerny i tanie piwa sprzedawane w dyskontach często go ukrywają, podając tylko ogólnikowe zdania, np. "zawiera słód jęczmienny". Tymczasem browary regionalne i rzemieślnicze podają pełne informacje - użyte surowce, zawartość goryczki w piwie i wszelkie parametry.

A jak już browar robiący np. piwo dla dyskontu skład poda, to można się zdziwić. I tak piwo malinowe Mali warzone przez Browary Łódzkie dla Biedronki zawiera regulatory kwasowości, przeciwutleniacze, kwas askorbinowy, aspartam i inne substancje słodzące. A zagęszczony sok malinowy? Stanowi 0,132 proc. zawartości.

Nie ma specjalnego znaczenia, czy piwo jest z butelki czy z puszki, o ile nie pijemy piwa prosto z puszki, bo wtedy czujemy metaliczny posmak. - Jeśli dwa takie piwa nalejemy do szklanki, to nie da się ich odróżnić - komentuje Łukasz Matusik, znawca piwa z serwisu Piwolucja.pl. Lepiej powinno za to smakować piwo z beczki wlewane do kufla z nalewaka. - Beczka lepiej chroni płyn w transporcie, przede wszystkim przed promieniowaniem UV - komentuje Matusik. Tu jednak barierą psychologiczną jest postępowanie wielu polskich lokali sprzed lat, gdy smutną tradycją było rozwadnianie piwa beczkowego. Dziś na szczęście jest to proceder spotykany rzadko (np. w nadmorskich barach w sezonie).

Próbując piwo, przede wszystkim należy się jednak zdać na własny język. - Najlepiej postawić obok siebie zwykłego lagera i zbliżone w stylu piwo regionalne, ale dwa-trzy razy droższe. Takie porównanie mocno otwiera oczy, kilku znajomych już w ten sposób przekonałem - mówi Matusik.

Odróżnić dobre piwo od złego można też poprzez... efekt dnia następnego. Naturalne, nasycone dwutlenkiem węgla piwo jest idealnie zredukowane i według browarników rzemieślniczych nie powinno powodować nadmiernego kaca. Inaczej jest w sytuacji, gdy do piwa dodaje się dużo substancji chemicznych.

Tajemnica czwarta: czy piwo z dyskontu to jeszcze piwo?

Jak każda marka własna dyskontowe piwa wyróżniają się przede wszystkim ceną, bo odpadają koszty reklamy i marketingu. W swojej ofercie mają je m.in. Tesco, Lidl czy Biedronka, której flagowymi produktami są Keniger, Fasberg czy V.I.P. Produkują je i mali, i duzi - V.I.P. to produkt Van Pura.

Cena? Od 1,50 do 2 zł, najczęściej sprzedawane i produkowane w puszce, bo jest tańsza od szklanej butelki. Niskiej cenie towarzyszą gorsza jakość i kiepskie doznania smakowe, choć Biedronka tłumaczy, że "piwa marek własnych podlegają rygorystycznym wymogom produkcyjnym, a ich jakość nie odbiega od jakości produktów markowych". Cena jest zaś wynikiem wieloletnich umów z producentami i dużej skali zamówień. Jak więc powstaje takie piwo i czy jego produkcja różni się od produkcji innych piw? Browary nabierają wody w usta: z przedstawicielami Browarów Łódzkich nie udało nam się skontaktować. Z kolei w Van Purze po usłyszeniu tematu rozmowy poproszono mnie o wysłanie pisemnego wniosku do zarządu z prośbą o wywiad. A po kilku dniach uprzejmie odpisano, że firma "nie jest zainteresowana udzielaniem odpowiedzi". Wstydzą się?

Dla smakoszy piwa pod marką własną nie różnią się szczególnie od dużo droższych odpowiedników. Przykładem jest produkowane przez Van Pura piwo marki Tesco. Jest najtańsze na rynku, jedna puszka kosztuje 1,39 zł. W recenzji trunku zamieszczonej na stronie Kuflowa.pl czytamy, że "zapach nie jest zły, kolor też. Ale smak to niestety najsłabsza strona piwa Tesco. Cierpko-gorzkawy, ale zarazem daleki od chmielowości. Krótko mówiąc, to piwo było po prostu niedobre. Zarazem jednak muszę zaznaczyć, że piwo Tesco w ogóle nie różni się smakiem od wielu piw koncernowych, które są przecież znacznie droższe. W dodatku dzięki niewielkiej ilości alkoholu jest lżejsze i nie ma aromatu spirytusu" - czytamy w recenzji.

- I nic dziwnego, bo wiele z tych produktów należałoby nazwać produktem piwopodobnym - mówi Andrzej Olkowski, szef Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich i prezes zarządu olsztyńskiego browaru Kormoran. I wymienia główne grzechy marki własnej - niedobór chmielu i duży udział surowców niesłodowanych. - Wiele z nich ma 3-4 gramy alfakwasów na hektolitr [substancja znajdująca się w chmielu odpowiadająca za goryczkę], podczas gdy minimum to 7-9 - tłumaczy Olkowski.

Tajemnica piąta: jak się robi tanie piwo

Podstawa piwa jest zawsze taka sama, czyli woda, słód, chmiel i drożdże. Niezmienne są też kolejne etapy: wytworzenie słodu, produkcja brzeczki, fermentacja, leżakowanie i filtracja.

- Duże browary korzystają z wątpliwych dobrodziejstw technologii HGB zwanej przez niektórych piwem w koncentracie - mówi Matusik z serwisu Piwolucja.pl. W jej ramach warzy się brzeczkę o wyższym ekstrakcie, która następnie rozcieńczana jest wodą. Dzięki temu oszczędza się moce przerobowe i miejsce w kadziach, bo finalnie w ten sposób powstaje o kilkaset litrów piwa więcej. W ten sposób powstają najbardziej popularne marki z największych koncernów.

Inny przykład - nadanie piwu "mocy", którą uzyskuje się, warząc je w większej ilości słodu. Słód jednak kosztuje, dlatego duże browary często dodają do niego inne substancje, np. syrop glukozowo-fruktozowy albo kukurydzę, które finalnie podnoszą zawartość alkoholu w piwie. Metoda jest tańsza, ale efektem jest mocniejszy posmak alkoholu w piwie.

Piwo miodowe? Przy tanim piwie browar kupuje miód przemysłowy, regionalny browar Kormoran chwali się zaś, że do produkcji używa dwa razy droższego z pasiek z Warmii.

Podobnie jest z czosnkiem do piwa czosnkowego. Można kupić do produkcji czosnek chiński albo polski (pięć razy droższy).

Wreszcie leżakowanie - tanie piwo będzie wyprodukowane i wprowadzone do sprzedaży w niecały miesiąc, drogie - potrafi leżakować i trzy miesiące.

Tajemnica szósta: dlaczego duże browary udają małe

Pod koniec 2012 roku sieć Żabka zaczęła sprzedawać piwo Wyborne produkowane przez dużą grupę Van Pur.

Wyborne miało jednak etykietę i butelkę łudząco podobną do piwa Noteckiego produkowanego przez mały browar Czarnków. Sprawa skończyła się w sądzie - w pierwszej instancji sąd nakazał Żabce wycofanie produktu ze sprzedaży, w drugiej tę decyzję uchylono. Żabka przestraszyła się jednak być może złego publicity, bo tuż po ogłoszeniu wyroku podpisała z Browarem Gontyniec (spółką, do której należy Czarnków) ugodę i wycofała produkt ze sprzedaży.

Jednak w lipcu tego roku historia się powtórzyła. Na sklepowych półkach Żabki pojawił się Polski Chmiel. Tym razem łudząco podobny do piwa Rowing Jack produkowanego przez niszowy AleBrowar. Sprawa też zapewne trafi na wokandę. - Napisaliśmy list do Żabki i dostaliśmy odpowiedź wymijającą. Szykujemy się do podjęcia dalszych kroków - mówi Bartosz Napieraj z AleBrowar. - Jeżeli nie uda się załatwić tej sprawy polubownie, pójdziemy do sądu - dodaje.

Po co takie triki? Dla pieniędzy, od pewnego czasu dobrze jest udawać, że jest się małym regionalnym browarem albo że piwo jest "lokalne".

Konsumenci zaczęli bowiem chętnie takie piwa kupować.

- Nie pamiętam takiego lata. Sprzedaje się wszystko, a w niektórych kategoriach brakuje nam już zapasów. Co się sprzedaje najlepiej? Wszystko, co mokre - śmieje się Andrzej Olkowski, szef Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich. Podobnie jest w innych małych browarach. Optymistycznie dodaje przy tym, że tzw. małe browary powoli dobijają do granicy 10 proc. udziałów w rynku, ale zaraz dodaje, że wielu dużych graczy podpina się pod piwa regionalne, wypuszcza własne ciekawe piwa i trudno dociec, czy można ich zaliczyć do tej kategorii.

Jego zdaniem mistrzostwo świata w upodabnianiu się do małego browaru uprawia Kasztelan będący częścią Carlsberga, wcześniej to samo robiła Łomża z kampanią "Duże piwo z małego browaru". Przykłady można zresztą mnożyć, Okocim od ubiegłego roku promuje serię piw sezonowych dostępnych tylko przez kilka miesięcy w roku. Wśród nich jest np. Koźlak Wielkanocne, piwo Dożynkowe czy Świętojańskie.

Tajemnica siódma: co tak naprawdę znaczy niepasteryzowane?

W zwarciu z dużymi browarami stanął jako pierwszy Marek Jakubiak, właściciel regionalnych browarów, m.in. w Ciechanowie i Lwówku Śląskim - to dzięki jego marce Ciechan zaczęła się w Polsce moda na piwa regionalne.

Gdy kilka lat temu duże browary masowo zaczęły w swoim nazewnictwie używać zwrotu "niepasteryzowane" mającego podkreślać naturalność piwa, zmienił podpis pod swoimi piwami na "nieutrwalone", zachęcając do tego samego inne małe browary.

Skąd różnica? Pasteryzacja piwa to usuwanie z niego pod wpływem temperatury drożdży i witamin, dzięki czemu mogą one stać na sklepowej półce nawet kilka miesięcy. Piwa niepasteryzowane są bardziej naturalne, ale mają krótki termin przydatności do spożycia.

Stąd moda na piwa niepasteryzowane u dużych graczy, którzy jednak zamiast pasteryzacji poddają piwo procesom mikrofiltracji, która także wyjaławia złoty trunek, jednak pozwala mu dłużej przebywać na półce.

Co na te zarzuty odpowiadają duzi gracze?

- Nie ukrywamy, że Książęce jest częścią portfolio dużej firmy, i nie staramy się przekonać piwoszy, że to mała marka regionalna. Ale to nie znaczy, że nie możemy im zaoferować nowych smaków. Poza tym uważamy, że piwa nie dzielą się na te z małych i dużych browarów, lecz po prostu na dobre i złe - mówi Mrugalski. I dodaje, że sprzedaż Książęcego wzrosła w ciągu roku o 5 proc. - Rynek piwa jest już mocno nasycony, może jednak wzrosnąć wartościowo, ponieważ konsumenci są gotowi wydać więcej na piwa droższe i niszowe zapewniające im nowe ciekawe doznania smakowe - mówi.

Podobną drogą podąża choćby Żywiec, który kilka miesięcy temu wypuścił na rynek trzy nowe piwa kategorii premium: Marcowe, Bocka i Białe.

I są to piwa porównywalne do tych z małych browarów. - Smakuje mi Książęce Jasne Ryżowe czy Żywiec Porter warzony w Cieszynie. Całkiem przyzwoity jest też Lech Pils - komentuje Łukasz Matusik, znawca piwa z serwisu Piwolucja.pl. Ale z drugiej strony nawet nie umywają się do takich produktów, jak Smoky Joe z AleBrowaru, Red AIPA z Browaru Birbant, 6 Joseph's Street z Pracowni Piwa czy Doktora Plamy z Browaru Artezan, które są według blogera najlepsze w Polsce.

Ile kosztuje piwo regionalne i dlaczego tak drogo?



Najtańsza jest sama produkcja - z wyliczenia bloga Piwolog.pl wynika, że dla małego browaru same tylko koszty produkcji 0,5 litra zwykłego lagera to ok. 1,45 zł. Z czego same surowce to mniej więcej 35-40 gr (dla dużych browarów zamawiających większe ilości chmielu czy drożdży są one niższe nawet o połowę). Reszta to amortyzacja, opłacenie mediów i płace. Ale to tylko początek, bo trzeba dodać opakowanie, koszty transportu, akcyzę etc.

Koszty rosną w przypadku małych browarów rzemieślniczych produkujących mniej niż 200 tys. hektolitrów piwa rocznie. Im więcej się produkuje, tym mocniej można zejść z kosztów stałych.


Read more: http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,1 ... z3Ca5A1fJP

źródło: http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,140561,16580909,Siedem_tajemnic_piwa__Jakie_piwo_lubia_Polacy_.html#BoxSlotIIMT
KIA SORENTO SHILTON N°532
2.5 CRDi (140KM) + USEL
Lift 2 - przód +42mm, tył +40mm

Ściśle przestrzegam diety: wino, śpiew i kobiety...

Awatar użytkownika
Admin
Główny
Główny
Posty: 8992
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 23:22
Skąd jesteś: Warszawa
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: Niebieski
Twoje poprzednie Sorento: 2.5 CRDI (140KM) 2003EX M/T Złoty
Has thanked: 2 times
Been thanked: 48 times
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#94 Postautor: Admin » czwartek, 9 października 2014, 18:31

Nigdy nie kupuje piwa Van Pur ani browaru Jabłonowo .
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2003r. złoty, manual Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2005r. niebieski, automat tiptronic Obrazek

Obrazek

Hessus
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 2447
Wiek: 46
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 09:03
Skąd jesteś: Czę100chowa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: srebrny/grafitowy
Przebieg (km.): 219000
Inny Samochód: SHILTON
Has thanked: 3 times
Been thanked: 10 times
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#95 Postautor: Hessus » czwartek, 9 października 2014, 18:38

Alkohol może uratować twe życie!
Panie, kochany! Piję, nie dla tego, że lubię zalegnąć gdzieś w rowie, twarzą we własnych wymiocinach, ale dlatego, że odpowiednia ilość wódzi, czy „siarkowego szaleństwa” może uratować mi życie. I mam na to niepodważalne dowody! Niech więc ćpuny nie wciskają nam kitu, że jakaś tam marycha to cudowny lek na wszystko. Przeto nie od dziś wiadomo, że to podczas wznoszenia toastów mówi się „Na zdrowie”, prawda?


Zawał serca wcale nie taki zły!
Stres, fajki, kawa, wóda – lekarze odkąd pamiętamy alarmują, że to główne czynniki wpływające na ryzyko zawału naszej pikawy. No, dobra – to niepodważalne fakty, ale trzeba też zobaczyć drugą stronę medalu. Otóż zawał serca, czyli nic innego jak obumieranie mięśnia sercowego na skutek niedokrwienia, może czasem uratować nam życie. Przykładem jest tu pewien Brytyjczyk, który w 2007 roku trafił do szpitala z bardzo rzadką odmiana arytmii. Wszelkie metody leczenia szlag trafił – pacjent nie reagował na żadne leki i konwencjonalne metody radzenia sobie z takimi sytuacjami. Lekarze popisali się więc kreatywnością i zaserwowali mężczyźnie domięśniowy zastrzyk z etanolu. Gość momentalnie dostał zawału serca, co spowodowało, że doszło do martwicy tkanek mięśniowych odpowiedzialnych za arytmię. Brytyjczyk wyszedł ze szpitala cały i zdrowy.


Co uczynić w przypadku zasypania przez lawinę?
Telefon komórkowy ma do siebie to, że często traci zasięg, a bateria we współczesnych smartfonach wytrzymuje ok. godziny gry w Angry Birds, więc po tym spędzonym na zabawie wirtualnymi ptaszkami czasie i chwilowym zabiciu nudy, w dalszym ciągu nasza dramatyczna sytuacja się nie zmienia. Cóż więc brać ze sobą na wypady w zaśnieżone góry? Piwo! Dużo piwa! Tak właśnie uczynił pewien Słowak, którego auto zostało zasypane przez lawinę gdzieś w Tatrach.
Nieszczęśnik wybił okno w samochodzie i usiłował wykopać sobie tunel na powierzchnię. Jednak śnieg był zbyt zbity i zamarznięty. Na szczęście na tylnym siedzeniu auta znajdował się całkiem pokaźny zapas puszek z przednim browarem (konkretnie - 60 puszek). Mężczyzna zaczął więc je opróżniać. Pił tak długo, aż jego pęcherz moczowy napełniał się do granic możliwości. Wówczas ciepłym sikiem polewał śniegową bryłę rozpuszczając ją nieco i umożliwiając sobie kopanie w niej tunelu. I tak też w ciągu kilku dni gość wyszczał sobie drogę ucieczki ze swej śnieżnej pułapki. Ratownicy, którzy odnaleźli zaginionego Słowaka poinformowali media, że biedak był nieprawdopodobnie skacowany i skarżył się na ból nerek...


Alkohol pomoże ci przeżyć erupcję wulkanu
W 1902 roku na pewnej małej karaibskiej wysepce Martinique doszło do silnej erupcji wulkanu, w wyniku której życie straciło tysiące osób. Jedynie trzech mieszkańców tego miejsca przeżyło tę katastrofę. Wśród nich znalazł się niejaki Louis Auguste Sylbaris – miejscowy pijaczyna i obibok.
Człowiek ten uszedł z życiem tylko i wyłącznie dlatego, że dzień przed tragedią nieludzko wręcz się nawalił. Został aresztowany za nieobyczajne zachowanie i wrzucony do ciemnej, umieszczonej częściowo pod ziemią celi bez okien. Lawa nie strawiła pomieszczenia, w którym Louis był zamknięty, ale gorące powietrze, które dostało się do celi przez niewielką szparę w drzwiach, bardzo mocno mężczyznę poparzyło. Cztery dni po erupcji wulkanu, menel został wydobyty z niewoli. W nagrodę za to, ze przeżył, darowano mu nawet resztę wyroku...


Jeśli jesteś pijany zyskujesz respekt wśród tygrysów!
W ostatnim czasie głośno było o pewnym zidiociałym mieszkańcu Delhi, który to wskoczył do wybiegu dla tygrysów w zoo. W rezultacie tego czynu, facet został zamieniony w sałatkę siekaną i po raz kolejny byliśmy świadkami sytuacji, w której dzięki selekcji naturalnej świat odciążany jest ze szczególnie głupich jednostek. To, o czym się jednak nie mówi, to fakt, że nie był to ostatni przypadek, gdy jakiś Hindus zapragnął „pobawić się z kotkami” w delhijskim zoo.
Dosłownie kilka dni po tym, jak dziki zwierz skonsumował nierozsądnego intruza, do wybiegu dla tygrysów wskoczył kolejny „śmiałek”. Sympatyczny studencina, w przeciwieństwie do swego poprzednika, był znacznie bardziej nietrzeźwy. Właściwie to był dziabnięty niczym duszpasterz na egzaminie dla ministrantów. Pomimo szczerych zachęcań ze strony mężczyzny, tygrysy nie tylko nie chciały zjeść naprutego szaleńca, ale i podkuliwszy ogony unikały kontaktu z nim.


Pijane ciało jest niezniszczalne!
Większość osób, które skacze z piątego piętra bloku, robi to po to, aby zakończyć swa nędzną egzystencję. Taki upadek daje bowiem niemal 100% gwarancję, że po zetknięciu się z twardą glebą, samobójca będzie bardzo martwy. Inaczej jednak dzieje się, gdy człowiek jest w sztok nawalony wódą, mieszka w Rosji (gdzie przecież wszystko jest możliwe, a wódka jest zdrowym składnikiem dobrze zbilansowanej diety) i do tego nazywa się Aleksei. Ktoś, kto posiada takie „profity” może nie tylko przeżyć taki skok, ale i wykonać go dwa razy...
W skrócie – Aleksei Roskow, upiwszy się srogo, otworzył okno w swojej kuchni i wesoło hycnął sobie nie bacząc na konsekwencje swego czynu. Mężczyzna wprawdzie rozmaślił się na gruncie niczym meduza ciśnięta o płytę chodnikową, ale po chwili jednak wstał, otrzepał się i jak gdyby nigdy nic wrócił do mieszkania, gdzie zastał swoją żonę wyjątkowo wykurzoną jego szalonym wybrykiem.
Nie mogąc słuchać zrzędzącej małżonki, Aleksei uznał, że najlepsza metoda na zapewnienie sobie chwili spokoju będzie... kolejny skok z piątego piętra. Niewiele myśląc tak też i uczynił. Po drugim skoku Rosjanin trafił do szpitala, gdzie naklejono mu dwa plasterki na lekko zadrapaną skórę i wypuszczono do domu.
Czy coś takiego przydarzyłoby się, gdyby facet był obrzydliwie trzeźwy?

ŚMIEM WĄTPIĆ !!!
KIA SORENTO SHILTON N°532
2.5 CRDi (140KM) + USEL
Lift 2 - przód +42mm, tył +40mm

Ściśle przestrzegam diety: wino, śpiew i kobiety...

Awatar użytkownika
hubsoon
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 68
Wiek: 36
Rejestracja: poniedziałek, 17 marca 2014, 16:42
Skąd jesteś: Warszawa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2005
Przebieg (km.): 170000
Inny Samochód: Reanult
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#96 Postautor: hubsoon » czwartek, 16 października 2014, 12:56

Admin pisze:Nigdy nie kupuje piwa Van Pur ani browaru Jabłonowo .

jabłonowo oprócz "sikaczy" w plastikach i puszkach wyprodukowało też bardzo wysokiej jakości oraz smaczne piwa warto spróbować :D
Piwo na miodzie gryczanym
Piwo trzy zboża
Piwo blond itp...
Piwa z manufaktury piwnej:D polecam

Awatar użytkownika
hubsoon
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 68
Wiek: 36
Rejestracja: poniedziałek, 17 marca 2014, 16:42
Skąd jesteś: Warszawa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2005
Przebieg (km.): 170000
Inny Samochód: Reanult
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#97 Postautor: hubsoon » czwartek, 16 października 2014, 12:57

aaaa oczywiście proszę o dopisanie :beer2: :beer2:

Awatar użytkownika
hubsoon
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 68
Wiek: 36
Rejestracja: poniedziałek, 17 marca 2014, 16:42
Skąd jesteś: Warszawa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2005
Przebieg (km.): 170000
Inny Samochód: Reanult
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#98 Postautor: hubsoon » czwartek, 16 października 2014, 13:07

mały browar a jakie dobre piwka :D
Załączniki
20140927_163942a.jpg
20140927_163942a.jpg (91.03 KiB) Przejrzano 2590 razy
20140927_163919a.jpg

Awatar użytkownika
Murzyn1313
expert
Posty: 5427
Wiek: 42
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 01:33
Skąd jesteś: Afryka :)
Silnik: 3.8 i V6 (260KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: nie dotyczy
Rok: nie dotyczy
Przebieg (km.): 120000
Has thanked: 1 time
Been thanked: 10 times
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#99 Postautor: Murzyn1313 » czwartek, 16 października 2014, 14:47

Hubsoon ma w lodowce tylko " żeberka " i piwo hehe
Obrazek

Awatar użytkownika
hubsoon
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 68
Wiek: 36
Rejestracja: poniedziałek, 17 marca 2014, 16:42
Skąd jesteś: Warszawa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2005
Przebieg (km.): 170000
Inny Samochód: Reanult
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#100 Postautor: hubsoon » czwartek, 16 października 2014, 18:27

Maximus_1313_Antonimus pisze:Hubsoon ma w lodowce tylko " żeberka " i piwo hehe

Akurat to co najpotrzebniejsze hehe

Konto usunięte

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#101 Postautor: Konto usunięte » piątek, 17 października 2014, 09:14

Ponieważ nastał piątek, może się przydać :kwink: , znalezione wprawdzie na stronie Kicze.pl ale może zadziała :hmm:

Obrazek

Hessus
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 2447
Wiek: 46
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 09:03
Skąd jesteś: Czę100chowa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: srebrny/grafitowy
Przebieg (km.): 219000
Inny Samochód: SHILTON
Has thanked: 3 times
Been thanked: 10 times
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#102 Postautor: Hessus » niedziela, 19 października 2014, 00:48

dla koneserów

KIA SORENTO SHILTON N°532
2.5 CRDi (140KM) + USEL
Lift 2 - przód +42mm, tył +40mm

Ściśle przestrzegam diety: wino, śpiew i kobiety...

Awatar użytkownika
BOG&JOHNYV
ASSISTANCE
ASSISTANCE
Posty: 819
Wiek: 58
Rejestracja: środa, 1 maja 2013, 21:54
Skąd jesteś: KRAKÓW
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2004
Kolor: srebrny
Przebieg (km.): 178000
Inny Samochód: Ford Mondeo II
Been thanked: 1 time
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#103 Postautor: BOG&JOHNYV » środa, 29 października 2014, 09:45

Interesujące porównanie :-) ciekaw jestem jak wypada konkurencja ;-)

Awatar użytkownika
dynamic
To ja
To ja
Posty: 395
Wiek: 45
Rejestracja: czwartek, 20 października 2011, 17:23
Skąd jesteś: Mazowsze-W-wa/Kurpie
Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2007
Kolor: Srebrny
Przebieg (km.): 215000
Inny Samochód: BMW E46 3.0 D 270KM
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#104 Postautor: dynamic » środa, 29 października 2014, 18:40

Stella, proszę i mnie zapisać bo moje spożycie trunków znacznie przewyższa normę :roftl:
Co Cię nie zabije to Cię wzmocni :)

Awatar użytkownika
stella997
wiem wszystko
wiem wszystko
Posty: 1523
Wiek: 54
Rejestracja: niedziela, 18 września 2011, 20:28
Skąd jesteś: Błonie koło Wawa
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD
Rok: 2005
Kolor: czarny
Przebieg (km.): 160000
Inny Samochód: 307, Vitara,Sportage
Been thanked: 6 times
Kontaktowanie:

Re: Sympatycy Działu Alkoholowego

#105 Postautor: stella997 » czwartek, 18 grudnia 2014, 15:13

Przypominam że cały czas trwają zapisy do SDA,w związku ze zbliżającymi się Świętami i Nowym Rokiem spożycie potencjalnych chętnych może wzrosnąć co może spowodować że więcej z was będzie spełniało normy aby zostać Klubowiczem. :kwink:
Prezes-Dyktator KSA, SDA,MODY tel alarmowy +48501143779


Wróć do „DZIAŁ ALKOHOLOWY”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości