4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Moderator: Moderator
- Admin
- Główny
- Posty: 8992
- Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 23:22
- Skąd jesteś: Warszawa
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2005
- Kolor: Niebieski
- Twoje poprzednie Sorento: 2.5 CRDI (140KM) 2003EX M/T Złoty
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 48 times
- Kontaktowanie:
4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
4 Rocznica forum odbyła się w malowniczej miejscowości otoczonej górami Szczawno-Zdrój
W zlocie uczestniczyli , w kolejności alfabetycznej:
1. Admin
2. Alkrak + Alkrakowa
3. Autorus + Autorusowa + dzieci
4. BuyBack + narzeczona
5. Hunter + Hunterowa
6. Komes + Komesowa + dziewczyny
7. Kruszyna998
8. Madej1 + Madejowa
9. Mudzahid + Mudzahidowa + dziewczyny
10. Murzyn_1313_maximus + jego aparatura rejestrująca
11. Piszczala + Piszczalowa + dziewczyna
12. Regi.nrg + Regi.nrg-owa + dzieci
13. Scorpion53 + Mały + Piotrek i Hania
14. Stella997 + Stellowa + Młody + Darek
15. Tomek338 z dzieckiem
16. Tommy + Tommowa
17. Wojtas_vic + Kasia
18. Witka1 + uszkodzony reduktor
19. Vokal + Kamil
20. Yacol + piękne śląskie piosenki
PIĄTEK
Na Rocznice wyruszyłem rano w konwoju ze Scorpionem53 i jego przyjaciółmi .
Auto Scorpiona53 było pierwszym które zostało przyozdobione naklejką Rocznicową
Droga była wyśmienita
i mimo , że 10 km przed Szczawnem rozdzieliliśmy się przypadkowo, dojechaliśmy bez przeszkód.
Tam nastąpiło bardzo miłe i czułe powitanie
oraz kolacja
Gdy już wszyscy forumowicze zjechali do ośrodka nastąpiło .. co nastapiło ?
Ja bym to nazwał degustacją własnych wyrobów...
Podczas kolacji każdy mógł zapoznać się z programem Rocznicy, który był nawet wydrukowany w większej ilości egzemplarzy .
Wszystko było zapięte na ostatni guzik , wyszczególnione od A do Z nie pozostawiające miejsca na przypadki.
Naprawdę doskonale zorganizowana Rocznica gdzie każdy czuł się jak u siebie , bezpiecznie , dopieszczony i oprócz czystej zabawy nie trzeba było podejmować żadnych decyzji , jedziemy czy nie jedziemy , o której , czy ktoś wstanie czy zaśpi .
A wszystko to dzięki wspaniałym organizatorom :
Kolacja skończyła się późno w nocy .
Dodatkowym atutem było to , że cały pensjonat był do naszej dyspozycji przez cały czas trwania imprezy.
Mogliśmy robić co chcemy, do której chcemy i gdzie chcemy .
Tego jeszcze nie było na żadnym zlocie , następny duży plus.
SOBOTA
Według listy zaczęliśmy od śniadania , który był w formie szwedzkiego stołu .
Znowu mam chwalić ?
Po śniadaniu , wszyscy wypoczęci i rządni przygód wyruszyliśmy ku przygodzie.
Bardzo przydało się doświadczenie z poprzednich zlotów .
Ponieważ aut było 16 i trzeba było przejechać takim konwojem przez miasto , w tym przez kilka ruchliwych skrzyżowań ustaliliśmy kolejność manewrów czyli blokowanie na chwilę ulic przez dwa auta , następnie ostatnie przepuszczało je żeby mogły dołączyć do konwoju i następowało to kilkakrotnie a wyglądało to jak balet Sorento ulicami miasta.
Każdy wiedział co ma robić i jakie jest jego miejsce w kolumnie, komunikaty z CB - radio nie pozostawiały wątpliwości , wszystko odbywało się płynnie i sprawnie .
Jechałem na końcu i każde opuszczenie skrzyżowania jako ostatni ogłaszałem na CB dzięki czemu przód mógł przyśpieszyć , choć zdarzyło się , że trzeba było czekać ponieważ nie udało się przejechać całemu konwojowi na światłach.
Musze przyznać , że przejazd takiej kolumny samochodów przez miasto jest tak ekscytujący , że nie wiem czy nie zorganizować jakiegoś zlotu tylko w tym celu ...
W końcu dojechaliśmy.
Pierwszą częścią atrakcji tego dnia było szkolenie z pierwszej pomocy wykonane przez instruktorów GOPR .
Dla mnie nowością była informacja , że ratując osobę poszkodowaną w wypadku nie należy dopuścić aby jego broda dotykała szyi , należy odchylić głowę do góry no i to , że robiąc masaż serca nie należy przejmować się pękającymi żebrami ...
Wiem teraz , że niezbędną rzeczą w naszych apteczkach jest zwykły ustnik do sztucznego oddychania .
Druga część szkolenia obejmowała instruktaż w jaki sposób wyciągać osobę poszkodowaną w wypadku samochodowym nie robiąc jej krzywdy.
Oczywiście eksperyment odbywał się na żywym organizmie
Niestety reanimacja nie udała się ...
Stella997 szybko się otrząsnął i mogliśmy ruszać dalej.
Najpierw instruktarz dla kierowców.
Jak należy wjeżdżać pod górę i zjeżdżać z góry , jakich biegów czy napędów używać i w którym momencie.
Do asekuracji mieliśmy trzy "zmoty" czyli maksymalnie uterenowione auta , które w razie czego mogły pokonać każdą przeszkodę na trasie aby wyciągnąć Sorento z opresji .
Byliśmy asekurowani co pięć aut .
Tu nie było miejsca na przypadki , terenówki chroniły nas z przodu , w środku i na końcu .
Ruszyliśmy w góry....
Tu opuszcza nas pierwsze auto, ponieważ okazało się , że nie dołącza mu się przód i na napędzie na sam tył nie ma szans na jazdę po górach.Przy okazji wyszło na jaw , że kilka reduktorów również nie działa w autach ale one nie były tak bardzo potrzebne , choć na pewno ułatwiały jazdę pod i z wzniesień i trzeba było te auta niekiedy wciągać na linach .
Na polanie na szczycie można było doskonalić swoje umiejętności jazdy przez zaspy , pokonywania przeszkód , czy po prostu poszaleć na śniegu...
Jeśli chcielibyśmy kogoś spytać jak było to za odpowiedź wystarczy chyba to zdjęcie ...
W końcu nadszedł czas na tradycyjne zrobienie zbiorowego zdjęcia .
Niestety nie obyło się bez strat..
Jedno z aut zakopało się a następnie wpadło w koleiny i uszkodziło zderzak o drzewo.
Mimo tego dwie osoby bardzo cieszyły się z tego faktu ...
Pierwsza to właściciel auta Witka1 który powiedział , że to nic i że jest szczęśliwy móc tu być z nami ponieważ na pewno to doświadczenie pomoże mu udoskonalić swoją jazdę
oraz ja , ponieważ od tej pory prowadziłem to auto
Podczas jazdy w góry nastąpiła jedna humorystyczna sytuacja .
Otrzymaliśmy komunikat przez CB , że skręcamy w lewo w góry .
Skręciła połowa aut gdy patrzymy a tu szybko jadący Seat hamuje, skręca i wciska się w sam środek konwoju .
Wiemy że droga ta prowadzi do "nikąd " tylko na sam środek góry , mało tego , żadne auto nie terenowe nie przejedzie tamtędy .
Okazało się , że człowiek myślał , ze droga jest zamknięta i wszyscy skręcają objazdem
Dzielnie się trzymał kilkanaście minut do pierwszego dołka a następnie zjechał w pole i przepuścił resztę naszych samochodów .
Ostatni zatrzymał się i zapytał , czy nie potrzebuje pomocy aby wrócić , ale Seat dzielnie wykręcił i popędził z powrotem z górki aby nadrobić stracony czas ..
Gdy już wszyscy wyszaleli się i trzeba było zjechać w dół do restauracji był tam jeden , naprawdę stromy zjazd.
Droga prowadziła przez prawie pionową ścianę , jeszcze tak pionowo nie zjeżdżaliśmy na żadnym zlocie , która na końcu ostro skręcała w lewo ponieważ prosto był już las i drzewa.
Jak dojechałem do niej to lekko się przeraziłem , zobaczyłem jednak , że żadne auto nie stoi wywrócone , drzewa nie mają śladu rys więc i ja zjadę.
Podchodzi do mnie instruktor i mówi , spokojnie zjechać , włączyć reduktor , puścić gaz i hamulec auto samo zjedzie .
Normalka , każdy to wie .
Włączam reduktor ...a tu nic , nie działa
Pomyślałem sobie , że jeśli wrzucę tylko jedynkę i puszczę hamulec to auto mimo wszystko rozpędzi się i rozbije o drzewa na dole .
Zrobiłem zupełnie odwrotnie niż mi kazał .
Wrzuciłem jedynkę puściłem sprzęgło ale nie puściłem hamulca .
Nie wiem czy był to dobry pomysł ale gdy już byłem na samym końcu i auto niebezpiecznie przyśpieszyło mimo wciśniętego hamulca ostro skręciłem w lewo puściłem hamulec i dodałem lekko gazu co wyprowadziło auto z poślizgu zarzucając tył i nakierowując je na właściwą drogę.
Witka1 powiedział później że wyglądało to jakby prowadził kierowca rajdowy a ja po prostu walczyłem o życie
Dopiero na dole dojeżdżając do restauracji dotarło do mnie co zrobiłem i zaczęły mi się lekko ręce trząść.
Tam zamieniłem kilka słów z każdym kto zjeżdżał i dla niektórych to było łatwe a inni słyszeli pisk i paniczne krzyki pasażerów..
Witka1 powiedział , że zaraz po powrocie leci naprawiać reduktor
Pyszny obiadek i powrót do Pensjonatu.
Tam kolacja na zimno , gorąco , co kto chciał .
Mudżahid postawił skrzynki z piwem , niektórzy wnosili co chwila trunki własnej roboty ( jeśli się nie mylę to Gwardyjskiego Stelli997 było 5 rodzajów , cytrynówka i coś co przywiózł Scorpion53 a była tego sporo , ale już nie doczekałem , no , może jeden kieliszek , bo w zamieszaniu nie pamiętam już co kto mi donosił
Kolega Scorpion53 niepostrzeżenie dla nikogo założył Bractwo Qufelkowe..
Polegało to na rozdaniu bardzo unikalnych kufelków swoim przyjaciołom.
W tej chwili do Bractwa należą : Alkrak , Mudzahid , Vokal , Admin , Joanka , Scorpion53 , Stella997 , Mały .
Plan jest taki aby do Bractwa Qufelkowego przyjmować osoby, które okażą się wybitne w polu nalewek oraz mocnych lub słabszych ale smacznych trunków
Mam kilku kandydatów z poprzednich zlotów jak i z obecnych , więc prawdopodobnie Bractwo niebawem się powiększy
Skoro już jesteśmy przy napojach to następną tradycją którą chciałbym zapoczątkować jest zebranie próbek napojów wyskokowych serwowanych na Zlotach do " archiwum " ,
ponieważ niektóre specjały przywożone przez forumowiczów to prawdziwe arcydzieła ...
Zebrane próbki ..
Miejsce trzymania tych cennych próbek do ustalenia ( piwnica , loch , dziura w ziemi , cela , dno jeziora .. itp )
Zanim jeszcze każdemu zaczęło szumieć w głowie ogłosiłem , że muszę zebrać podpisy pod statutem Stowarzyszenia , ponieważ tuż przed Rocznicą przyszło pismo z sądu i trzeba było nanieść drobne zmiany w statucie akurat tak się złożyło , że większość osób była na miejscu
Każdy kto chciał mógł też od razu zapisać się do Stowarzyszenia i zrobiło to dużo osób ...aż zabrakło deklaracji
Następnie ogłosiłem, że właśnie wychodzący Vokal za swoje zaangażowanie na forum otrzymuje nominację na Administratora co spowodowało jego zatrzymanie w miejscu, jakby przed nim była ściana i gromkie brawa uczestników zlotu .
Na Rocznicy można było zaopatrzyć się w Zestaw Rocznicowy przygotowany dzięki pomocy wielu osób..
składający się z okolicznościowego kubka , długopisów , naklejek forumowych i rocznicowych oraz kilku gadżetów
Ponieważ najbardziej poszkodowaną osobą z forum , która wniosła bardzo dużo serca do jego przygotowania a z powodów osobistych nie mogła w niej uczestniczyć była Joanka, Stella997 wymyślił aby zabrać Mudżahidowi kubek , w którym właśnie pił herbatę i żeby każdy złożył na nim swój podpis , a następnie przekazać jej wraz z gadżetami forumowymi , co zostało uczynione ..
Teraz już mogłem pozwolić aby atmosfera się rozluźniła , choć nie była to ostatnia niespodzianka tego wieczora ...
Na tajnym spotkaniu Moderatorów , na półpiętrze , przy kaloryferze , tuż obok łazienki ( kto wybrał to miejsce .. ? ) postanowiono jednogłośnie, ( ktoś był przeciw , ale łazienka właśnie się zwolniła i jak poszedł to zagłosowaliśmy ...) że Mudzahid za swoje zaangażowanie na forum i zasługi przy organizacji Rocznicy otrzyma nominację na Moderatora.
Jednocześnie Alkrak ofiarował nowemu nominowanemu bardzo cenną rzecz a mianowicie system sterowania dodatkowych napędów do Sorento o którym marzył Mudzahid , jak zresztą pewnie większość z nas .. a przynajmniej ci którzy wiedzą co Sorento z tym potrafi
z tym jednak , że powiedział mu , ze dostaje w prezencie okolicznościowe kieliszki od forum.
Możecie sobie wyobrazić minę Mudzahida , gdy otwiera pudełko a tam zamiast szkła bardzo skomplikowana elektronika.
Nie wiem tez , czy to miało coś wspólnego z tym że wyszedł na pół godziny jak twierdził odwieźć kogoś czy po prostu osuszyć łzy wzruszenia
Impreza trwała do białego rana .... wiem od Murzyna ..
NIEDZIELA
Niedziela jest przeważnie dniem rozstań i pożegnań ...ale nie tym razem.
Mudzahid zorganizował jeszcze kilka atrakcji dla wszystkich chętnych .
Pierwszą i najciekawszą było zwiedzanie zamku Książ.
Ale zanim wyruszyliśmy odbyło się to co tygrysy lubią najbardziej czyli oglądanie samochodów , co kto ma zamontowane.
Okazało się przy okazji, że jeden z samochodów ma ....pęknięty pedał gazu .
Murzyn z Alkrakiem skręcili go na drut bo tylko tyle można było zrobić w niedzielę.
Znowu konwojem ruszyliśmy przez miasto do zamku
Przepiękny widok z okien z każdej strony
Przewodnik mówił bardzo ciekawie
Skałka Szczęścia
podobno jak się dotknie ręką i wyda dźwięk to zależy od ręki , ma się szczęście w miłości lub będzie się bogatym ... zobaczymy przy wypłacie
mogliśmy wejść nawet tam gdzie nie wolno..
Kazali mi tu stanąć ...korona była , czy coś
Na końcu nastąpiło uroczyste wbicie tabliczki pamiątkowej w ścianę marzeń .
Każdy kto kiedykolwiek odwiedzi zamek w Książ może naocznie przekonać się , ze tam byliśmy
Stamtąd pojechaliśmy do ...Czech
Po przekroczeniu granicy znaleźliśmy przytulną knajpkę w której zjedliśmy obiad..
a co mogliśmy zjeść w Czechach ?
W sklepie obok restauracji zaopatrzyliśmy się ...nie wiem czy to legalne
Tym miłym akcentem zakończyła się 4 Rocznica forum.
Chciałbym podziękować wszystkim dzięki którym możliwe było spotkać się w tak miłym gronie jak również wszystkim przybyłym na Rocznicę.
Poznałem kilka nowych osób i jestem pod wrażeniem Waszych osobowości .
Dziękuję i do następnego spotkania.
Na koniec chciałbym wiedzieć kto to zrobił ....
W zlocie uczestniczyli , w kolejności alfabetycznej:
1. Admin
2. Alkrak + Alkrakowa
3. Autorus + Autorusowa + dzieci
4. BuyBack + narzeczona
5. Hunter + Hunterowa
6. Komes + Komesowa + dziewczyny
7. Kruszyna998
8. Madej1 + Madejowa
9. Mudzahid + Mudzahidowa + dziewczyny
10. Murzyn_1313_maximus + jego aparatura rejestrująca
11. Piszczala + Piszczalowa + dziewczyna
12. Regi.nrg + Regi.nrg-owa + dzieci
13. Scorpion53 + Mały + Piotrek i Hania
14. Stella997 + Stellowa + Młody + Darek
15. Tomek338 z dzieckiem
16. Tommy + Tommowa
17. Wojtas_vic + Kasia
18. Witka1 + uszkodzony reduktor
19. Vokal + Kamil
20. Yacol + piękne śląskie piosenki
PIĄTEK
Na Rocznice wyruszyłem rano w konwoju ze Scorpionem53 i jego przyjaciółmi .
Auto Scorpiona53 było pierwszym które zostało przyozdobione naklejką Rocznicową
Droga była wyśmienita
i mimo , że 10 km przed Szczawnem rozdzieliliśmy się przypadkowo, dojechaliśmy bez przeszkód.
Tam nastąpiło bardzo miłe i czułe powitanie
oraz kolacja
Gdy już wszyscy forumowicze zjechali do ośrodka nastąpiło .. co nastapiło ?
Ja bym to nazwał degustacją własnych wyrobów...
Podczas kolacji każdy mógł zapoznać się z programem Rocznicy, który był nawet wydrukowany w większej ilości egzemplarzy .
Wszystko było zapięte na ostatni guzik , wyszczególnione od A do Z nie pozostawiające miejsca na przypadki.
Naprawdę doskonale zorganizowana Rocznica gdzie każdy czuł się jak u siebie , bezpiecznie , dopieszczony i oprócz czystej zabawy nie trzeba było podejmować żadnych decyzji , jedziemy czy nie jedziemy , o której , czy ktoś wstanie czy zaśpi .
A wszystko to dzięki wspaniałym organizatorom :
Kolacja skończyła się późno w nocy .
Dodatkowym atutem było to , że cały pensjonat był do naszej dyspozycji przez cały czas trwania imprezy.
Mogliśmy robić co chcemy, do której chcemy i gdzie chcemy .
Tego jeszcze nie było na żadnym zlocie , następny duży plus.
SOBOTA
Według listy zaczęliśmy od śniadania , który był w formie szwedzkiego stołu .
Znowu mam chwalić ?
Po śniadaniu , wszyscy wypoczęci i rządni przygód wyruszyliśmy ku przygodzie.
Bardzo przydało się doświadczenie z poprzednich zlotów .
Ponieważ aut było 16 i trzeba było przejechać takim konwojem przez miasto , w tym przez kilka ruchliwych skrzyżowań ustaliliśmy kolejność manewrów czyli blokowanie na chwilę ulic przez dwa auta , następnie ostatnie przepuszczało je żeby mogły dołączyć do konwoju i następowało to kilkakrotnie a wyglądało to jak balet Sorento ulicami miasta.
Każdy wiedział co ma robić i jakie jest jego miejsce w kolumnie, komunikaty z CB - radio nie pozostawiały wątpliwości , wszystko odbywało się płynnie i sprawnie .
Jechałem na końcu i każde opuszczenie skrzyżowania jako ostatni ogłaszałem na CB dzięki czemu przód mógł przyśpieszyć , choć zdarzyło się , że trzeba było czekać ponieważ nie udało się przejechać całemu konwojowi na światłach.
Musze przyznać , że przejazd takiej kolumny samochodów przez miasto jest tak ekscytujący , że nie wiem czy nie zorganizować jakiegoś zlotu tylko w tym celu ...
W końcu dojechaliśmy.
Pierwszą częścią atrakcji tego dnia było szkolenie z pierwszej pomocy wykonane przez instruktorów GOPR .
Dla mnie nowością była informacja , że ratując osobę poszkodowaną w wypadku nie należy dopuścić aby jego broda dotykała szyi , należy odchylić głowę do góry no i to , że robiąc masaż serca nie należy przejmować się pękającymi żebrami ...
Wiem teraz , że niezbędną rzeczą w naszych apteczkach jest zwykły ustnik do sztucznego oddychania .
Druga część szkolenia obejmowała instruktaż w jaki sposób wyciągać osobę poszkodowaną w wypadku samochodowym nie robiąc jej krzywdy.
Oczywiście eksperyment odbywał się na żywym organizmie
Niestety reanimacja nie udała się ...
Stella997 szybko się otrząsnął i mogliśmy ruszać dalej.
Najpierw instruktarz dla kierowców.
Jak należy wjeżdżać pod górę i zjeżdżać z góry , jakich biegów czy napędów używać i w którym momencie.
Do asekuracji mieliśmy trzy "zmoty" czyli maksymalnie uterenowione auta , które w razie czego mogły pokonać każdą przeszkodę na trasie aby wyciągnąć Sorento z opresji .
Byliśmy asekurowani co pięć aut .
Tu nie było miejsca na przypadki , terenówki chroniły nas z przodu , w środku i na końcu .
Ruszyliśmy w góry....
Tu opuszcza nas pierwsze auto, ponieważ okazało się , że nie dołącza mu się przód i na napędzie na sam tył nie ma szans na jazdę po górach.Przy okazji wyszło na jaw , że kilka reduktorów również nie działa w autach ale one nie były tak bardzo potrzebne , choć na pewno ułatwiały jazdę pod i z wzniesień i trzeba było te auta niekiedy wciągać na linach .
Na polanie na szczycie można było doskonalić swoje umiejętności jazdy przez zaspy , pokonywania przeszkód , czy po prostu poszaleć na śniegu...
Jeśli chcielibyśmy kogoś spytać jak było to za odpowiedź wystarczy chyba to zdjęcie ...
W końcu nadszedł czas na tradycyjne zrobienie zbiorowego zdjęcia .
Niestety nie obyło się bez strat..
Jedno z aut zakopało się a następnie wpadło w koleiny i uszkodziło zderzak o drzewo.
Mimo tego dwie osoby bardzo cieszyły się z tego faktu ...
Pierwsza to właściciel auta Witka1 który powiedział , że to nic i że jest szczęśliwy móc tu być z nami ponieważ na pewno to doświadczenie pomoże mu udoskonalić swoją jazdę
oraz ja , ponieważ od tej pory prowadziłem to auto
Podczas jazdy w góry nastąpiła jedna humorystyczna sytuacja .
Otrzymaliśmy komunikat przez CB , że skręcamy w lewo w góry .
Skręciła połowa aut gdy patrzymy a tu szybko jadący Seat hamuje, skręca i wciska się w sam środek konwoju .
Wiemy że droga ta prowadzi do "nikąd " tylko na sam środek góry , mało tego , żadne auto nie terenowe nie przejedzie tamtędy .
Okazało się , że człowiek myślał , ze droga jest zamknięta i wszyscy skręcają objazdem
Dzielnie się trzymał kilkanaście minut do pierwszego dołka a następnie zjechał w pole i przepuścił resztę naszych samochodów .
Ostatni zatrzymał się i zapytał , czy nie potrzebuje pomocy aby wrócić , ale Seat dzielnie wykręcił i popędził z powrotem z górki aby nadrobić stracony czas ..
Gdy już wszyscy wyszaleli się i trzeba było zjechać w dół do restauracji był tam jeden , naprawdę stromy zjazd.
Droga prowadziła przez prawie pionową ścianę , jeszcze tak pionowo nie zjeżdżaliśmy na żadnym zlocie , która na końcu ostro skręcała w lewo ponieważ prosto był już las i drzewa.
Jak dojechałem do niej to lekko się przeraziłem , zobaczyłem jednak , że żadne auto nie stoi wywrócone , drzewa nie mają śladu rys więc i ja zjadę.
Podchodzi do mnie instruktor i mówi , spokojnie zjechać , włączyć reduktor , puścić gaz i hamulec auto samo zjedzie .
Normalka , każdy to wie .
Włączam reduktor ...a tu nic , nie działa
Pomyślałem sobie , że jeśli wrzucę tylko jedynkę i puszczę hamulec to auto mimo wszystko rozpędzi się i rozbije o drzewa na dole .
Zrobiłem zupełnie odwrotnie niż mi kazał .
Wrzuciłem jedynkę puściłem sprzęgło ale nie puściłem hamulca .
Nie wiem czy był to dobry pomysł ale gdy już byłem na samym końcu i auto niebezpiecznie przyśpieszyło mimo wciśniętego hamulca ostro skręciłem w lewo puściłem hamulec i dodałem lekko gazu co wyprowadziło auto z poślizgu zarzucając tył i nakierowując je na właściwą drogę.
Witka1 powiedział później że wyglądało to jakby prowadził kierowca rajdowy a ja po prostu walczyłem o życie
Dopiero na dole dojeżdżając do restauracji dotarło do mnie co zrobiłem i zaczęły mi się lekko ręce trząść.
Tam zamieniłem kilka słów z każdym kto zjeżdżał i dla niektórych to było łatwe a inni słyszeli pisk i paniczne krzyki pasażerów..
Witka1 powiedział , że zaraz po powrocie leci naprawiać reduktor
Pyszny obiadek i powrót do Pensjonatu.
Tam kolacja na zimno , gorąco , co kto chciał .
Mudżahid postawił skrzynki z piwem , niektórzy wnosili co chwila trunki własnej roboty ( jeśli się nie mylę to Gwardyjskiego Stelli997 było 5 rodzajów , cytrynówka i coś co przywiózł Scorpion53 a była tego sporo , ale już nie doczekałem , no , może jeden kieliszek , bo w zamieszaniu nie pamiętam już co kto mi donosił
Kolega Scorpion53 niepostrzeżenie dla nikogo założył Bractwo Qufelkowe..
Polegało to na rozdaniu bardzo unikalnych kufelków swoim przyjaciołom.
W tej chwili do Bractwa należą : Alkrak , Mudzahid , Vokal , Admin , Joanka , Scorpion53 , Stella997 , Mały .
Plan jest taki aby do Bractwa Qufelkowego przyjmować osoby, które okażą się wybitne w polu nalewek oraz mocnych lub słabszych ale smacznych trunków
Mam kilku kandydatów z poprzednich zlotów jak i z obecnych , więc prawdopodobnie Bractwo niebawem się powiększy
Skoro już jesteśmy przy napojach to następną tradycją którą chciałbym zapoczątkować jest zebranie próbek napojów wyskokowych serwowanych na Zlotach do " archiwum " ,
ponieważ niektóre specjały przywożone przez forumowiczów to prawdziwe arcydzieła ...
Zebrane próbki ..
Miejsce trzymania tych cennych próbek do ustalenia ( piwnica , loch , dziura w ziemi , cela , dno jeziora .. itp )
Zanim jeszcze każdemu zaczęło szumieć w głowie ogłosiłem , że muszę zebrać podpisy pod statutem Stowarzyszenia , ponieważ tuż przed Rocznicą przyszło pismo z sądu i trzeba było nanieść drobne zmiany w statucie akurat tak się złożyło , że większość osób była na miejscu
Każdy kto chciał mógł też od razu zapisać się do Stowarzyszenia i zrobiło to dużo osób ...aż zabrakło deklaracji
Następnie ogłosiłem, że właśnie wychodzący Vokal za swoje zaangażowanie na forum otrzymuje nominację na Administratora co spowodowało jego zatrzymanie w miejscu, jakby przed nim była ściana i gromkie brawa uczestników zlotu .
Na Rocznicy można było zaopatrzyć się w Zestaw Rocznicowy przygotowany dzięki pomocy wielu osób..
składający się z okolicznościowego kubka , długopisów , naklejek forumowych i rocznicowych oraz kilku gadżetów
Ponieważ najbardziej poszkodowaną osobą z forum , która wniosła bardzo dużo serca do jego przygotowania a z powodów osobistych nie mogła w niej uczestniczyć była Joanka, Stella997 wymyślił aby zabrać Mudżahidowi kubek , w którym właśnie pił herbatę i żeby każdy złożył na nim swój podpis , a następnie przekazać jej wraz z gadżetami forumowymi , co zostało uczynione ..
Teraz już mogłem pozwolić aby atmosfera się rozluźniła , choć nie była to ostatnia niespodzianka tego wieczora ...
Na tajnym spotkaniu Moderatorów , na półpiętrze , przy kaloryferze , tuż obok łazienki ( kto wybrał to miejsce .. ? ) postanowiono jednogłośnie, ( ktoś był przeciw , ale łazienka właśnie się zwolniła i jak poszedł to zagłosowaliśmy ...) że Mudzahid za swoje zaangażowanie na forum i zasługi przy organizacji Rocznicy otrzyma nominację na Moderatora.
Jednocześnie Alkrak ofiarował nowemu nominowanemu bardzo cenną rzecz a mianowicie system sterowania dodatkowych napędów do Sorento o którym marzył Mudzahid , jak zresztą pewnie większość z nas .. a przynajmniej ci którzy wiedzą co Sorento z tym potrafi
z tym jednak , że powiedział mu , ze dostaje w prezencie okolicznościowe kieliszki od forum.
Możecie sobie wyobrazić minę Mudzahida , gdy otwiera pudełko a tam zamiast szkła bardzo skomplikowana elektronika.
Nie wiem tez , czy to miało coś wspólnego z tym że wyszedł na pół godziny jak twierdził odwieźć kogoś czy po prostu osuszyć łzy wzruszenia
Impreza trwała do białego rana .... wiem od Murzyna ..
NIEDZIELA
Niedziela jest przeważnie dniem rozstań i pożegnań ...ale nie tym razem.
Mudzahid zorganizował jeszcze kilka atrakcji dla wszystkich chętnych .
Pierwszą i najciekawszą było zwiedzanie zamku Książ.
Ale zanim wyruszyliśmy odbyło się to co tygrysy lubią najbardziej czyli oglądanie samochodów , co kto ma zamontowane.
Okazało się przy okazji, że jeden z samochodów ma ....pęknięty pedał gazu .
Murzyn z Alkrakiem skręcili go na drut bo tylko tyle można było zrobić w niedzielę.
Znowu konwojem ruszyliśmy przez miasto do zamku
Przepiękny widok z okien z każdej strony
Przewodnik mówił bardzo ciekawie
Skałka Szczęścia
podobno jak się dotknie ręką i wyda dźwięk to zależy od ręki , ma się szczęście w miłości lub będzie się bogatym ... zobaczymy przy wypłacie
mogliśmy wejść nawet tam gdzie nie wolno..
Kazali mi tu stanąć ...korona była , czy coś
Na końcu nastąpiło uroczyste wbicie tabliczki pamiątkowej w ścianę marzeń .
Każdy kto kiedykolwiek odwiedzi zamek w Książ może naocznie przekonać się , ze tam byliśmy
Stamtąd pojechaliśmy do ...Czech
Po przekroczeniu granicy znaleźliśmy przytulną knajpkę w której zjedliśmy obiad..
a co mogliśmy zjeść w Czechach ?
W sklepie obok restauracji zaopatrzyliśmy się ...nie wiem czy to legalne
Tym miłym akcentem zakończyła się 4 Rocznica forum.
Chciałbym podziękować wszystkim dzięki którym możliwe było spotkać się w tak miłym gronie jak również wszystkim przybyłym na Rocznicę.
Poznałem kilka nowych osób i jestem pod wrażeniem Waszych osobowości .
Dziękuję i do następnego spotkania.
Na koniec chciałbym wiedzieć kto to zrobił ....
- adamz
- ASSISTANCE
- Posty: 787
- Wiek: 73
- Rejestracja: czwartek, 4 marca 2010, 22:07
- Skąd jesteś: Świnoujście
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2004
- Kolor: czarny
- Przebieg (km.): 187000
- Has thanked: 1 time
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Admin pisze:Na koniec chciałbym wiedzieć kto to zrobił ....
Admin , na pewno nie ja bo mnie tam nie było, czego bardzo żałuję , A jak bym był, to kto wie czy tego bym nie zrobił. Tylko jeszcze nie wiem czy chodzi o zdjęci czy o napis na ,,tym,, czymś co tam stoi wśród czołgów. Ale relacja super.
Wszystkiego. Naj.Pozdro.
- Wojtas_vic
- wiem wszystko
- Posty: 3757
- Wiek: 52
- Rejestracja: wtorek, 18 maja 2010, 06:22
- Skąd jesteś: Koszalin
- Silnik: 3.3 V6 (248)LPG
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2008
- Kolor: Czarna Perła
- Przebieg (km.): 225000
- Twoje poprzednie Sorento: 2,5 CRDI 2005 A/T
- Kontaktowanie:
- Piotrkoz
- awansowałem na
- Posty: 39
- Wiek: 52
- Rejestracja: piątek, 16 września 2011, 18:27
- Skąd jesteś: Olsztyn
- Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
- Skrzynia: nie mam
- Napęd: nie mam
- Rok: nie dotyczy
- Kolor: Czarny
- Inny Samochód: VW Touareg 3.2 BP
- Kontaktowanie:
-
- dobry jak...
- Posty: 975
- Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2011, 16:18
- Skąd jesteś: Wałbrzych
- Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
- Rok: 2014
- Kolor: White
- Inny Samochód: Audi A4
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
wiem , ale nie powiem
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami."
- komes
- To ja
- Posty: 264
- Wiek: 53
- Rejestracja: poniedziałek, 9 sierpnia 2010, 09:49
- Skąd jesteś: Aleksandrów Łódzki
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: M/T
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2003
- Kolor: zielony
- Been thanked: 2 times
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
A ja nie wiem, więc nie powiem.
Reportaż super, fajnie się czyta i można powspominać fajną zabawę.
Wreszcie wiem, że przed "słynnym" zjazdem w dół na obiad nie tylko ja byłem przerażony
Reportaż super, fajnie się czyta i można powspominać fajną zabawę.
Wreszcie wiem, że przed "słynnym" zjazdem w dół na obiad nie tylko ja byłem przerażony
- bona
- jestem
- Posty: 23
- Wiek: 43
- Rejestracja: środa, 30 stycznia 2013, 09:12
- Skąd jesteś: Nowy Sącz
- Rok: 2005
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
To był mój pierwszy zlot,namówił mnie mąż (jego też pierwszy raz :-) ), bałam się -śnieg,zima, jazda po górach i w dodatku daleko od domu. Moje obawy szybko się rozwiały przed wyprawą w góry
Dziękuję organizatorom i mężowi z tą super wyprawę
Dziękuję organizatorom i mężowi z tą super wyprawę
- Witka1
- To ja
- Posty: 359
- Wiek: 75
- Rejestracja: czwartek, 18 marca 2010, 20:13
- Skąd jesteś: k.Wrocławia-13 km
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: M/T
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2003
- Kolor: Srebrny metalik
- Przebieg (km.): 312100
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Admin- Kolego, super reportaż, jak żywy, tak jak by to się wszystko działo dziś, oddaje naturalność
naszych zmagań. Jeszcze raz dziękuję za Twoje wsparcie. Moja buzia tak się raduje jak Twoja, w reportażu.
Reduktor 3c200 zamówiony, będzie z "anglika", zderzak jest, czekam na zamówione wszystkie metalowe elementy zawiesi zderzaka z prawej strony- istniejące były pogięte/popękane/ i skorodowane.
naszych zmagań. Jeszcze raz dziękuję za Twoje wsparcie. Moja buzia tak się raduje jak Twoja, w reportażu.
Reduktor 3c200 zamówiony, będzie z "anglika", zderzak jest, czekam na zamówione wszystkie metalowe elementy zawiesi zderzaka z prawej strony- istniejące były pogięte/popękane/ i skorodowane.
- marcel
- To ja
- Posty: 294
- Wiek: 42
- Rejestracja: niedziela, 24 kwietnia 2011, 18:11
- Skąd jesteś: Łódz/Aleksandrów.Ł
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: M/T
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2002
- Kolor: srebrny metalik
- Przebieg (km.): 173000
- Been thanked: 1 time
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Szkoda że mineęa mnie taka wspaniała wyprawa ..ale
jeszcze kiedyś się spotkamy . Mudzahid, masz talent do organizowania takich imprez
jeszcze kiedyś się spotkamy . Mudzahid, masz talent do organizowania takich imprez
- RobertN
- moje konto
- Posty: 158
- Wiek: 52
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2011, 21:19
- Skąd jesteś: Sucha Beskidzka
- Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
- Skrzynia: nie dotyczy
- Napęd: nie dotyczy
- Rok: nie dotyczy
- Inny Samochód: Suzuki GSX1250FA
- Twoje poprzednie Sorento: Było cudowne.
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Ale mieliście fajnie. Może wreszcie kiedyś poznam Towarzystwo. Mudzahid to naprawdę dobry organizator, wiem bo przekonałem się o tym osobiście.
Pozdrawiam i mam nadzieje że następnym razem uda mi się przybyć.
Pozdrawiam i mam nadzieje że następnym razem uda mi się przybyć.
- Wojtas_vic
- wiem wszystko
- Posty: 3757
- Wiek: 52
- Rejestracja: wtorek, 18 maja 2010, 06:22
- Skąd jesteś: Koszalin
- Silnik: 3.3 V6 (248)LPG
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2008
- Kolor: Czarna Perła
- Przebieg (km.): 225000
- Twoje poprzednie Sorento: 2,5 CRDI 2005 A/T
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
marcel pisze:Szkoda że mineęa mnie taka wspaniała wyprawa ..ale
jeszcze kiedyś się spotkamy . Mudzahid, masz talent do organizowania takich imprez
Szkoda że Cię nie było kolego, zabawa była przednia, ja pojechałem mimo potwornego bólu pleców i nie żałuję. Był to mój czwarty i z pewnością nie ostatni zlot
-
- dobry jak...
- Posty: 975
- Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2011, 16:18
- Skąd jesteś: Wałbrzych
- Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
- Rok: 2014
- Kolor: White
- Inny Samochód: Audi A4
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Ja również mam kufelek.. ale widocznie Admin o mnie zapomniał
teraz już lepiej
teraz już lepiej
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami."
- Scorpion53
- moja ranga
- Posty: 150
- Rejestracja: piątek, 15 lipca 2011, 11:56
- Skąd jesteś: Warszawa
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2008
- Kolor: czarny
- Przebieg (km.): 112000
- Inny Samochód: Kia SORENTO
- Been thanked: 7 times
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Ja tam wręczając przyjaciołom kufelki nie sądziłem, że zakładam bractwo i to za przeproszeniem "kufelkowe" Mam jednak nadzieję, że kufelki przyczepione do smyczy będą nieodzownym akcentem naszych spotkań w myśl zasady "kto kufelek nosi o kieliszek już nie prosi, patrzy by go napełniano i za zdrowie wychylano"
Pozdrawiam uczestników było wspaniale A dla Mudżahedinów wielkie słowa uznania
Pozdrawiam uczestników było wspaniale A dla Mudżahedinów wielkie słowa uznania
- Titel
- ASSISTANCE
- Posty: 351
- Wiek: 43
- Rejestracja: środa, 6 października 2010, 20:34
- Skąd jesteś: Legionowo /Przasnysz
- Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
- Skrzynia: nie mam
- Napęd: nie dotyczy
- Rok: 2005
- Kolor: był złoty
- Inny Samochód: Bravo II, Yaris
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Piękna impreza - dopiero dzisiaj przeczytałem "wypociny" Admina i muszę powiedzieć że jak zwykle robi to wspaniale. Gratulacje dla Mudzahid'a za podjętą i wygraną walkę z takim przedsięwzięciem.
żałuje tylko jednego ..... wiecie czego
pozdrowionka dla wszystkich uczestników
żałuje tylko jednego ..... wiecie czego
pozdrowionka dla wszystkich uczestników
TRANCE music
- dynamic
- To ja
- Posty: 395
- Wiek: 45
- Rejestracja: czwartek, 20 października 2011, 17:23
- Skąd jesteś: Mazowsze-W-wa/Kurpie
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: M/T
- Napęd: 4 WD
- Rok: 2007
- Kolor: Srebrny
- Przebieg (km.): 215000
- Inny Samochód: BMW E46 3.0 D 270KM
- Kontaktowanie:
Re: 4 Rocznica forum Szczawno-Zdrój - reportaż
Faktycznie, widzę, że wyjazd się udał
Tylko pogratulować organizacji gwardyjskiego
Szkoda, że mnie nie było
Tylko pogratulować organizacji gwardyjskiego
Szkoda, że mnie nie było
Co Cię nie zabije to Cię wzmocni
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości